tag:blogger.com,1999:blog-1163613709962527080.post848226648681069972..comments2024-03-18T10:23:35.413+01:00Comments on Światła Miasta | Dominikańska duchowość: Ojciec Joachim o szczęściuo. Krzysztofhttp://www.blogger.com/profile/14174376003526421995noreply@blogger.comBlogger62125tag:blogger.com,1999:blog-1163613709962527080.post-39494508226307281312012-03-20T17:09:46.948+01:002012-03-20T17:09:46.948+01:00Z nory tylko na chwilę wyrzucam myśl bo mnie gryzi...Z nory tylko na chwilę wyrzucam myśl bo mnie gryzie i spadam. Wracając do pierwotnego tematu- o zakochaniu, że mówicie jakoś tak jakby człowiek miał się uczyć kochać wtedy kiedy kogoś spotka. Tego swojego wymarzonego, wymarzoną. <br />A mi się wydaje, że to już deczko za późno. <br />Że to wszystko co potrzebne. Czyli np. szacunek do innych i do siebie, znajomość własnych poglądów/zasad/wiary i umiejętność ich obrony, umiejętność odróżniania dupereli od rzeczy istotnych że od tego trzeba zacząć. Bo jak się wychowa człowieka w sobie to wtedy się będzie umiało dostrzec go w innych. A jak i w sobie nie to jakim cudem w kimś obok? Jak się nauczy kochać siebie,mądrze i naprawdę to i z miłością do drugiej istoty pójdzie łatwiej. A tak iść z nadzieją, oczy wypatrując, że tam hen spotkam i będzie pięknie, to sobie można iść, przejść po kimś nie zauważyć i pójść dalej. Jak w skeczu Mumio. <br />I tyle.Kitką i dobranoc. wieczór czy poranek.nul(ka)noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1163613709962527080.post-71672828251151353352012-03-18T10:24:54.329+01:002012-03-18T10:24:54.329+01:00Wydaje mi się, że ojciec B., to o.Badeni, ale może...Wydaje mi się, że ojciec B., to o.Badeni, ale może się mylę, tym bardziej, że nie do końca rozumiem wpis @zalogowanego gdzie indziej, że woli "o pralkach niż tak bardzo się różnić na temat ojca B.,a raczej na temat jego ujęcia niektórych tematów". Bo jak przeglądam komentarze pod wpisem, to raczej większość była zgodna z poglądem o.Joachima na temat zakochiwania się w człowieku, a nie w jego pięknie. <br />No chyba, że chodziło o różnicę dotyczącą samego komentującego, który nie chciał się podzielić swoim zdaniem, więc wolał o pralce. Szkoda, bo inny punkt widzenia zawsze daje pole do dyskusji i może odmienić perspektywę. <br />Myślę, że nawet jeśli się nie zgadzamy na danym obszarze rozważań, to zawsze coś zostaje i każdy wyciąga coś dla siebie od tej drugiej strony.<br /><br />A swoją drogą, pewnie, że można żyć bez tych wszystkich sprzętów. Tylko wydaje mi się, że kwestia posiadania dotyczy rozróżnienia czy ich obecność w domu jest moim wyborem związanym z potrzebą, kaprysem, pragnieniem czy koniecznością. Lodówka w moim domu jest koniecznością, by nie psuło się jedzenie, telewizor kupiłam dla kaprysu, laptop jest potrzebą związaną z pracą i częstymi wyjazdami. Z tego samego powodu mam komórkę. W sferze pragnień jest samochód, który pozwoliłby na większą niezależność i oszczędność czasu. Ale w sferze pragnień pozostanie jeszcze długo, zanim zaparkuje pod moim blokiem. Według mnie - jest różnica.<br /><br />W przypadku Sióstr uznałyśmy (bo podobnie Spokojna czy nashim), że niektóre sprzęty, w związku z wykonywaną prze nie pracą, leżą w sferze konieczności czy potrzeby, i dokonanie wyboru w tym obszarze byłoby po prostu bardziej praktyczne, żeby nie powiedzieć, rozsądne. <br /><br />PS. Kawał duszpastersko-dydaktycznej roboty Ojciec robi tym blogiem:)<br /><br />SerdecznościZuzanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1163613709962527080.post-18455125880990847552012-03-17T15:13:34.722+01:002012-03-17T15:13:34.722+01:00Kim jest ojciec B?Kim jest ojciec B?Taxinoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1163613709962527080.post-34559218978423941842012-03-17T09:48:40.102+01:002012-03-17T09:48:40.102+01:00Lodówki, zmywarki, komórki i samochodu można nie m...Lodówki, zmywarki, komórki i samochodu można nie mieć. Nawet w XXI wieku. Spokojnie. Telewizora, ekspresu do kawy, spieniacza do mleka na baterie, przenośnego telefonu, mikrofalówki tym bardziej. Tak piszę bo nie mam i obwieszczam to światu przez Internet. <br />Ale komputera też można nie mieć, jeszcze nie wymarli wszyscy mieszkający samotnie w wieku >60 którzy nie mają i żyją. Jak oni to robią? Dlaczego? I kto by tak chciał?<br />Gdybym nie obwieścił tego co wyżej świat by był uboższy, a może ja bym był bogatszy?<br />Może.Dyskutować nie będę. Chociaż wolę o pralkach, niż tak bardzo się różnić na temat ojca B., a raczej na temat jego ujęcia niektórych tematów.zalogowany gdzie indziejnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1163613709962527080.post-46799600483513304912012-03-16T22:25:20.999+01:002012-03-16T22:25:20.999+01:00@Spokojna: Polecam się do usług:)
@DR: to ja dzięk...@Spokojna: Polecam się do usług:)<br />@DR: to ja dziękuję, za to "jak zwykle pełen wdzięku" :). Miło....<br /><br />Jasne, że szanuję wybór Sióstr, czapki z głów za sam wybór zakonnego życia. Tylko gdyby postawiono zadanie wprowadzenia reformacji u Kalkutanek, to razem z nashim i Spokojną....spokojnie byśmy tego dokonały :) Są po prostu argumenty za, ktore warto wziąć pod rozwagę. <br /><br />W moim ulubionym filmie NEGOCJATOR (przy 50 projekcji przestałam liczyc) jeden z bohaterów, grany przez Kevina Spacey, mówi, że zawsze chce wiedzieć wszystko na dany temat, by na końcu móc samodzielnie wyciągnąć wnioski. To też warte rozwagi - znać wszystkie możliwe strony, by wiedzieć, z czego się wybiera. Dlatego dyskusja o pralkach na blogu u dominikanina pod wpisem o szczęściu wg. o.Badeniego. No nie powiem, niezły miksik nam wyszedł :)<br /><br />Trzymajcie się ciepło, pozdrawiam tym razem z Lublina:)<br /><br />A jakby Wam się tematy do gadeczki skończyły, to w Cztrech Jabłkach może coś się znajdzie:)Zuzanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1163613709962527080.post-13911050765543772822012-03-16T21:46:52.962+01:002012-03-16T21:46:52.962+01:00@Zuza- dzięki za Twój komentarz, jak zwykle pełen ...@Zuza- dzięki za Twój komentarz, jak zwykle pełen wdzięku:) chodzi mi tylko o to, że czasem skupiając się na drobiazgach,analizując to czy ktoś czegoś używa czy też nie, gubimy tak naprawdę pełen obraz sytuacji. Na temat pralki nie będę , pozwól dyskutować, bo jest rzeczą oczywistą, że z niej korzystam, ale jednocześnie mogę zrozumieć wybór innych, jeśli tego nie robią:) Tak samo jak mogę zrozumieć, że inni mogą mieć odmienne zdanie od mojego:) To by było na tyle z moje strony w tej kwestii.<br /> Miłego wieczoru:)DRnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1163613709962527080.post-14958669846809887982012-03-16T20:43:31.339+01:002012-03-16T20:43:31.339+01:00@ Zuza: dzięki za ostatni wpis, miałam podobny ucz...@ Zuza: dzięki za ostatni wpis, miałam podobny uczynić;-) Myślę, że teraz jesteśmy zrozumiałe bardziej;-)Spokojna...noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1163613709962527080.post-56346853370660647372012-03-16T20:10:25.884+01:002012-03-16T20:10:25.884+01:00@DR: oczywiscie nikt niezamierza wżaden sposób dys...@DR: oczywiscie nikt niezamierza wżaden sposób dyskutować z dobrocią jaką siostry kaltutanki czynią bliźnim, bo o rzeczach oczywistych się nie dyskutuje. <br /><br />Chodzi o to, że Ojciec (tak zresztą jak Siostry, skoro dokonały takiego, a nie innego wyboru) w braku praktycznych sprzętów, które przede wszsytkim ich posługę by wspomogły, a nie komplikowały, widzi jakąś wspaniałość, a ja niestety nie...podobniejak nashim i spokojna. Tu absolutnie nikt nie neguje pracy Sióstr, poprzez afirmację niezbedności pralki.<br /><br />Myslę po prostu, że czasami nie korzystając z osiągnięć techniki, które mogą być wykorzystane w szerzeniu dobra (zalety pralki, lodowki, zmywarki już zostały opisane, możemy wymienić w tym jeszcze samochód, telefon, komputer i Internet - nie zapominajmy, że mamy XXI wiek), tak naprawdę niekoniecznie jestesmy bliżej Boga i bardziej szczerze i zwiekszym oddaniem wypełniamy Jego wolę, bo podejrzewam, że to mniej wiecej kryje się pod słowami siostry o silnych, zdrowych rękach. Wykorzystywać zdobycze techniki, to wykorzystywać dary Pana Boga. Po to obdarza ludzi rozumem, inteligencją, wiedzą, błyskotliwością, by mogli się rozwijać, doskonalić.Zuzanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1163613709962527080.post-42754909123728897522012-03-16T11:06:34.152+01:002012-03-16T11:06:34.152+01:00Zgadzam się z Zuzą i innymi, że pralka jako rzecz ...Zgadzam się z Zuzą i innymi, że pralka jako rzecz praktyczna jest czymś dobrym. I rezygnacja świadoma z niej nie musi oznaczać heroizmu. Tak samo lodówka. Są potrzebne i praktyczne.<br /><br />W sposób naturalny i swobodny zachowuję posty w piątek, ale nie wyrzucam skwarków z pierogów ruskich, tylko je zjadam, jeśli mam jakąś porcję mięsa w piątek, która z tego lub innego powodu ląduje u mnie na talerzu także ją zjadam. Lub jeśli ktoś poczęstuje mnie czymś mięsnym w piątek, a jestem jego gościem także zjadam, by nie robić komuś przykrości. <br /><br />Natomiast duży dyskomfort czułabym jedząc mięso w Wielki Piątek bądź organizując balangi. Także odmówiłabym mięsa w Wielki Piątek nawet przez kogoś częstowana. <br /><br />Jeśli zachowuję przykładowo wielkopostne postanowienie niejedzenia słodyczy a byłabym przez kogoś poczęstowana ciastem zjadałbym,by nie robić przykrości, a nazajutrz wróciłabym do swojego postanowienia. Nie trzymam się niczego restrykcyjnie, by pokazać samemu sobie, że jestem silna/dzielna/pobożna itp. <br /><br />Posty żywieniowe to nie jest taka infantylna sprawa jak próbują przedstawiać to niektórzy duchowni i teolodzy. Kontrastując tego typu post z pojęciem miłości. Że niby ten kto zachowuje różnego rodzaju post, czasem w konkretnej intencji, to pobożny pacan o złym sercu. Uważam, sprawy ciała idą w inną stroną, zahaczając o ducha, a sprawy emocji to odrębna dziedzina. Można je łączyć, ale mogą to być odrębne pola działania. Pisząc tak ogólnie. Post bywa wyrzeczeniem i trudem, ale nie musi być od razu ascezą, choć ta także czasem się przydaje. <br /><br />Pamiętam jak kiedyś zapomniałam w Adwencie klikać na plotkarskie portale. Rany, jaka to była ulga.Kasia Sz.noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1163613709962527080.post-29586688615943667392012-03-16T11:03:05.466+01:002012-03-16T11:03:05.466+01:00A jeszcze jest aspekt ekologii, bo z pralką zużywa...A jeszcze jest aspekt ekologii, bo z pralką zużywa się mniej wody i energii w przeliczeniu na kilogram prania (chyba że siostry piorą w zimnej wodzie). Z tego samego względu wypadałoby mieć w domu zmywarkę do naczyń... <br /><br />@nashim. Też się zastanawiam, czy ten mit, jakoby siostry nie używały podpasek jest prawdziwy czy wyssany z palca. Tylko nie wiem, czy można wysłać Autora z tak delikatną misją wywiadowczą...<br /><br />Z trzeciej strony siostry mają ekstra stroje i od jakiegoś czasu strasznie kręci mnie myśl, co by się tam wprosić na kilka dni i napisać reportaż...Matinoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1163613709962527080.post-55333300536455586252012-03-16T08:41:21.806+01:002012-03-16T08:41:21.806+01:00Kochani, a może zamiast analizując sprawę pralki, ...Kochani, a może zamiast analizując sprawę pralki, skoncentrujemy się na tym jak wiele dobrego robi ten zakon dla biednych? i chyba wszyscy zgodzimy się z tym,że są to absolutnie niesamowite kobiety, które w wielu miejscach na ziemi są ostatnim bastionem normalności i dobroci?<br />pozdrawiamDRnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1163613709962527080.post-60999233303599749882012-03-15T23:36:05.446+01:002012-03-15T23:36:05.446+01:00Wątek lodówki też jest ciekawy. Kupić lodówkę jako...Wątek lodówki też jest ciekawy. Kupić lodówkę jako luksus czy jako niezbędny element wyposażenia? Moja znajoma, bardzo wierząca kobitka, po formacji oazowej, powiedziała mi kiedyś, że jeśli ma w lodówce mięsny produkt i wie, że on leżąc jeszcze dzień, może się zepsuć, to woli go zjeść w piątek niż wyrzucić, bo według niej większym przewinieniem jest wyrzucać jedzenie. <br /><br />Z wyżej przeczytanej historii sióstr z Afryki wynika, że i tak musiały skorzystać z lodówki, tyle, że parafialnej. W przeciwnym razie zgromadzone jedzenie po prostu by się zepsuło. Ja wiem, że kiedyś ludzie obchodzili bez AGD, ale skoro jest, to czemu z tego nie skorzystać? Czemu nie potraktować postępu jako rozwoju dobra? Czy zawsze musimy nowinki traktować jako zło i kaprys współczesnego człowieka? <br /><br />Ojciec pisał kiedyś o sztucznie wykreowanych potrzebach. Myślę, że pralka, lodówka czy zmywarka taki potrzebami nie są. One są koniecznością i naprawdę niezbędnym elementem naszego życia.<br /><br />Równie dobrze możemy zadać pytanie: po co nowoczesne kliniki, skuteczniejsze leki, innowacyjny sprzęt medyczny? Wszyscy chórem odpowiedzą: bo ratują życie, bo je podtrzymują, bo czynią życie chorego człowieka lepszym, bardziej komfortowym. Wiele sprzętów domowego codziennego użytku pełni dokładnie taką rolę w życiu człowieka zdrowego, co medykamenty wszelkiej maści w życiu człowieka chorego.Zuzanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1163613709962527080.post-4485473869259014202012-03-15T23:23:52.327+01:002012-03-15T23:23:52.327+01:00A ja pralki nie mam. I nie dlatego, że postanowiła...A ja pralki nie mam. I nie dlatego, że postanowiłam żyć według zakonnych reguł, tylko w mojej "ogromnej" łazience po prostu się nie zmieści (ustalmy, jest tam tyle kosmetyków, że na pralkę miejsca brakło:)).<br /><br />A tak poważnie, to w związku z powyższym wiem, ile czasu zajmuje pranie ręczne. Wynalazki gospodarstwa domowego, owszem, mają nam ułatwić życie, ale często dzięki temu, że coś się robi za nas, możemy zając się innymi sprawami. Więc wbrew pozorom, może z tego wyniknąć jakieś dobro, a nie tylko grzech lenistwa. <br />Wstawiamy pranie i się pierze samo, a my w tym czasie możemy gotować, odkurzać, pisać, czytać albo pomóc komuś, kto akurat tej pomocy potrzebuje. Niezależnie natomiast czy pralka jest czy jej nie ma, woda i proszek też być muszą, na sucho się nie upierze... <br /><br />Pralka czy zmywarka, akurat Siostrom Kalkutankom, zajmującym się osobami biednymi, bezdomnymi, bardzo ułatwiłyby życie, oszczędzając przede wszystkim ich czas, jakże cenny w pomocy najbardziej potrzebującym.<br /><br />Więc przyznaję słuszność i podpisuję się pod @nahsim i @SpokojnąZuzanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1163613709962527080.post-77182197372312542662012-03-15T23:22:12.021+01:002012-03-15T23:22:12.021+01:00@nul(ka)
ja się tylko zastanawiam, czy to co kalku...@nul(ka)<br />ja się tylko zastanawiam, czy to co kalkutanki robią jest rozsądne, czy nie ma jakiegoś przerostu formy nad treścią.nashimnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1163613709962527080.post-70583773084617142432012-03-15T23:17:19.937+01:002012-03-15T23:17:19.937+01:00@nul(ka)
gorzej jeśli musisz zrobić pranie po stu ...@nul(ka)<br />gorzej jeśli musisz zrobić pranie po stu dzieciach... to wtedy albo te dzieci będą chodziły brudne (w afryce papmersów brak), albo bierzesz pralkę, no chyba że w imię jakiejś idei wolisz żeby dzieci chodziły brudne...albo żeby jadły nadpsute jedzenie...nashimnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1163613709962527080.post-73030638840229733662012-03-15T23:16:08.095+01:002012-03-15T23:16:08.095+01:00wentylacja nie klimatyzacja, ale to już i tak wszy...wentylacja nie klimatyzacja, ale to już i tak wszystko jedno.nul(ka)noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1163613709962527080.post-15019020029194322182012-03-15T23:07:57.461+01:002012-03-15T23:07:57.461+01:00Nashim.
Powiedziałam, jeśli idzie o Siostry o to t...Nashim.<br />Powiedziałam, jeśli idzie o Siostry o to tak sobie wyobrażam powody dla których żyją jak żyją. Nijak się to ma do mnie , bo ja się na takie życie nie zdecydowałam.<br /> <br />A jeśli idzie o to co myślę o rzeczach posiadanych w ogóle to powtarzam jak wyżej. To co mam a co nie jest konieczne, w jakiś sposób mi przeszkadza. <br />Dla mnie pralka nie jest luksusem ,jest koniecznością. Dla mnie, teraz, w mojej konkretnej życiowej sytuacji. Kiedy nie mogłam prać w pralce najbardziej przeszkadzało mi nie to, że trzeba prać w rękach tylko to że pranie nie schło. Taki klimat. albo klimatyzacja.nul(ka)noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1163613709962527080.post-38643690810175780092012-03-15T23:05:44.277+01:002012-03-15T23:05:44.277+01:00A co Autor myśli o tym?A co Autor myśli o tym?Spokojna...noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1163613709962527080.post-59945451423142733332012-03-15T22:45:24.980+01:002012-03-15T22:45:24.980+01:00@nul(ka)
a masz pralkę w domu? używasz papieru toa...@nul(ka)<br />a masz pralkę w domu? używasz papieru toaletowego?<br />zajmuje Ci to miejsce w głowie?nashimnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1163613709962527080.post-12392196817052026492012-03-15T22:34:13.751+01:002012-03-15T22:34:13.751+01:00Argumentem za tym żeby mieć jest - bo tak byłoby ł...Argumentem za tym żeby mieć jest - bo tak byłoby łatwiej. Widocznie wolą żeby było tak jak powinno być żeby było dobrze, a nie łatwo. <br />Pralka nie wystarczy, potrzebny jeszcze prąd, woda i proszek. <br />Jeżeli coś kosztuje, to jest drogie. Niezależnie od tego ile - w pewnym momencie może się stać za drogie. <br />Jeżeli już się zacznie mieć to co nie jest absolutnie konieczne to kiedy przestać? <br />Tyle moja teoria. A z praktyki: Posiadane rzeczy oprócz tego że pomagają zajmują miejsce w głowie.nul(ka)noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1163613709962527080.post-76397086113890826162012-03-15T22:04:49.102+01:002012-03-15T22:04:49.102+01:00Jeszcze mi się przypomniała jedna historia z afryk...Jeszcze mi się przypomniała jedna historia z afryki- siostry prowadziły bardzo duży dom dziecka, oczywiście dużo dzieci było z HIV, pralki ani lodówki nie miały mimo, że znalazł się ktoś kto im to chciał kupić. W każdym razie im się to kłóciło z regułą (a właściwie z tym, że matka Teresa nie miała), więc jak miały coś co wymagało lodówki zostawiały w lodówce parafialnej.<br />Oczywiście siostry robią świetną robotę i też czuję do nich wielką sympatię, ale...nashimnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1163613709962527080.post-73137246527969425342012-03-15T21:57:39.593+01:002012-03-15T21:57:39.593+01:00@Spokojna
też się nie raz nad tym zastanawiałam......@Spokojna<br />też się nie raz nad tym zastanawiałam... rozumiem jeszcze, że w krajach w których pralka jest jakimś strasznym luksusem one jej nie używają; ale w Europie nie jestem pewna, czy rezygnacja z takiej pralki albo z artykułów higienicznych (nie będę wymieniała) nie jest jakimś (dziwnym) ekskluzywizmem...nashimnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1163613709962527080.post-4754057630613926262012-03-15T21:35:11.631+01:002012-03-15T21:35:11.631+01:00Chciałabym jeszcze skomentować betonowy wpis . To ...Chciałabym jeszcze skomentować betonowy wpis . To prawda, że sposób w jaki żyją Siostry Misjonarki jest niezwykły, ale czasem tak sobie myślę, czy korzystanie z wynalazków mających służyć człowiekowi złamało by "sens" tego co robią Siostry? To pięknę, żę chcą się utożsamiać z tymi, którzy mają niewiele, ale może dzięki chociażby pralce można by takim odobom jeszcze bardziej pomóc, lub po prostu porozmawiać,Spokojna...noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1163613709962527080.post-37668392399404376482012-03-15T21:13:51.476+01:002012-03-15T21:13:51.476+01:00@Zuza: ja też należę do tych, którzy się pochowali...@Zuza: ja też należę do tych, którzy się pochowali, ale cóż żyjemy w takim świecie, kiedy mamy bardzo dużo "aktywności", zobowiązań, ale już jestem:-)Spokojna...noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1163613709962527080.post-7849552077160869972012-03-15T15:25:50.104+01:002012-03-15T15:25:50.104+01:00I znowu się liski w norkach pochowały...:) Tak jak...I znowu się liski w norkach pochowały...:) Tak jakoś cicho tu bez Was....Zuzanoreply@blogger.com