czwartek, 1 grudnia 2011

Książki, które nie dołują

Po przesympatycznym komentarzu pani polonistki pod tekstem "Bądź a klęknę" (serce rośnie), przyszedł mail od kleryka jednego z seminariów (równie miły). Oba wątki skojarzyły mi się z książkami...









Długo by tłumaczyć dlaczego akurat książkowe skojarzenie, to sobie daruję. Wpis jednak dotyczył będzie książek. Ot tak, po prostu. Żadne "masthew" czy "mastrid". Zwyczajne propozycje. Przy okazji chciałbym zmobilizować, abyście podzielili się swoimi ulubionymi tytułami. Mam na myśli głównie takie, po których chodziliście z głową pełną świeżych myśli, a świat wokół Was stawał się nagle jaśniejszy.

Poniżej trzy pozycje, które wpadły mi w łapy w ostatnim czasie. Niektóre ponownie po latach. Lekkie, dobrze się czyta, a przy okazji niegłupie.



Dziwny przypadek psa nocną porą. Mark Haddon

Przed laty książkę polecił mi jeden z najbardziej zacnych "dominikańskich mnichów" czyli brat Piotr Wtykło OP. Czekał mnie wakacyjny dyżur w zakrystii warszawskiego klasztoru, poprosiłem więc o przyjemną i nieskomplikowaną lekturę.  Po przeczytaniu kilku pierwszych stron, zacząłem marzyć, aby czas rozciągnąć jak gumę do żucia. Dzisiaj uważam podobnie. Gdy zaczniesz czytać pierwszy rozdział, masz duże prawdopodobieństwo, że nocy nie prześpisz... Świat widziany oczami dziecka autystycznego, na dodatek wszystko w konwencji kryminału. Książka po której zupełnie inaczej spojrzysz na przystanek tramwajowy, stację metra, otaczających cię ludzi, a w końcu i na siebie. Autor jest doskonałym obserwatorem świata. Dodatkowy atut: są obrazki.



Quo vadis trzecie tysiąclecie. Martin Abram

Chrześcijaństwo w trzecim tysiącleciu. Wizjonerskie diagnozy społeczne, zjednoczeni chrześcijanie, a na ich czele postać charyzmatycznego papieża. Taki "Ojciec Eliasz - czas Apokalipsy" tyle, że w Polskim wydaniu. Nie są to literackie wyżyny, ale zwyczajnie mam do tej książki słabość.








Pod Presją. Carl Honore

Marzenie o idealnej szkole okazuje się do zrealizowania w praktyce. Autor podaje przykłady z całego świata. Wszystko napisane przez sprawnego dziennikarza, na dodatek męża i ojca dwójki dzieci. Połknąłem w kilka dni, ze smakiem i pożytkiem doczesnym, mimo zdiagnozowanej  szkolnej fobii (sam sobie zdiagnozowałem). Autor jest jednym z twórców ruchu Slow i jego rzecznikiem na całym świecie. Zadebiutował "Pochwałą powolności", w której zajął się przymusem pośpiechu i pojawiającą się tendencją wyhamowania tempa życia. Świetna lektura dla rodziców, wychowawców i dla tych, którzy uważają, że nasz czas można rozciągać w nieskończoność. Pewnie to nadużycie, ale tezy książki kojarzą mi się z czasem adwentu...

Teraz kolej na Was. Wpisujcie ulubione tytuły książek, które - konieczny warunek - nie dobijają...

68 komentarzy:

Księżyc pisze...

Ale świetny wpis i to dzień po dniu. Jak ja tu lubię wchodzić po północy :)
Moja propozycja: Wojciech Cejrowski: "Gringo wśród dzikich plemion" - humor, cięty język i trochę morałów.

Anonimowy pisze...

13 1/2 życia kapitana Niebieskiego Misia.

Anonimowy pisze...

Dzieci z Bullerbyn, zwłaszcza czytane własnym dzieciom.

Anonimowy pisze...

Zawsze pod ręką mimo upływającego czasu:
1.Twierdza A.de Saint Exupery
2.Muminki,
3.wszystkie tomy opowieści o zwierzętach J. Herriota
zwłaszcza ta pierwsza pozycja, można się zanurzać i jest po prostu METAFIZYCZNA towarzyszy mi od pierwszego wydania bodaj w 1986 roku. POLECAM :-)
Stały anonimowy cztacz Jolaśka

kajtek pisze...

@Joaśka: przecież Twierdza to bardzo ciężka książka! Zabierałem się dwa razy do jej czytania, Tobie się udało?

Anonimowy pisze...

Ukochane:
1. Siedmiopiętrowa góra
2. książki o. Michała Zioło
3. tu szczególnie do Jolaśki- jeśli lubisz Herriota, to spodoba Ci się też cykl książek Jan Karon o pewnym uroczym pastorze:)
4. Maciej Grabski i dwie książki o księdzu Rafale
5. Jan Grzegorczyk i jego cykl o księdzu Groserze
6.a poza nurtem religijnym;)- Jan Antoni Homa "Altowiolista"
Ojcu Krzysztofowi bardzo dziękuję za bloga:) i za rekolekcje bez których nie ruszam się z domu, zawsze w moim odtwarzaczu:) Łatwiej się żyje:)
Serdeczności:) Monika

Anonimowy pisze...

"WYSTARCZY BYĆ" JERZY KOSIŃSKI

Anonimowy pisze...

Poezje pana Gałczyńskiego.. i oczywiście urocza Zielona Gęś!

z Podgórza.

Aneta pisze...

Ojcze, super pomysł z tym blogiem. Odkryłam go 5 dni temu i każdego dnia zaglądam z przyjemnością.
Moje ulubione "kościółkowe" :
1. Gary Chapman "Drogowskazy dla duszy"
2. Max Lucado "Wieloryb nie może latać. O sztuce stawania się sobą"
3. 0.Augustyn Pelanowski "Wolni od niemocy"
4. Wszystko Hołowni, Pawlukiewicza - wiadomo :D

Do tego, z czystym sumieniem polecam autorów takich jak Walter Trobish, ks.M.Maliński, Michel Quoist,John Eldredge, H.Seweryniak(apologia)

Dobrego dnia wszystkim :)

marek pisze...

gratuluję bloga, jest mi tu bardzo dobrze :) a z książek które nie dołują to napisałbym również księdza Rafała Macieja Grabskiego (chyba) i Salam Piotrka Kalwasa

grzanka pisze...

"Najniższy" Ch.Bobin
cudo :)

Nowa pisze...

Ojcze - skąd u ojca szkolna fobia? Nie wierzę!

Anonimowy pisze...

Good idea z tymi książkami... mam w google docs'ach zapisaną listę książek do przeczytania w najbliższym czasie i jak usłyszę, zobaczę w księgarni coś co przyciągnie moją uwagę, to dopisuję...i widzę, że po tym wpisie i komenatrzach spokojnie dodać kilka z wymienionych tu pozycji:]
Ja na religijnych książkach się niezbyt znam, ale z niereligijnych chętnie sięgam po Mitcha Alboma "Wtorki z Morriem" i "Miej trochę wiary"...
p.s.
Listę książek już mamy za sobą, to co teraz? może muzyka? albo nie, bo znów Ojciec będzie mówić, że się uwzięliśmy ;p
to może tak kiedyś przy okazji jakiejś notki - filmy?:>

runforestrun pisze...

'Siekierezada' E.Stachury - w tzw. kółko mogłabym to czytać... klimat nie do odtworzenia - w wersji filmowej z nieodżałowanym ś.p.Żentarą w roli Janka Pradery

o. Krzysztof pisze...

Ciciada: kolejne listy to dobry pomysł, na pewno skorzystam, choć z muzyką będzie zgrzyt. Od dłuższego czasu noszę w sobie bowiem przekonanie, że w zalewie bezbarwnego mydła, polski rap jest jak respirator - trzyma poziom, mając na dodatek coś sensownego do powiedzenia o świecie. I pisząc o tym wcale nie mam na myśli dzieciaków udających pseudogangsterów z groźnymi minami na teledyskach.

A lista książek nie ukrywam jest interesowna, właśnie szukam ciekawych pozycji do naszej klasztornej biblioteki :)

Tak więc proszę o więcej...

Anonimowy pisze...

do Kajtek
owszem, książka ciężka ale napisana tak cudnie,że czasem mam wrażenie, że ktoś moje mysli ubral w słowa i zapisał... I czasem wystarczy jedno zdanie zeby dać do myślenia na tydzień... Warto się przełamać i wrócić trzeci raz:-) A z mego doświadczenia z tą książką - nie jest to powieść gdzie kolejność rozdziałów ma znaczenie kluczowe, zresztą kolejność nie była dziełem autora tylko tych którzy ją przygotowali do wydania. To zbiór przemyśleń o przyjaźni, Bogu, miłości, samotności, ciszy, modlitwie, a nawet władzy i polityce. Dla mnie obok Biblii to prawdziwy fundament.
Jakby co mogę polecić kilka fragmentów bardziej przyswajalnych na poczatek przygody z tą książką tak by się rozsmakować i dać porwać.
Pozdrawiam Jolaśka

Kajtek pisze...

Poleć, poleć :)

Anonimowy pisze...

'Into the Wild' Krakauer Jon

'Szczęście rodzinne' Lew Tołstoj

kajtek pisze...

Ludzie - weźcie sobie jakie nicki do wpisów!!!!

Jola F pisze...

Ziemia Planeta Ludzi A.de Saint Exupery

Anonimowy pisze...

jak kretyn czytam chaotycznie a nie dołuje mnie teraz C.S..Lewis "Rozważania o psalmach" i jego też "Chrześcijaństwo po prostu", Martin Buber "Opowieści chasydów", zeby nie było,że jestem tak bardzo poważna Jacek Rębacz jego "cykl" o Zakopanem (nie dla "pobożnych"i "intelektualistów")i w tym jakby stylu Konrad T. Lewandowski "cykl" o komisarzy Dębskim i kapitanie Lawendowski.

Atom pisze...

z chrześcijańskich polecam Thomasa Mertona nie tylko Siedmiopiętrową górę, ale także Nikt nie jest samotną wyspą i Znak Jonasza na początek:) może też Modlitwa prowadząca do środka Penningtona, Pielgrzyma dla tych co pociąga ich modlitwa Jezusowa, a tak ost. z tzw. świeckich czytałam Schmitta i mogę polecić np. Kiedy byłem dziełem sztuki (o poszukiwaniu wartości i akceptacji samego siebie), Dziecko Noego (o ratowaniu Żydów przez katolickiego księdza) dają równiez do myślenia Taktonika uczuć i Oskar i Pani Róża - krótkie, dobrze się czyta. Swojego czasu zrobiła na mnie duże wrażenie książką Lot nad kukułczym gniazdem Keseya...dużo jeszcze tego, warto czytać!!! Pozdrawiam

Jolaśka pisze...

Ok na poczatek rozdział LXXIII trzecia część rozdziału o kruku :-)

sygnaturka pisze...

"Przyjaciel wesołego diabła" Makuszyńskiego - tylko proszę się nie sugerować beznadziejnym filmem, gdzie jakiś stwór chodził z wielkim widelcem, ugh... Książka jest piękna - o przyjaźni, miłości, poświęceniu, bezinteresowności, tolerancji.

"Opowieści z Narnii" C.S. Lewisa.

"Muzyka fal" S. MacDonald

I mnóstwo innych :) Jestem molem książkowym, najcenniejsze są dla mnie chyba dobre książki dla dzieci. Mam notes, w którym spisuję książki "do przeczytania" i zaznaczam te, których lekturę mam już za sobą. Lista wciąż się rozrasta... ;)

Sanare pisze...

"Bracia Karamazow" Dostojewskiego :)

Anonimowy pisze...

"Cała jaskrawość" E. Stachury.

Anonimowy pisze...

Nie wiem, czy to się nadaje do klasztornej biblioteki, ale ostatnio wpadły mi w łapy dwie podobne książki: o Żydach, którym w czasie wojny życie uratowali bandyci. Pierwsza to "Dziewczynka w zielonym sweterku" Krystyny Chiger (ta od nowego filmu Agnieszki Holland), druga to "Duet który przetrwał piekło" Larryego Stillmana. Trochę krwawe, ale pokazują, że w czasach, gdy ci grzeczni i dobrzy zachowują się jak bydlęta, sens tego świata ratują od zagłady ostatnie szuje.

o. Krzysztof pisze...

"sens tego świata ratują od zagłady ostatnie szuje" - ostatnie zdanie tak mnie zaintrygowało, że owe pozycje w klasztornej bibliotece się znajdą :) Pozdrawiam ciepło i zachęcam ponownie, do używania pseudonimów w podpisach (opcja: nazwa/adres URL)

olba pisze...

"Przerwane życie" i "Myślące serce" Etty Hillesum. Wywraca świat do góry nogami.

Spokojna... pisze...

"Kiedy byłem dziełem sztuki" Eric-Emmanuel Schmitt
http://molksiazkowyy.blox.pl/resource/Kiedy_bylem_dzielem_sztuki.jpg
"Wszystkie moje samobójstwa były nieudane.
Właściwie wszystko było nieudane: i życie, i samobójstwa.
W moim przypadku jest to tym bardziej okrutne, że zdaję sobie z tego sprawę. Tysiącom ludzi na Ziemi brak siły, sprytu, urody czy szczęścia, mnie jednak odróżnia od nich ta nieszczęsna przypadłość, że jestem tego świadomy. Poskąpiono mi wszelkich darów oprócz jasności widzenia.
Nieudane życie, trudno... ale nieudane samobójstwa! Aż mi wstyd. Nie umiem ani żyć pełnią życia, ani się z nim rozstać. Jestem dla siebie bezużyteczny, niczego sobie nie zawdzięczam. Najwyższy czas wykazać trochę woli. Życie dostałem w spadku; śmierć sam sobie zadam!"

sygnaturka pisze...

Coś nowego C.S. Lewisa http://wirtualnywydawca.pl/?a=showitem&id=30433&cat=SEKA

Polecam też Korczaka "Kiedy znów będę mały".

sygnaturka pisze...

Jeszcze "Stowarzyszenie umarłych poetów" Kleinbaum i "Zielona mila" Kinga - to wg mnie jedne z najlepszych książek i jedne z tych, których ekranizacje są niemal tak dobre, jak powieść.

nul(ka) pisze...

Nie dołują, raczej z dołu wyjść mogą pomóc.Albo przejść
Michał Adamski OP "Przejść pustynię. czyli od rozpaczy do nadziei" Mała książeczka, treść w tytule, w sumie skrótem - ani ty ani twoje życie nie jest tak beznadziejne jak myślisz. To moje prostackie określenie, ojciec Michał pisze pięknie i mądrze.
I dwie o zniechęcających tytułach,ale dobrym wnętrzu proste książki o tym jak przestać popełniać to co zawsze, czyli jak odkryć przyczyny swoich błędów zamiast znowu poznać ich skutki.
Henry Cloud, John Townsend "To nie moja wina"
Henry Cloud "Reguły sukcesu"
A ponieważ miało być lekko i nie dołująco, to zróbcie sobie kakao. do lektury albo zamiast, co w końcu. Odwagi :)

Jolaśka pisze...

"Kiedy byłem dziełem sztuki"
Spokojna, ściągnęłam to z sieci i przeczytałam. Skojarzenie pierwsze - Wyspa doktora Moreau, oczywiście książkowa wersja. Drugie, Boże czy ludzie już nie przekroczyli tej subtelnej granicy ingerencji w ludzkie życie...
Książka daje do myślenia, jest z jednej strony mroczna z drugiej wciąga jak czeluść.
Napisana pięknym językiem daje wytchnienie od szrości codziennej, ale też wzbudza niepokój...

Spokojna... pisze...

Cieszę się, że Ktoś sięgnął do tej książki;-) "Każdy z nas nosi w sobie piękno. Cała sztuka polega na tym, by umieć je odkryć." /Éric-Emmanuel Schmitt/

halszka pisze...

Od kilku dni do ulubionych pozycji dołączyli "Ludzie 8 dnia. Autostopem do Matki Teresy" o. K. Pałys OP

a w głowie rodzi się marzenie o wakacyjnej podróży autostopem, tylko póki co towarzysza brak, a żeby wybierać się samemu to chyba za mało odważna jestem

Anonimowy pisze...

Dla mnie cały ciąg Marcina Jakimowicza. Lekko, z Bogiem i budujące.

Bratka pisze...

Ladislaus Boros "Spotkać Boga w człowieku"
Krótka książka napakowana treścią. Łagodnie, drobiazgowo, dokładnie o tym co w nas jest, co to jest to co mamy w innych kochać. Jak i dlaczego.
Zamiast ogólnego magmowatego "kochaj bliźniego swego" precyzyjne ponazywanie.
Podkreślam - łagodność w odnoszeniu się do wszystkich opisywanych.
Stare PAXowskie wydanie do wyszperania w bibliotekach albo antykwariacie. Albo śpi gdzieś na półce. Warto sprawdzić

isia pisze...

Ciągnąc temat "Dziwnego przypadku psa nocną porą" polecam 2 książki neurologa i psychiatry - Olivera Sacks'a:1/Mężczyzna który pomylił swoją żonę z kapeluszemi 2/Antropolog na Marsie

Ostatnio jestem pod wrażeniem dwóch pozycji po obejrzeniu filmu"Nietykalni"
1. Abdel Sellou :"Odmieniłeś moje życie"
2. Philippe Pozzo di Borgo: "Drugi oddech"

Wszystkie - to obrazy CZŁOWIEKA,każda uczy miłości...

Anonimowy pisze...

Bratka, dzięki za polecenie "Spotkać Boga w człowieku", zwłaszcza trzy pierwsze rozdziały są mocne.

Anonimowy pisze...

O smutkach, żeby je przytulić rozpoznać i nie wyganiać przed czasem. O bliskich, co z nimi i o czym, a czego na pewno nie - jeśli cierpią.
"W mroku depresji" Ks.Krzysztof Grzywocz.
Mała książeczka, i proszę się nie bać tytułu. Tchnąca nadzieją.
Mądra książka zakończona pięknym wierszem.

Anonimowy pisze...

Może się komuś przyda. Dwie książki o pisaniu. Obie w angielskim oryginale ale przecież zdolni z Was ludzie dacie radę.
Brenda Ueland "If you want to write" A book about art, independence and spirit

Anne Lamott "Bird by bird" Some instructions on writing and life

Książki dla tych co lubią i chcą, dla tych co chcieliby a się boją. O życiu, o tym że jak pisać to szczerze, uczciwie i od serca. O tym jak się nie zniechęcać,pisaniem ani życiem bo i jedno i drugie może z czasem nabrać uroku.
Lamott pisze lekko i z humorem ale życie miała pełne spraw trudnych, uprzedzam, to może nie być dla każdego, nie na każdy moment.
Wypisać sobie życie z głowy to się w niej zrobi trochę lżej. Taki mam patent na smutki.
Dobranoc.

Anonimowy pisze...

"Opowiadania z Doliny Muminków"
Dla uszczęśliwianych na siłę - pomaga zrozumieć że racja innych to ich racja. Całkiem dobra tylko do niczego. Szczęście to jest płaszcz szyty na miarę.

Książeczka w której to co małe, spłoszone, zahukane i przestraszone do szpiku kości może się poczuć ogrzane,zadbane i ogarnięte opieką.
A że dla dzieci, infantylna i prościutka taka?
Uściski. Nikt do niczego nie zmusza.

Unknown pisze...

Czy mógłby ktoś mi polecić książkę dla Babci? Babcia jest starsza, ale bardzo inteligentna i bardzo wieżąca. Fajnie jakby książka była na temat wiary (najchętniej żeby mówiła o Bogu) i żeby prócz ducha, miała też ciało. To znaczy żeby była okraszona opowieściami na temat ludzi, ich czynów. Jeżeli ktoś ma pomysł, niech pisze :)

Anonimowy pisze...

Może książka "Cud w medycynie". Poniżej w linku są opinie:

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/51018/cud-w-medycynie

Magdalena pisze...

Ja polecam coś o. Badeniego:)

Anonimowy pisze...

Jest jeszcze "Ludzie na walizkach" Szymona Hołowni:

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/48493/ludzie-na-walizkach

Ale i "Cuda w medycynie" i "Ludzie na walizkach" to nie są wesołe pozycje. Pewnie krzepiące, jednak także pokazujące ludzkie cierpienie. Wywiady z o. Badenim są miłe w czytaniu. Proste. Czasem przewija się tam jakaś ludzka historia, ale nie za dużo.

Anonimowy pisze...

Czy dla Babci nie wiem. O. Zioło to rocznik 61 i spojrzenie jest z takiej perspektywy. Jeśli Babcia ma 85 to trudno powiedzieć czy tekst się spodoba.
Michał Zioło "Inne sprawy".
Czterysta stron napakowanych istotną treścią.Taka dobra mądrość z nutą migdałowej goryczy. To nie jest coś przez co się człowiek z trudem przedziera.
O modlitwie, o adoracji, o popadaniu w przesadę na tle pobożności własnej lub cudzej i wielu innych sprawach.O psach i świętych, o codzienności.
Z odwołaniami do Mertona,Badeniego, Nouwena , św.Bernarda ...
Powtarzam się pewnie ale na to czy książka jest dla kogoś dobra składają się w równej mierze jej rzeczywista jakość (chłam też może się okazać bardzo przydatny ale jednak rzadziej), gust czytelnika i jego aktualne potrzeby.
Dlatego tak trudno trafić.

Unknown pisze...

Bardzo dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Szczerze to nie spodziewałem się żadnych w tak starym temacie. Narzeczona przejrzała ww. pozycje i na gwiazdkę wybrała o. Badeniego "Czego dusza pragnie". Dzięki!

Anonimowy pisze...

Antoni Gołubiew "Listy do przyjaciela".

Anonimowy pisze...

Eric-Emmanuel Schmitt "Zapasy z życiem"
Krótkie, może być cenne. Jak wydobycie z kawałka drewna ciekawej figurki kilkoma cięciami scyzoryka.

Anonimowy pisze...

Św. Charbel "Orędzia z nieba".
"Wiedza pozbawiona miłości nie ma ducha, więc działa destrukcyjnie na człowieka". (Str.69)
Braciom
"Patrz na swojego brata, tak jak patrzysz na siebie. Nigdy nie potępiaj ani nie oceniaj na podstawie tego co widzisz". (Str.68)
Nam Wszystkim.
Wiosenna lektura z dedykacją.
: - )

Anonimowy pisze...

Baśnie. Potrzebne mi mądre baśnie.
Poczytać zanim się zaśnie.
Przychodzi Wam coś pięknego do głowy? Zestaw nowy,ulubiony, stary.
Proszę

o. Krzysztof pisze...

"Dwie krainy" - Marcin Jeleń OP

Anonimowy pisze...

Czytaj Jelenia. "Słonecznik i róża','Dwie krainy", "Dziki owoc".Mądrze, dobrym językiem, niespiesznie... z ładną oprawą graficzną też.

Anonimowy pisze...

Dziękuję za przypomnienie Borosa "Spotkać Boga w człowieku".Ostatnio polecono mi, zachwyt... i... w niepamięć poszło nazwisko autora.Wstyd się przyznać.A tu proszę, mam na kogo liczyć .Dzięki.

szpieg... pisze...

Bo spać nie mogę ;) takie przypominajki na szybko
http://www.youtube.com/watch?v=3Dm6GljPErE
bard podśpiewuje.

Anonimowy pisze...

: - ) dzięki serdeczne
Jeleń powiadacie...
dobrze

A od Szpiega przy okazji po uszach obrazem że się tak wyrażę, tak się złożyło że akurat pasuje, należało mi się, świat oddał nie mieszkając. Jest sprawiedliwość.

Dziękuję i dobrej nocy

szpieg... pisze...

no to na dobranoc jeszcze o smoku....http://www.youtube.com/watch?v=QUgm5hBQIh8
dobrej nocy

Anonimowy pisze...

Susan Cain "Ciszej proszę..."
taka duża kanapka dla introwertyków. bez majonezu.
sporo informacji o badaniach i eksperymentach
ale też przede wszystkim wyjaśnienie dlaczego jesteśmy tacy jacy jesteśmy
i że to jest n o r m a l n e
i mamy prawo
i że to nie jest tak jak się ludziom czasem wydaje
(majonez poprawia wchłanialność. tu go brak)

Magdalena pisze...

Anonimy: Zachęciłeś mnie, zamówiłam te książkę! :)

Magdalena pisze...

Anonimowy: No i książka "Ciszej proszę . . . " jest na prawdę bardzo ciekawa, pełna konkretnej wiedzy. Brak majonezu w ogóle mi nie przeszkadza, wchłania się idealnie mimo jego braku! Książka, która na prawdę pozwala się odnaleźć z sobą w tym świecie, nie oskarżająca żadnego z temperamentów! Dziękuje jeszcze raz Anonimowy! :))

Anonimowy pisze...

No to mogę odetchnąć
:) bo mogło jednak
ale jak tak to z radością

Anonimowy pisze...

Mati?
jak masz czas to przeczytaj, proszę
a jak nie masz to tym bardziej
Anna Mularczyk-Meyer "Minimalizm po polsku"
i tam, żadnego bezczelnego chichotu. pozdrowienia i tyle

reszto świata ukochana, Wy też.
śpijcie dobrze, żyjcie szczęśliwie, łagodni bądźcie
dla siebie samych i nawzajem
czasem najlepsze co człowiek może zrobić to popatrzeć na siebie
łagodnie, spokojnie i z radością
zwłaszcza jeśli dobrze wie że zasłużył na coś zupełnie odwrotnego
jesteś? to bądź, spokojnie


Anonimowy pisze...

...też przeczytajcie...

bo życzenia są bez związku z książką
ot tak na
Dobranoc

Anonimowy pisze...

Doprawdy, super jest poczuć się resztą świata...
Dobroci życzę również

Anonimowy pisze...

a ukochaną to już nie?
tak pytam
tylko. nieinwazyjnie zupełnie, jak nie to nie, musu nie było
dżemu też. lekkie tylko wspomnienie powideł.





Anonimowy pisze...

ukochaną...-wspomnienie powideł.
Musu nie ma, a jakże. Ale czasem brakuje. Jak w tej opowieści Pnp
Mnie nic już nie pozostało, tylko reszta, i oczekiwanie na zmiłuj...

Prześlij komentarz