sobota, 28 stycznia 2012

O tym co najważniejsze

Znakomity Humert z Romans OP. O tym co najważniejsze. Krótko, celnie.














Aby zostać kaznodzieją, nie trzeba być mnichem na pustyni, ani mistrzem mistycyzmu, ani nawet świętym. Trzeba jednak stać się najpierw człowiekiem modlitwy.
bł. Humbert z Romans OP, generał Zakonu w XIII w.


***
Zaraz dzień skupienia dla młodzieży przygotowującej się do przyjęcia sakramentu bierzmowania. Wraz z księdzem Michałem chcemy wrzucić młodych na głęboką wodę. Będzie o ciszy i modlitwie kontemplacyjnej. Na serio, bez żadnej kokieterii, zupełnie poważnie. Na dodatek, aż siedem godzin.

Noszę w sobie przekonanie, że XXI wiek będzie odnową życia kontemplacyjnego w Kościele. Bez niego życie duchowe usycha. Zauważam to obserwując wszystkie nowe wspólnoty i zgromadzenia. Te najbardziej żywotne w centrum mają nie działanie, ale właśnie kontemplację. Zwyczajnie: marnują czas przed Panem.

Polecamy się Waszej modlitwie.




44 komentarze:

DR pisze...

powodzenia:) i niech Ojciec napisze jak było. To może być bardzo budujące doświadczenie, nie zawsze zdajemy sobie sprawę jak młodzież potrafi pięknie " marnować czas przed Bogiem".
A ja gnam na egzamin, brr.

Anonimowy pisze...

Ja własnie dziś zamierzam "marnować czas przed Bogiem", bo ostatnio słabo było:)

Paoop pisze...

Tak trochę w nawiązaniu do tekstu o. Krzysztofa:
"Modlitwa to coś bardzo prostego. Idź i stań przed Panem Jezusem i pomyśl sobie, że jesteś płótnem, które przyszło do Boskiego Malarza. Bądź tylko cierpliwa i miej kochające serce, a On to płótno będzie oczyszczał i będzie malował na nim swój wizerunek.":)

Anonimowy pisze...

a macie jakieś szczególne miejsca, gdzie najczęściej i najchętniej "marnujecie czas przed Bogiem"?
mi nasuwają się dwa takie szczególne miejsca:
1) wieczorne środowe i czwartkowe adoracje u Kapucynów w Krakowie - niewielki kościół, dosłownie kilka, kilkanaście osób i cisza... trafiłam tam raz przez przypadek na adorację i tak już zostało, że bywam tam często...
2) i bardziej sztampowy przykład czyli góry;p a najbardziej to Wyżnia Jarząbcza Polana, leżąca dosłownie kilkanasćie minut od ceprostrady prowadzącej do schroniska w Dol Chochołowskiej, a jednocześnie tak niewiele osób tam dociera, że można i przez godzinę siedzieć samotnie na ławce u skraju lasu i wpatrywać się w Tatry...

Aleks pisze...

Ojcze, urodziła się we mnie taka myśl niedawno, więc rzucam hasło i... zostawiam to do przemodlenia...
Może by tak rozważania blogowe uzupełnić praktyką modlitwy kontemplacyjnej w postaci regularnych spotkań na Zielonej.... Krótkie Ojca wprowadzenie i adoracja Najświętszego Sakramentu... na przykład we wtorki wieczorem, co tydzień, co dwa, lub co ile czas pozwoli... i jakkolwiek by Ojcu oczywiście pasowało...

o. Krzysztof pisze...

Aleks, masz rację, do przemodlenia. Takie dzieła muszą być decyzją całej wspólnoty w klasztorze.

Tomek pisze...

A ja sobie myślę tak: wczoraj było św. Tomasza z Akwinu. A u ojców 0 comments. Why? Czy to były 1 na egzaminie? On się wytarł tak sobie? No dobrze, jak Ojcu tam było? lepsze?

Tomek pisze...

Ojciec Badeni już chyba Ojca nie odmieni. Niby Wszyscy z T0masza z Akinu wzieci??? A tu taaaaka klaaapa. I u Dominikanow tomizmu wspomnienia NIE masz! Why? Mecza Was na tych egzaminach. A Ojciec Badeni az sie prosi....

Tomek pisze...

Listy wczoraj wysłałem, do Ojców Dominikanów ( a pisz dużą literą, a pisz). A listy były takiej treści: a tu św. Tomasza z Akwinu święto! Czyli odlot. A na stronach WWW nic. Nawet jezuici i Ojciec Rydzyk pisali. Ale dominikanie nic. Dlaczego? Ja już nie wiem. Tak ich męczą na egzaminach, albo już sami nie wiedzą? A to od wiedzy przecież… I pojawił się… WPIS … od Ojca Tomasza, o godzinie 18 ej. I dobrze. Oj, oj

tomek pisze...

I tak sobie myślę: że Ten św. Tomasz z Akwinu gościem niezłm był. A jego naukowe dzieła to sama KONTEMPLACJA! A ten blog o tym jest. Chyba?
pozdrawiam
tomek

Aleks pisze...

Jasne Ojcze, zdaję sobie z tego sprawę... To musiałaby być wspólna decyzja, żeby była szansa na trwałość dzieła... Mój post miał jedynie wyrazić nadzieję na powstanie takich spotkań, a czy Ojciec i reszta wspólnoty kiedykolwiek pomyślą o tym poważnie to już nie mam na to wpływu... Niech będzie jak Pan chce...

nul(ka) pisze...

o.Paweł w kazaniu wczorajszym/ do posłuchania na służewskiej stronie/ powiedział o św. Tomaszu coś co chwyta za gardło. Fragment z jego kazań. O tym co istotne w człowieku a co jest jednocześnie tym co, jak się dobrze zastanowić jest tą cechą która właśnie tak mocno uderza u tomistów Posłuchajcie to się dowiecie. Najlepszym wspomnieniem Tomasza jest łagodne wspominanie o ludziach. a Tego u ojca nie brak.

nul(ka) pisze...

Top jest św. Tomasz w akcji, wziąć człowieka z całym jego brudem i bałaganem i pokazać mu że nie jest świnią.Jest pogubiony, jest biedny, ale nie jest świnia totalną.
A nietomaszowe podejście to jest pokazać człowiekowi z całą surowością i sprawiedliwością że ma życiu gnój, i ma to naprawić, i nie dać mu ani odrobiny nadziei i nie opatrzyć mu ran sprawiedliwością. I takiego wypuścić w miasto.

nul(ka) pisze...

errata: opatrzyć ran miłosierdziem nie sprawiedliwością, sprawiedliwość czysta to jest wycinanie mięsa z gangreną, oczyścić i tak zostawić to się będzie jeszcze bardziej paprało.

nul(ka) pisze...

a kim ja jestem żeby mówić o św. Tomaszu jakbym cokolwiek z niego rozumiała? sypie się głupota z człowieka jak trociny z misia czasami.

o. Krzysztof pisze...

@Tomku: nie jestem redaktorem serwisu dominikanie, więc pytanie nie do mnie.

Na Tomaszu wychował się każdy dominikanin, uformowani jesteśmy (czy zdajemy sobie z tego sprawę czy nie) przez jego sposób myślenia: szukać dobra, prawdy, nie bać się świata, używać rozumu. Rozumiem oczekiwania i zawód, jednak prowadzenie bloga jest dla mnie przyjemnością i raczej luźnym dzieleniem się duchowymi pasjami, wcześniej są zobowiązania klasztorne - to one są priorytetem.

@DR: Dzień Skupienia? Trzeba by spytać młodzieży. Ja wróciłem ogromnie zbudowany ich świadectwem.

Tomek pisze...

No dobrze, dobrze... To nie na Ojca napaść, ale miło, że odpowiedzi SĄ. Do szacownego Red. naczelnego strony WWW dom. op :) petycje wysłałem. Specem od Mertona nie jestem. Czytam. Studiuję. czy myśli Ojciec, że T. Merton z Akwinaty też korzystał?

Tomek pisze...

@nul(ka): no właśnie, ponoć ten Tomasz, dominikanin, to tęgi umysł i brzuch miał. Zachęcają do czytania i studiowania jego dzieł. I ja się za to zabrałem. No i z pokorą czoła chylę. A upomnieć się o niego nigdy za wiele.

o. Krzysztof pisze...

Tak, często o nim pisał. Choćby w "Siedmiopiętrowej górze" czy w "Szukaniu Boga". To bardzo mądry człowiek był :)

Tomek pisze...

@Krzysztof: Na warsztat wziąłem "Dziennik azjatycji" Mertona. Dzieki za odpowiedź. Doceniam. Do czytania (kontemplacji) czeka "Modlitwa kontemplacyjna" tegoż samego. No i Akwinata z zawodu niejako. Dwóch gigantów. A Chapmanem to już mi Ojciec głowę rozsadził. No i Ojca stwierdzenie, że "taki już ze mnie dewota". Dobre. ja też TAKI chcę być. Jak to zrobić?

nul(ka) pisze...

@ o.Krzysztof
Są bracia OP na Tomaszu uformowani aczkolwiek bywają chwilowe nieforemne wyjątki.Przepraszam. Jak mi przejdzie wrócę do zwykłej OPcałościowej sympatii.
@Tomek
weź sobie do serca co ojciec powiedział: szukanie dobra,prawdy,używanie rozumu.
Od siebie dodam - Z naciskiem na dobra wobec ludzi. Ludzie i tak chodzą pogryzieni nie ma im co bardziej dogryzać.
Od brzucha wara. Bo jak brata pobiję. bolało będzie. Z czystej siostrzanej miłości.
Tomasz wyróżniał się , gdzieś napisano , piękną postawą. Duch się w ciele odzwierciedla więc musiał wyglądać tak że dobrze było na niego patrzeć.
Czytaj,studiuj,jeśli czasu wystarczy to pomysłowi tylko przyklasnąć można.
co do studiowania czegokolwiek to to nie jest mój styl. nie ta cierpliwość. biorę czytam odkładam, odgryzam kawałek, zostawiam idę dalej.
biorę na chybił trafił i czytam ile duszę cieszy a oczy wytrzymują. Nie jest to system do polecenia raczej naganny jest. nie obiecuję poprawy bo niczego nie obiecuję.
Dobrej nocy życzę. A że mi ostatnio bracia dojedli odrobinę to tylko dodam,. że po Tomaszu widać co może dominikanin jak mu się z głowy całkiem wypłucze myśli o kobietach jako o kobietach. Łaska bracia łaska, wypraszać sobie.
wiem podła jestem. taki urok.

Zuza pisze...

Św. Tomasz podobno zwykł mawiać: "Licz na tych, którzy nie zawodzą: pierwszym jest Bóg, drugim - Ty sam." Pięknie wpisuje się w to fragment dzisiejszego kazania o.Adama, zaczerpnięty zresztą z homilii innego zacnego dominikanina, niejakiego o.Krzysztofa Pałysa :), że ks. Halik otrzymał kiedyś list od małego chłopca imieniem Krzyś, w którym owy Krzyś opisał swoją modlitwę: "Panie Boże, robię tyle i mogę". A resztę to już On...

Tomek pisze...

@nul(ka): a to przepraszam. Akwinata chudzielcem był i basta. A reszta to tylko plotki i sztuka malarska - jak "prawdę i rozum" brać do serca? Wszak to o poprawność chodzi, żeby odpowiadać miłością na dobro. Z chęcia studiować będę a i siostrzanej Nul(ce) tego samego zyczę.

@Zuza: A to już nowość. Skad to masz? Dawaj link.

Zuza pisze...

@ Tomek: Są takie spotkania, do których nie ma linków...:). A w cytacie modlitwy wkradł się chochlik: "Panie Boże, robię tyle, ile mogę."

nul(ka) pisze...

@ Tomek
Nic nie wiem, mało wiem, biorę się do studiowania.
Nie, miłością na wszystko na dobro i na niedobro.
Tak mi tylko piąstki skoczyły.Prawda jaka jest to zobaczymy jak zobaczymy.

@ OP w ogólności
No niesłuszny wrzask bo akurat czystości spojrzenia można Wam tylko pozazdrościć.

Co mi nie poszło i co zabolało z innej jest dziedziny i jeden to jeden a nie wszyscy.
Doświadczenie o takich skutkach że usiłuję je przekuć w pożyteczne i na razie tylko swąd spalenizny, bąble na rękach i poprzypalane sprzęty.Boli.Boli i żyć nie pozwala normalnie. Ale to moja wina jak zwykle, tylko już nie biję się z pięści w klatę bo znowu mnie ktoś będzie musiał zbierać z podłogi.
Przepraszam.

Zuza pisze...

W słowach św. Ignacego Loyoli jakby się to potwierdza: "Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj, jakby wszystko zależało tylko od ciebie".

DR pisze...

@nul(ka)-troszkę Cię wesprę modlitwą chcesz? może i te bąble jakoś szybciej się zagoją:)
pozdrawiam serdecznie

Jolaśka pisze...

nul(ka) na bąble okłady z modlitwy serdecznej, pamiętam i modlę się o ukojenie dla Ciebie :-)

Anonimowy pisze...

Nic nie napiszę, Nul(ko), dulką ino zachroboczę.
Rozumieć nie muszę. Pamiętać obiecuję, bardziej i w ogóle. Obiecuję, bo na tym odcinku tak mam.

Mati pisze...

@nul(ka). A mi się podoba opatrywanie ran sprawiedliwością. Jest takie poetyczne. Jesteś sprawiedliwy więc opatrujesz rany. Będzie dobrze :)

Paoop pisze...

A ja napiszę coś bez metafor:) Sprawiedliwe nakazywanie/ukazywanie niewiele daje, nic nie daje, a czasem nawet.. ehh szkoda słów. Poza tym im więcej przeszkód tym większe możliwości do doskonalenia cierpliwości, do wysiłku np. w kierunku dobrego słowa mimo wszystko. Im więcej łagodności, tym więcej boskości:) Nul(ka), a ja powiem więcej - myślę, że już jest lepiej;)

Zuza pisze...

Najlepsze miejsce na marnowanie czasu przed Panem Bogiem i nie tylko? Schronisko "SAMOTNIA" (o ironio) w Karkonoszach.

Dojście z Karpacza Górnego:
od kościoła Wang - szlakiem niebieskim
albo
z Karpacza od przystanku PKS - "Biały Jar":
"Torem Saneczkowym" - szlakiem żółtym i niebieskim.

Kapitalne miejsce, mało ludzi, totalny brak zasięgu...:)

nul(ka) pisze...

DR zawsze chcę, ze mną jak z dzieckiem i cukierkami :) dziękuję, Jolaśko - Bóg zapłać, Kajaku delikatne poklepanie burty jeśli wolno, Mati? nie no dzięki serdeczne i macie rację - Paoop dzięki, już jest lepiej.
Poza tym że wstyd że tyle zamieszania narobiłam, i że się rozbeksiam jak dziecko, kiedy inni mają trudniej co do tego nie ma wątpliwości.
Powiem Wam wszystkim z całego serca DZIĘKUJĘ, i że się wytarzam w Waszej dobroci,żeby mi się wbiła dobrze w skórę jak z przeproszeniem szczeniak w piasku, przytulę jak do ciepłej ziemi i wstanę z radosnym machaniem tego tam na końcu.
Teraz to już nie ma bata. Trzeba kuć, trzeba żyć, nie ma się co oglądać.
No całować nie będę , trącam czule mokrym nosem.
(PS Paoop. masz rację. czasem niewiele daje daje.czasem trzeba jednak czegoś innego.)

kajak pisze...

No chyba, że wolno. Pić żelazo, póki gorące, wiadomo, że trzeba, ale jednak ten gorąc... No i czasem to żelazo... Na końcu pompon? Nie! Pozdrowienia! Od k. (inter)aktywnego.

znowu kajak, bo zapomniał pisze...

A jeszcze - że inni mają trudniej? Biedy uprasza się nie mierzyć (bo wiosłem!), oraz niewykluczone, że łatwiej (nie porównuj, kajak, bo sam sobie będziesz musiał przyłożyć), Pozdro.

TomWaits pisze...

Kajak: bardzo to dla mnie enigmatyczne co piszesz. Można jaśniej, bez tej poezji?

nul(ka) pisze...

ochłonęłam. że tarzać się w dobroci nie wolno? wolno jak trzeba. że nie zasługuję? a to już na pewno, ale tym razem pomyślałam "ale tego potrzebuję" i finisz.
Nie jest tak źle, bywało gorzej. Ale przynajmniej wiem czemu dziś tak lekko.
Wciąż mi wstyd. Ale to jest dobry wstyd. może coś ze mnie jeszcze wyrośnie.
A teraz widzę że jest znajome machnięcie
wiosłem, dziękuję, a wiesz, że to jest cenna myśl. że biedy się nie mierzy, i ze może nie muszę się kajać? bez urazy nic osobistego.

A z tematu poodrywałam już taki kawał wątku że czas dokleić.
To już się tylko uśmiechnę do widzianych, niewidocznych, do tych co daleko, do tych, niech ona już sobie pójdzie. Jak Wam się zrobi smutno, to mam nadzieję że jakiś przechodzący Anioł strzeli mnie łokciem w żebro mówiąc - klękaj i proś,rodzeństwo w potrzebie.

nul(ka) pisze...

kurczeż, melodramatyczna świnka w potoku. bić. wiosłem nie wiosłem , bić w imię zdrowego rozsądku. już już idę już naprawdę i na pewno.

kajak pisze...

@TomWaits: mówisz - masz. Ale to są myśli kajacze, egzegeza nie przystoi. A że niejasne? Ale własne! I wierz mi, staram się. I co Ty na to? No więc, o czym ja... Zasadniczo pisałem odnosząc się do wybranego po uważaniu fragmentu komentarza Nul(ki), która, chcę wierzyć, zrozumiała, co autor miał na myśli. Myśl ta jednak jest dla mnie samego znacząca, więc pozwalam sobie ponownie ją wyłożyć. Otóż jej, tej myśli, autor uważa, że bieda ludzka występuje w wielu odmianach, które trudno jest porównywać i nie powinno się nawet. Więc nie porównywać nieszczęść ludzkich. Strapionych pocieszyć. A co jego bieda i czy bardzo wielka za nikogo nie orzekać. Choć czasem tak kusi powiedzieć: ty weź, inni to mają prawdziwe problemy. (Albo: no po prostu większej biedy niż moja nie ma na świecie - to teraz dodaję i nie w nawiązaniu do tego, o czym pisała N.!) Ale nawet jeśli się wie, że innych problemy są większe, to, uważam, należy pomóc w rozwiązaniu tych mniejszych - choćby huknąć,że one żadne i wyjaśnić co to wyuczona bezradność, doradzić czytanie innych autorów albo pisanie innych tekstów.... Ale czasem inaczej trzeba - pokazać, gdzie Światło, własną latarenką poświecić, głodnego nakarmić. A życie jest ciężkie, wiadomo, chociaż trudne doświadczenia w nim to Łaska i baaaaardzo potrzebne. Tylko nie zawsze mimo tej wiedzy łatwiejsze. I przykro mi, zrozumialej nie będzie. Nul(ka), niech nie idzie. A na końcu, Tomie, naprawdę pompon. Daję słowo.
I tylko mam nadzieję, że Ojciec Gospodarz podciągnie ten wpis pod dynamikę blogowych dyskusji.

O_N_A pisze...

Dziękuję Ci, kajaku, za te słowa.

aurin pisze...

Tak sobie pomyślałam, że jedni rzuceni na głęboką wodę szybko uczą się pływać inni, niestety mogą się topić... Niech ojciec i wszyscy do tego powołani będą kołem ratunkowym dla tych, w których "woda" wzbudza lęk...Niech jak najwięcej wypływa na głębię... +

nul(ka) pisze...

Niezatapialności Ojcze.
Bo zawsze się znajdziemy - ci co stoją w wodzie po kostki i krzyczą o pomoc, i tacy co faktycznie w niej toną.
Kajaku - dzięki serdeczne. Bo tak właśnie. I - jestem, wychodzę tylko po chleb, albo Chleb. Zależy co się uda.
I już tylko patrzę, tyle mówimy o ciszy, że chcę ją usłyszeć.
I wszystkim - żeby komentarze nie zamarzały.
Ani łapy, ani serca, ani nic.
Ciepła i serdeczności.

Lucy pisze...

z racji dzisiejszego swieta zycze Ojcu i wszystkim konsekrowanym ŚWIATŁA...MIŁOSĆ..I CHLEBA ...tego co daje prawdziwe ŻYCIE!
pozdrawiam

kajak pisze...

Wypływajmy na głębię, pływajmy, chodźmy nawet, jeśli Łaska, i woda niech nie budzi lęku, i niech się zawsze znajdziemy w tej ciszy i świetle, i w Ciszy i w Świetle.

Prześlij komentarz