wtorek, 27 sierpnia 2013

Dominikański charyzmat - szybki konkurs

Konkurs oraz o autostopowaniu i EPA 2013 kilka zdjęć i słów.











"Porządkując przestrzeń" w klasztornej celi, minimalizuję liczbę rzeczy, pozbywając się tych, które spełniły swoją rolę i są już mi niepotrzebne. Przy okazji okazało się, że posiadam trochę książek, którymi chętnie bym się podzielił. Ogłaszam więc szybki konkurs, którego tematyka związana jest z dominikanami. Aby wziąć w nim udział, należy odpowiedzieć na poniższe pytanie: 


Jakimi cechami (według ciebie) charakteryzuje się dominikański charyzmat?


Odpowiedzi należy wpisywać w komentarzach, sposób nich wybiorę dwie/trzy, które nagrodzę.



Kim jest autostopowicz? Wypowiedzi ekspertów


Kilkanaście zdjęć z tegorocznej Ekumenicznej Podróży Autostopowej





































Jako ciekawostkę dodam, że Artur, reżyser dokumentalnego filmu na temat podróżowania autostopem z Bogiem, wstąpił do zakonu jezuitów. Wojtek (autor zdjęć do filmu) i Paweł (reżyser i montażysta), deklarują natomiast, że mimo naszych usilnych prób ukazania piękna konsekrowanego życia, wybiorą małżeństwo. Ślub Pawła z Agnieszką już w sobotę.

Do przeczytania także polecam Wam wywiad z Malwiną Kocot, współzałożycielką „Pięknych Stóp” i organizatorką Ekumenicznej Podróży Autostopowej 2013.




38 komentarzy:

mm. pisze...

6 i 7 zdjęcie jedno pod drugim wyglądają zabawnie, ze względu na to, że czyjeś piękne stopy w niebieskich japonkach pasują do tego, jak ułożone sa nogi dziewcząt na zdjęciu powyżej ;)

Magdalena. pisze...

chachachachacha :D dzieci wiedzą najlepiej. ZAWSZE :)
a jeśli o pytanie idzie, to ja zacytuję: "dominikański charyzmat miłości uszczypliwej" ;)
z pozdrowieniami!

Unknown pisze...

Dominikański charyzmat?
-> bycie ludzkim,to chyba najlepsza cecha
-> rozumowe poznawanie tajemnic Boga
-> "Głoszenie wszystkim,wszędzie i na wszelkie sposoby"

Mati pisze...

Przeintelektualizowaniem. To chyba oczywiste.

Edyta pisze...

Pierwsza myśl o dominikanach? Szczerość, czasami drażniąca, ale jednak popychająca ku Prawdzie. Szczerość w bardzo różnej formie, właściwej dla konkretnego brata, bez gorsetu konwenansów.

Magdalena pisze...

Charyzmat mądrości dominikańskiej doświadczyłam kilka razy w czasie przystępowania do Sakramentu Pokuty i Pojednania, ale również w czasie pewnego sympozjum, gdzie dominikanie mądrze i odważnie zabierali głos.

Anonimowy pisze...

Dominikański charyzmat: Poznasz jednego księdza, znasz wszystkich księży. Poznasz jednego dominikanina, znasz jednego dominikanina.

Szymon

jb pisze...

Miałam coś napisać, ale Szymon napisał więcej niż coś, więc już chyba nic nie napiszę. Może poza jednym (ale proszę, nie oskarżajcie mnie o herezję, to z przymrużeniem oka):
Gdzie Pan Bóg nie może, tam dominikanina pośle.

Anonimowy pisze...

1. Przede wszystkim radość :) Radosne głoszenie Słowa. W sposób prosty i konkretny, a także podparty dużą wiedzą. I co najważniejsze: wypływający z serca.
2. Dostrzeganie choćby śladowych ilości dobra w drugim człowieku i w zdarzeniach (np. wpis pt. „Celibat zbliża ludzi”).
3. Bycie blisko ludzi. Bez dystansu. Nie ma podziału na MY i WY. Odczuwa się jakąś taką...jedność ,że wszyscy idziemy razem tylko trochę inną drogą (w innym powołaniu).
4. No i chyba… robienie rzeczy „nienormalnych” typu autostop, czy pielgrzymki hipisowskie :P ( to tak trochę ad.2 ;) )

Sandra

basiek pisze...

Atrybutem św. Dominika jest czarno biały pies z płonącą pochodnią wiary w pysku co stanowi aluzję do stroju zakonnego, białego habitu i czarnego płaszcza z kapturem, a pies jest symbolem czujności i wierności braci.
Misją dominikanów było i jest nadal niesienie ognia Słowa Bożego na cały świat i na rożne sposoby dlatego dominikanie są cały czas w drodze.
Dominikanie są takimi bardzo dobrymi przekaźnikami wiary, uczą pokory, są dobrymi spowiednikami a tak prosto mówiąc to tacy normalnie zwyczajni i weseli ludzie :)

Anonimowy pisze...

Dominikanie= wujkowie Google w poszukiwaniu Pana Boga,ale lepsi i niezawodni bo posłani przez Niego
Dominikanie= lepszy zasięg niż internet, dotrą do każdego i wszędzie z Dobrą Nowiną
Dominikanie= gdyby wykładali fizykę, to nikt nie miałby problemu z równaniem Schrödingera - mówią prosto o rzeczach bardzo często nieprostych i wiesz, że nie jesteś na tureckim kazaniu :-)

Mati pisze...

Jest jeszcze konsekwentne lekceważenie podziału na „swoich” i „obcych”, Kościół i tonącą w mroku resztę świata.

Kiedyś członkowie AIESEC-u mieli na koszulkach cytat „The World is our playground”. I to wam też by pasowało. Dominikanin lubi ten świat i dobrze się tu czuje. Gdziekolwiek nie trafi na obiad, będzie zadowolony. Przyjrzy się ludziom, znajdzie jakiegoś ekscentryka do dyskusji i już wszystko jest jak w domciu. Dążenie do śmierci męczeńskiej nie jest dominikańskim charyzmatem.

Dla celów PR można to nazwać „głoszeniem wszystkim i na wszystkie sposoby” .

Anonimowy pisze...

:D

DP pisze...

Czego ja sie ucze od Dominikanow:
Jezus
Jezus
Jezus...

i chwala Wam za to. :)

Bożena pisze...

Zainspirowana wypowiedziami ekspertów na temat autostopowicza, poprosiłam moje córki by powiedziały mi kto to jest dominikanin

trzyletnia Maja powiedziała że to dachowy Ksiądz, który pokazuje jak zostać świętym ;-) a zbuntowana nastolatka dodała że to człowiek, który nie prawi nudnych kazań, tylko swoją postawą pokazuje że druga osoba nie jest mu obojętna. I co najważniejsze według mojej starszej córki to taki dominikanin idzie z postępem i w lodówce ma mleko dla baristów. No to mnie zszokowało bo dla mnie mleko to mleko i nie ma co się nad tym rozwodzić a dla mojej córy to bardzo istotny szczegół po wizycie u jednego z dominikaninów na który Ona od razu zwróciła uwagę i dziwiła się że ja tego nie widziałam.. Mamo On jest na czasie nie to co ty…..

czyli reasumując charyzmat dominikański to: z dobrą nowiną trafić do wszystkich nie zależnie od wieku, pochodzenia i stopnia zbuntowania wykorzystując do tego wszystkie możliwe sposoby.

clavinger pisze...

Dominikanie to Psy Pańskie, które zaganiają zagubione owieczki do owczarni Dobrego Pasterza.

Ostatnio chodzi za mną fragment Ewangelii o cudzie w Kanie Galilejskiej. Ta historia pasuje także tu do opisu charyzmatu Dominikanów. Otóż te puste stągwie to oczywiście my, ludzie pogubieni, potłuczeni. Maryja jak nas widzi to prosi Jezusa o pomoc i wysyła sługi, czyli najczęściej Dominikanów. To oni swoim trudem, czyli głoszeniem Słowa i modlitwą napełniają z mozołem te puste stągwie wodą. Pewnie nie zawsze rozumieją jak i dlaczego, ale posłusznie wykonują Jego wolę. Bóg znalazł sobie upodobanie w Dominikanach do noszenia tych pustych stągwi i napełniania ich.


Anonimowy pisze...

Znajomy filmik;-) Ciekawe co dzieci powiedziałyby na temat: Kto to jest dominikanin?;-))

szpieg z krainy deszczowców pisze...

wszystkimi (jak by powiedział Chuck Noris) :)
Ciekawsze tu wpisy, więc książki pewnie nie dostanę. Zresztą, ja czekam na jakis smakowity kąsek a takich sie nie wurzuca z celi ;)

Mati pisze...

Boże, nawet nie wiedziałam, że istnieje mleko dla baristów :)

szpieg z krainy deszczowców pisze...

w zakonie dominikańskim książki się albo gromadzi, albo się ich pozbywa (począwszy od św. Dominika)

pandarasta pisze...

Dominikański charyzmat charakteryzuje się
mądrością
otwartością na działanie Ducha Świętego
szczerością

o. Krzysztof pisze...

Trudny wybór...

Anna K. pisze...

Dominikański charyzmat:

- empatia,

- solidarność,

(tj. bycie blisko "zwykłych ludzi" i ich problemów lub chociaż staranie się o to; niewynoszenie się nad innych i - co bardzo cenię! - podczas kazań brak wzmianek typu: "ostatnio jak prowadziłem samochód...", w czym celują księża diecezjalni - dominikanie rozumieją, że nie jest wcale oczywiste, że każdy ze słuchaczy ma samochód i zachowują się taktownie pod tym względem; można powiedzieć, że dlatego, że nie mają samochodów, ale czuję, że gdyby mieli, to też zachowywaliby tę delikatność; no i to jest fajne, że chodzą piechotą przez miasto i jeżdżą komunikacją miejską);

- świeżość myślenia (myślenie zgodne z duchem czasów i z uwzględnieniem współczesnych realiów, a przynajmniej staranie się o to),

- dawanie nadziei,

- pogoda ducha, pozytywność, wiara, że się uda,

- cierpliwość.


Tak wygląda w skrócie charyzmat dominikański z moich doświadczeń i obserwacji.

aga pisze...

kadzenie, kadzenie i jeszcze raz kadzenie

wpędzanie jeszcze bardziej dominikanów w pychę, (ach,co to nie my, żaden inny zakonnik, a tym bardziej ksiądz diecezjalny nie może z nami konkurować)

niestety, ale tak widzę po przeczytaniu tych komentarzy

nie sądzę,że o to ojcu chodziło

Kasia Sz. pisze...

Dominikański charyzmat - według mnie - charakteryzuje się przystojnymi, szczupłymi duchownymi :-) , z całkiem przyzwoitą formacją intelektualną, którą dominikanie przekazują dalej w formie otwartych wykładów dla świeckich. One powodują, że człowiek potrafiłby obronić inteligentnie wiary a nawet stanąć w obronie Kościoła, dla których jest on tylko albo ciemnogrodem albo chłopcem do bicia. Charyzmat ten kojarzy mi się z podróżami. I tymi autostopowymi i tymi prywatnymi. Nauczyłam się cieszyć, że inni podróżują a ja nie :-). Charyzmat dominikański charakteryzuje się dla mnie jeszcze dobroczynnością, edukacją młodzieży, studentów oraz ludzi dorosłych.

Marta pisze...

to ja ukradnę Zuzy link, dla mnie to sedno :))
http://www.youtube.com/watch?v=hI6bRNLhgp8

Magda pisze...

Twarde stąpanie po ziemi i cieszenie się życiem, pamiętając jednocześnie jaki jest jego ostateczny Cel.
Dostrzeganie Boga w codzienności i otaczającym nas świecie.
Głoszenie wszystkim, wszędzie i na wszystkie sposoby; odwaga by docierać na krańce świata (niekoniecznie te geograficzne).
Delikatna nuta złośliwości i poczucie humoru.

Sfrustrowany anonimek pisze...

Charyzmat dominikański hmm...
Chciałam Wam dowalić, ale się powstrzymuję, bo nie o to chodzi, ale faktycznie trochę mdli od tych komentarzy...
Znam zarówno ludzkich, normalnych, kontaktowych i bożych ojców jak i ojców o wybujałym mniemaniu o sobie, którzy obracają się tylko wśród "wybranych" ludzi.
Ale do rzeczy, myślę że charyzmat dominikański charakteryzuje głęboka duchowość, połączenie wiary z poznaniem rozumowym, otwartość i głoszenie Słowa Bożego nade wszystko, a to wszystko w wykonaniu czasem słabych, zagubionych i grzesznych ojców. Samo życie. To dobrze, bo tym bardziej objawia się wielkość Boga, choć ciężko czasem o tym pamiętać.

Anonimowy pisze...

Dominikański charyzmat kojarzy mi się przede wszystkim z inteligentną wiarą, a przede wszystkim z jej przekazywaniem. Nie chodzi o to w nim aby tylko wierzyć, ale żeby pogłębiać, umacniać swoją wiarę, co zapewnia dominikanom studium, ale przede wszystkim chodzi tu o przekazywanie jej owoców innym. Chodzi tu przede wszystkim o otwartość na innych ludzi i umiejętność szczerej rozmowy z nimi

Anna K. pisze...

Pytanie jest o charyzmat, a ten z definicji jest czymś pozytywnym (ergo, wszystkie składowe charyzmatu są pozytywne).

Jak będzie pytanie o negatywy, to wtedy będzie można się do niego odpowiednio ustosunkować, a tymczasem w zadanym temacie mowa jest o pozytywach li i jedynie.

To a propos zarzutów o "kadzenie".

Anonimowy pisze...

Przekora, takie ukazywanie rzeczywistości (rzeczywistości Pana Boga, wiary, ale i rzeczywistości i tej codziennej) w taki sposób, o którym ja nigdy nawet nie pomyślałabym. Cenne, ciekawe, szerokie spojrzenie

Wspólnota indywidualności

I wiadomo: głoszenie Słowa
Liturgia- piękna. Nawet jeśli sprawowana w maleńkiej bocznej kaplicy. Dbałość o nią, wrażliwość

agata pisze...

przepraszam, ów anonimowy z poprzedniego komentarza to ja ;)
pozdrawiam
+

Anonimowy pisze...

Charyzmat dominikański:
- otwartość na potrzebę ewangelizowania (się) i podejście do tego w sposób kreatywny
- Liturgia życia- oddawanie życia z Miłości w wolności
- świadomość własnej niemocy i wypływające z tego zawierzenie życia Bogu

Weronika

o. Krzysztof pisze...

Wszystkim komentatorom dziękuję za kreatywność, a o kontakt mailowy proszę: Weronikę, Szymona i Sfrustrowanego anonimka.

z.dzbanem pisze...

Polecam utwór Jacka Kowalskiego pt.
"Dysputa poważna pomiędzy Ojcem z Zakonu Kaznodziejskiego a braciszkiem od Braci Mniejszych"

http://www.youtube.com/watch?v=CG4pO_VzLFw

Pozdrawiam,

Z.dzbanem

PS

Chyba nie ma czegoś takiego, jak jeden ustalony, dominikański charyzmat..

pandarasta pisze...

Podobno dominikańskim charyzmatem jest to ,że gdy wygłaszacie kazania Łaska się rozlewa- to usłyszałam na jakiejś konferencji o.Adama ,ale ja nie o tym chciałam napisać .
Z ciekawości zapytałam moich bratanków ,o to kim jest autostopowicz i odpowiedzieli ,że to jest taka osoba która zatrzymuje samochody więc bardzo dobrze i że najczęściej nie ma pieniędzy. Drugie pytanie jakie im zdałam to to kim jest ich zdaniem zakonnik(dominikanin) i tu już ku mojemu zaskoczenie usłyszałam "to taki jakby komunista co pomaga księdzu" okazało się później,że chłopcom chodziło o ministranta a nie komunistę .Drugi jeszcze dodał ,że zakonnik zbiera pieniądze w kościele,bo kiedyś widział jak jakiś franciszkanin zbierał na jakiś cel pieniądze. Muszę im sprostować myślenie (wtedy nie potrafiłam ,bo w duszy się śmiałam oczywiście z tego komunisty ),że zakonnik to też ksiądz i ,że nie zawsze zbiera pieniądze. Choć to właśnie i dominikanie i franciszkanie są zakonami żebraczymi.

Anonimowy pisze...

Oprócz charyzmatów mają też i przypadłości. Jak jeden zacznie krzywo orać to reszta idzie tym samym śladem drążąc tylko głębiej. Nie odzywałabym się ale tym razem to po moich plecach i po pierwsze boli a po drugie złość mnie na was ogarnia.
Nie domyślajcie się pokory, fałszywej prawdziwej jakiejkolwiek, w czymś co wynika z potrzeby spokoju, wygody i bezpieczeństwa. Zwykłej ludzkiej potrzeby.
Nie zawsze jest tak jak myślicie. Czasem źle myślicie.
Ostatnio dokleiliście nam już tyle łat, że paltocik mam dubeltowo na zimę wywatowany. Dajcie spokój.

Anonimowy pisze...

Ja o charyzmatach trzech zakonów.
Podobno małżeństwo przypomina trzy zakony:
Na początku Franciszkanów zapatrzonych w siebie i przyrodę,potem Dominikanów,mocnych w słowach i argumentowaniu,na końcu Kamedułów przestrzegających reguły milczenia :-)

Sylwia.

Prześlij komentarz