Franciszkański misjonarz pracujący od lat w Boliwii - ojciec Kasper, zapytany przez polskich dziennikarzy o to, co różni problemy Kościoła w Europie od tych w Ameryce Łacińskiej, odpowiedział:
Pierwsze przypominają dylematy starego i bogatego człowieka, który szuka sposobów na zabicie nudy. Drugie to raczej problemy nastolatka: czasem popełni głupstwo, a może nawet spróbuje zakazanego owocu, ale za to jest pełen życia.
***
Jeżeli na drodze ascezy i modlitwy zostaniemy przeniknięci przez Bożą miłość, niespodziewanie nasze życie stanie się dobre i będziemy stawiać właściwe kroki.
Ojcowie Pustyni, a za nimi Mistrz Eckhart, powtarzają: nigdy, ale to nigdy, nie ustawaj w duchowych aspiracjach; nie zatrzymuj się i nie ustawaj, dopóki nie znajdziesz Boga. I nie zajmuj się grzechem, zranieniem, ale Nim samym.
Niespodziewanie odkryjesz, że wszystko inne zostanie ci dodane.
7 komentarzy:
Kiedyś pewien mądry ksiądz o tym też mówił, żeby nie patrzeć na grzech, który jest wpisany w naszą kondycję ludzką, ale na dobro jakie jest wokół nas.
Jako Europejka w wieku średnim i raczej finansowo niebogata, a w środku prawie młoda trochę zazdroszczę tej świeżości Kosciołom w Ameryce Łacińskiej , Afryce i Azji. Jak poruszyć skostniale struktury, schematy europejskie, które tak bardzo w życiu oddalają się od Ewangelii w codziennym życiu? Niech stąpi Duch Święty i odnowi !
To bardzo prawdziwe ta nierozłączność modlitwy i ascezy . dzięki za przypomnienie.
Jak dobrze odnaleźć słowa, których szuka się dla własnych myśli. Dzięki!
ale wypas na tym dolnym zdjęciu!
Ciekawe, co dalej, że pozwolę sobie dorobić własny podpis do tego wypasionego...
Mi się wydaje, że Kościół już się zmienia. Choćby przez te wszystkie blogi, przez to, że kapłani są bardziej dostępni. To inspiruje młodych :)
Świetne zdjęcie!
Ojcze na Facebooku proszę informować o Nowym wpisie na blogu
Prześlij komentarz