wtorek, 3 maja 2016

Dotykanie świętości

"Wolą Bożą jest nasze uświęcenie" - pisze święty Paweł. Należy więc szukać takich miejsc i ludzi, dzięki którym możemy napełnić się światłem.







Prowadzę rekolekcje klasztorne w ogromnym XIII-wiecznym pocysterskim klasztorze. Uczestniczy w nich prawie sześćdziesiąt sióstr. Jestem pełen szacunku dla ich pracy i bardzo wymagającego życia. 

Są miejsca, w których czuje się „omodlenie”. Krużganki, klasztorne mury, wiszące na ścianach obrazy, noszą w sobie pamięć o tych, którzy w drodze do szczęścia nas wyprzedzili.

Poznaję jedną z sióstr, która spędziła w klasztorze prawie osiemdziesiąt lat. Niewiele już słyszy, chodzi przygarbiona, ale oczy ma przenikliwe. Opowiada o swojej pracy i o tym, jak zaprzyjaźniła się z gołębiami, które obecnie reagują tylko na jej głos. Na nic się nie skarży, a całe swoje życie zakonne traktuje jako wielki dar. Na pożegnanie próbuje mnie pocałować w rękę: "Kapłan jest sługą Chrystusa" - stwierdza, ale to ja jestem zawstydzony, mam potrzebę ucałować jej spracowane i pomarszczone dłonie.

Od tej kobiety bije czyste światło, niezwykła prostota połączona z wolnością serca. A najpiękniejsze jest to, że ona kompletnie nie zdaje sobie z tego sprawy. 

Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że dotykam świętości.




4 komentarze:

Beata Bartoszewicz pisze...

Wzruszające...
Dziękuję :*

agi pisze...

"Należy więc szukać takich miejsc i ludzi, dzięki którym możemy napełnić się światłem"
amen

ojcze, jak Ty wiesz, co napisać, co potrzebne
i ja też DZIĘKUJĘ

makroman pisze...

To dokładnie tak jak ja gdy dotykam rąk babci.

siwawrona pisze...

Dziękujmy za takie miejsca, które dają nadzieję istnienia prawdy i dobra w naszym współczesnym świecie.

Prześlij komentarz