poniedziałek, 26 września 2016

Co zmienia kontemplacja?

Jeśli codzienność wydaje się mizerna, proszę jej o to nie obwiniać.







Sms od znajomego. Dialog jego kilkuletnich dzieci:

Mateusz do swojej siostry Oli:
- Ola, chodź na dwór, nie chcę być sam. 
- Nie jesteś sam, jest powietrze.
- Ależ Olu, chce być z jakąś osobą. 
- Jest przecież Pan Bóg.

Czytam uśmiechając się do siebie. Odpowiedź godna mistyka. 


*** 

Jeśli Twoja codzienność wydaje się mizerna, proszę jej o to nie obwiniać. Należy obwiniać siebie. 

Dzieci to wyczuwają. 

Na tym polega dar kontemplacji. Patrzysz na pozornie zwykłe miejsce i widzisz jego niezwykłość. 

Zmienia się jedynie sposób patrzenia i przeżywania. 



4 komentarze:

Anna/Pomysłowy Ogród pisze...

Tak, dzieci są bezbłędne, dla nich wszystko jest takie proste...
Ostatnio na modlitwie mój synek zapytał:
- Panie Jezusku, jak już 'umarnę', to czy będę mógł zjeść w niebie zupkę tęczową?

Żyrólik pisze...

Zmienia się jedynie.. sposób patrzenia i przezywania, a to bardzo dużo....dar kolejnych odsłon...boli dalej, ale burze uczuć jakby były za oknem, a nie mącą jak dawniej, choć grzmoty i błyskawice strzelają .tak czy inaczej Ojciec ma rację, kraina nietknięta słowami, trudno zrozumieć, a cóż dopiero opowiedzieć.

ewa pisze...

Pamiętam, bardzo dokładnie pewną Mszę św. niedzielną...gdy mój wówczas 3 letni syn wyrwał swoją rękę z mojej ręki i stanął przed ołtarzem naśladując wszystkie gesty kapłana prowadzącego Mszę...okropnie się zawstydziłam i chciałam go zabrać z przed ołtarza, ale kapłan powstrzymał mnie gestem ręki i...tak dotrwaliśmy do końca Mszy
A moje dziecko stwierdziło : widziałaś...dałem radę :)

Anonimowy pisze...

Tak, u dzieci taka postawa wydaje się słodka, rozkosznie piękna. Na dorosłego patrzy się wtedy jak na szaleńca, wariata lub "duchowego" bufona, bo tak odmiennego od większości.Dlatego nie chcemy zmiany patrzenia, metanoia fajnie brzmi w słowie...a aktywizm (o którym pisze Ojciec w poprzednim wpisie) np. w naszym kochanym kościele?? ...o Jezuśku! Jaki śliczny temat na długą, melancholijną rozmowę:)

Prześlij komentarz