Bóg, dając człowiekowi jakieś zadanie do wykonania, daje też czas do tego potrzebny.
Zaprzyjaźniona karmelitanka, dość zapracowana osoba, podzieliła się ze mną swoim podejściem do czasu. Podobno tego uczą w karmelitańskich podręcznikach zakonnego życia:
Wiara podpowie ci, że Bóg, dając człowiekowi jakieś zadanie do wykonania, daje też czas do tego potrzebny. Jeśli brakuje ci na coś czasu, to znaczy, że zadanie to nie pochodzi od Boga, lecz od ciebie, od twojego powierzchownego, niespokojnego i ambitnego "ja".
Dominikanin Mistrz Eckhart poszedł jeszcze dalej. Dla niego nie było czasu. Ale on był wyjątkowym mistykiem.
Jeśli wykonanie jakiegoś zadania jest Adoracją, to Bóg sam wykona to zadanie :)
OdpowiedzUsuńByć w wiecznym TERAZ, być w przestrzeni ocalonych, być w przedsionku nieba...
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=e9RS4biqyAc
+
OdpowiedzUsuńA jak to jest opłacanie rachunków domowych, które się nawarstwiły po tym jak człek odbył pracę zawodową i domową niezbędną i tak by się chciało nawet pomyśleć, że to ostatnie zadanie płacenia tych rachunków co czeka w kolejce na końcu i docżekac się nie może, nie jest z woli Bożej.. ale to nie może być ... ja tak przyziemnie i prowokacyjnie .... . a chciałabym wzlecieć wysoko...
OdpowiedzUsuń"Jeśli brakuje ci na coś czasu, to znaczy, że zadanie to nie pochodzi od Boga, lecz od ciebie, od twojego powierzchownego, niespokojnego i ambitnego "ja"."
OdpowiedzUsuńCzyli wychodziłoby, że spora część projektów pracy nie jest Boża ;)
Czadowe. Naprawdę czadowe. To pozwala na dokonanie odpowiedniej hierarchii i rezygnację z tego, co już od dawna wydaje się stratą czasu.... Czadowe! Po prostu w punkt! No genialne w swej prostocie i oczywistości... :)
OdpowiedzUsuń