W 10 rocznicę święceń.
Kiedy Bóg odpieczętowuje serce robi to poprzez złamanie. Abyśmy się zbyt mocno do tego świata nie przyzwyczaili.
"Gdziekolwiek jestem,
na jakimkolwiek miejscu na ziemi,
ukrywam przed ludźmi przekonanie,
na jakimkolwiek miejscu na ziemi,
ukrywam przed ludźmi przekonanie,
że nie jestem stąd".
Pytano starca Bożego, jaki powinien być ksiądz. I rzekł: „Moim zdaniem, samotny przed obliczem Samotnego”.
***
Pytano starca Bożego, jaki powinien być ksiądz. I rzekł: „Moim zdaniem, samotny przed obliczem Samotnego”.
Ziemia nie pachnie jak dom... :)
OdpowiedzUsuńBielsko pamięta w modlitwie i przesyła serdeczne pozdrowienia!
Ojcze
OdpowiedzUsuńNiech pokój którym zostałeś obdarowany przez Pana Jezusa
będzie zawsze w Twoim sercu i duszy. Amen
Pozdrawiam serdecznie
Z modlitwą
Wydaje mi się Ojcze, że ja byłam na Ojca mszy prymicyjnej w Krakowie w 2009 roku. To był mój pierwszy rok chodzenia do dominikanów. Wtedy nie wiedziałam, że Ojciec to Ojciec. Nie znałam Ojca nazwiska. To było chyba kazanie głoszone we dwójkę. Jak nazywał się drugi Ojciec nie pamiętam. Może to był O.Paweł Zybura? Zapamiętałam Ojca żart, żeby nie głosić nigdy "Dobrej Nowiny o wiecznym potępieniu" jak to mają w zwyczaju robić nieraz zbyt surowi księża.
OdpowiedzUsuńDziś jest taki przykry czas dla wiary katolickiej, ale myślę, że konieczny, żeby wyeliminować różne złe rzeczy. Niemniej jednak dla zła dziejącego się w Kościele musi być przeciwwaga dobra. I Ojciec jest tego przykładem.
Zawsze podziwiam taką szczerą, nieudawaną radość Ojca w byciu kapłanem. I to, że Ojciec odnajduje wytchnienie przed Najświętszym Sakramentem. Że się nie nudzi co mnie się zdarza. Pozdrawiam i życzę wszystkiego co najlepsze w życiu kapłana - Kasia.
P.S. Wczoraj w Krakowie obchodziliśmy święto św. Rity. Jak każdy wie patronki spraw trudnych i beznadziejnych. Cały dzień nie padało mimo że otrzymywaliśmy alerty, że będzie źle. Ale nie było. Wpadałam tylko na chwilę do kościoła św. Katarzyny na Kazimierzu. Już pół godziny przed mszą nie było, w tym dużym bądź co bądź kościele, nawet jednego miejsca siedzącego. A to było jedna z kilku mszy tego dnia. Mnóstwo ludzi przyszło z prośbami. Swoją różę poświęciłam sama w myślach, bo byłam tylko kilka minut. Nie na mszy. A jak wyleciałam z kościoła to na jednym odrapanym budynku widniał napis: "Siedem miliardów uśmiechów, a Twój jest moim ulubionym". -Piękne - pomyślałam.
Dodam tylko, że w kościele św. Katarzyny są relikwie św. Rity i jej duża figura. I dlatego są tam takie tłumy. Może nie każdy o tym wie, a ja piszę. Byłam poruszona, że aż tyle było ludzi i taka jest potrzeba pomocy.
OdpowiedzUsuńCodziennie dziękuję Bogu, że mi Ojca postawił na mojej drodze i proszę, aby niczego Ojcu nie brakowało.
OdpowiedzUsuńNiech Pan Bóg błogosławi a Maryja wspiera, a jak będzie trzeba to i niech ukryje ��
OdpowiedzUsuńDziękuję za lekcje pokory, sztukę prostoty, modlitwę zaufania, szczery uśmiech i słowa trafiające do serca ..
Ogarniam modlitwą
Szczęść Boże!
Ogień
OdpowiedzUsuń