Pewien człowiek, wróciwszy z kościoła do domu, zobaczył, że jego żona i dzieci nie były na mszy, i pomyślał: „Patrzcie tylko, co tu się wyrabia! Dzisiaj niedziela, a oni nie poszli do kościoła i nie dostali błogosławieństwa! No i co tu z nimi począć?”.
Takie zachowanie najbliższych bardzo go zmartwiło.
Kilka dni później przyszedł do ojca Porfiriusza wyspowiadać się. Nic nie powiedział o tym, co się zdarzyło. Niespodziewanie jednak sam Starzec rzecze do niego:
- Ja cię rozumiem. Ale posłuchaj, co ci teraz powiem: nigdy więcej tak nie rób jak w zeszłą niedzielę.
- To znaczy jak?
- Jeśli w niedzielę przychodzisz do domu i zauważasz, że twoi domownicy nie byli w kościele, to nie oburzaj się, nie denerwuj, nie irytuj się. Mając błogosławieństwo, które otrzymałeś, spokojnie odmawiaj cichą modlitwę: „Panie Jezu Chryste, zmiłuj się nade mną”, po czym zaraz dojdziesz do siebie. Przecież z tych nerwów dostajesz skurczu jelit i zaczyna cię boleć brzuch. Przyznaj: boli cię brzuch?
- Owszem, boli - odpowiedział ów człowiek.
Był zdumiony przenikliwością Starca i wyraził skruchę z powodu swojej nierozsądnej postawy.
***
Duch Święty działa przez przyciąganie: spotykasz kogoś kto jest przeniknięty pokojem Jezusa i wchodzisz w tajemnicę.
Nie ma tu miejsca na jakąkolwiek przemoc.
Nie ma tu miejsca na jakąkolwiek przemoc.
Chrześcijaństwo to jest religia, w którą wpisana jest ufność, że jeśli ja będę przebywał przy Bogu, On sam będzie przejmował inicjatywę.
fot. Paweł Pluciński |
Tak mało wiary w inicjatywę naszego Boga, a przecież wszystko się dzieje z Jego pomocą.
OdpowiedzUsuńA kto nie, ten sieje zamęt i zniszczenie gdziekolwiek jest. Ryba na powierzchni
OdpowiedzUsuńPiękne i mądre
OdpowiedzUsuńByłoby pięknie. Mieć w sobie pokój.
OdpowiedzUsuń