poniedziałek, 3 czerwca 2019

Trzy myśli o pokorze

Jeśli człowiek jest prawdziwe pokorny, nigdy nie będzie osamotniony. 






Pierwszy autor był szwajcarskim psychiatrą, drugi katolickim księdzem, a trzeci - straszą kobietą, pełną Bożej prostoty. Choć tak wiele ich różni, to jednak łączy jedno - wszyscy zostali dotknięci tym samym Duchem Mądrości. 

Carl G. Jung: "Jeśli czuje się pan osamotniony, przyczyna z pewnością leży w tym, że się pan izoluje. Jeśli jest pan wystarczająco skromny, nigdy nie będzie pan sam. Nic nie izoluje nas bardziej niż władza i prestiż". 

Ks. Aleksander Federowicz: "Łatwiej wyrzec się majątku i innych spraw niż zrezygnować ze swojego zdania. (...) Jeżeli człowiek ma przywiązanie do swego zdania, chcenia, to zatrzymuje to, co najgłębsze - i dopiero wtedy, kiedy rezygnuje, z tą chwilą serce staje się gotowe, puste, wolne na przyjęcie Boga samego". 

A pod lasem, daleko za wsią mieszka staruszka. Mieszka sama, mąż nie żyje od 30 lat, dzieci nie mieli. Sama rąbie drewno, nosi wodę, oporządza krowę i kury, dogląda ogródka i kilku owocowych drzewek przy domu, raz w tygodniu idzie do wiejskiego sklepu, w każdą niedzielę do kościoła. 
- Nie czuje się pani samotna?
- Nigdy. Zawsze jest przy mnie Pan Jezus.

***

Jeśli człowiek jest prawdziwe pokorny, nigdy nie będzie osamotniony. 



11 komentarzy:

szym pisze...

Więc proszę to powiedzieć Matce Teresie z Kalkuty w jej nocy ciemnej...

górskie kamienie pisze...

Sól na otwarte.
Boli cię bo nie umiesz żyć.
No nie umiem.
Izolacja jest skutkiem obicia.
Schowałam sie w obronie i dla wlasnego dobra.
Nie tylko pokory mi brak.
Ważniejszych rzeczy bardziej.

ewa pisze...

Modlitwa św.Matki Teresy z Kalkuty
"Poślij mi kogoś spragnionego miłości"
Panie, gdy jestem głodna, przyślij mi kogoś, kto potrzebuje pożywienia; gdy chce mi się pić, przyślij mi kogoś spragnionego; gdy jest mi zimno, przyślij mi kogoś do ogrzania; gdy odczuwam przykrości, ofiaruj mi kogoś do pocieszania; gdy mój krzyż staje się ciężki, pozwól mi dzielić krzyż innej osoby; gdy jestem biedna, skieruj mnie do kogoś, kto jest w potrzebie; gdy nie mam czasu, daj mi kogoś, kogo mogłabym wesprzeć przez chwilę; gdy jestem upokorzona, spraw, bym miała kogoś, kogo mogłabym pochwalić; gdy jestem zniechęcona, przyślij mi kogoś, komu mogłabym dodać otuchy; gdy potrzebuję zrozumienia u innych, daj mi kogoś, kto czeka na moją wyrozumiałość; gdy potrzebuję, by ktoś zajął się mną, przyślij mi kogoś, kim ja mogłabym się zająć; gdy myślę tylko o sobie samej, zwróć moją uwagę na kogoś innego.
Uczyń nas, Panie, godnymi służenia naszym braciom, którzy na całym świecie żyją i umierają biedni i wygłodniali. Daj im dzisiaj, posługując się naszymi rękoma, ich chleb powszedni. Daj im za pośrednictwem naszej wyrozumiałej miłości pokój i radość.

KC pisze...

Obrona własnych obroń i ego w sposób oczywisty izoluje i zbroi nasze mury. Ale gdy poczucie samotności ma źródło w fundamentalnym braku bezpieczeństwa, miłości, sensu? Gdy nie ma sił, nie uda się "wziąć w garść". Choć mam doświadczenie, że wtedy Bóg zsyła nam człowieka, który jest darem i może dać moc i Wiarę. Zycue- sztuka zmagań, szukania, dania się odnaleźć,zaufać.

Anonimowy pisze...

@ KC
Amen

Anonimowy pisze...

O przyjaciół, rodzinę która oznacza ludzi bliskich, kochających i kochanych.
O bycie takimi, którzy sami są przyjaciólmi, wsparciem dla innych.
O bezpieczne domy, z których się nie ucieka bo najbliżsi są jednocześnie największym zagrożeniem.
O domy ktore są schronieniem, miejscem życia.
O bliskich których mamy prawo kochać i spodziewać się wzajemności.
O dobro.
O to żebyśmy go nie tylko szukali ale pomnażali, w jakikolwiek sposób potrafimy.
O odwagę.
O życie które jest życiem a nie czekaniem na śmierć.
O dotknięcie miłością.

Bogu w ręce składam
Tato. Tato już może czas

Anonimowy pisze...

Czasem ktoś przyjdzie i ocali.
Wyciagnie rękę i pomoże przejść przez bagno.
Ale to ja wewnatrz siebie muszę zbudować krajobraz w którym da się żyć
Mozolnie cegielka po cegielce klaść fundament
Zbudować odwagę żeby przestać żyć
W strachu
Znudować siłę żeby przeżyć

Po drobinie kazdego dnia
Chociaż tyle

Pokora w sprawiedliwym patrzeniu na siebie
Nie jak na wroga

Z nadzieją

Unknown pisze...

bardzo dobre

Adam pisze...

Nigdy nie jestem mniej sam, niż gdy jestem sam... Św. Augustyn

Kasia pisze...

Ojcze,
dziękuję że pewnego dnia poszedł Ojciec za tą myślą, żeby pisać i że nie zostawił Ojciec tego tylko w swoim sercu.
To luksus i przywilej dla nas móc oddychać, tym czym oddycha Ojciec!
Dobrego dnia!
Słońca nie muszę życzyć, bo dużo więcej światła jest w Ojca sercu! ;)
Do zobaczenia

Kasia pisze...

Ojcze,
dziękuję że pewnego dnia poszedł Ojciec za tą myślą, żeby pisać i że nie zostawił Ojciec tego tylko w swoim sercu.
To luksus i przywilej dla nas móc oddychać, tym czym oddycha Ojciec!
Dobrego dnia!
Słońca nie muszę życzyć, bo dużo więcej światła jest w Ojca sercu! ;)
Do zobaczenia

(Ups, ten sam komentarz dodałam pod jakimś hejcikiem. Pomyłeczka. Pozdrawiam Pana z góry. Obiecuje powiedzieć Matce Teresie o wszystkim ;))

Prześlij komentarz