sobota, 29 lutego 2020

Nieświęty spokój

Powinien ktoś stale od nas czegoś chcieć i na nas czekać, bo Bóg chce się nami posługiwać.








„Nikt ode mnie niczego nie chce. Nikt na mnie nie czeka. Mam święty spokój” – to wcale nie jest ideał, do którego należy dążyć.  

Powinien ktoś stale od nas czegoś chcieć i na nas czekać, bo Bóg chce się nami posługiwać. Dobry i zły łotr nosili na krzyżach to samo cierpienie i obaj mogli się dzięki temu uświęcić.

- Po czym poznać, że Duch Święty popchnął na drogę do nawrócenia? – zapytała pewna karmelitańska mniszka.
- A siostra jak myśli?
- Kiedy innym obok nas lepiej się żyje.

***

„Aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” – mówił Pan Jezus. 

Bogu należy dziękować, że zechciał się nami posłużyć.


4 komentarze:

Ilona pisze...

Ten tydzień był bardzo intensywny w nieświęty spokój :)

Anonimowy pisze...

przychodzi mi na myśl ks.Michał Misiak

Beskidnick pisze...

Mądre.

Anonimowy pisze...

A jeśli innym żyje się gorzej przez to, że jestem obok.
Jeśli próby działania albo pomocy tylko drażnią albo wręcz przynoszą szkodę
Jeśli przypomina to szamotaninę w ciemnościach

Prześlij komentarz