środa, 28 października 2020

Kiedy mówisz: "Nie ma Boga"

Jeśli ty czegoś nie masz, nie znaczy to, że nie ma tego nikt na tym świecie.







Drogi Przyjacielu, nie masz racji mówiąc: "Nie ma Boga". Raczej powinieneś powiedzieć: "Ja nie mam Boga", albowiem wielu ludzi wokół ciebie obecność Boga dostrzega, czuje i widzi Jego działanie. A potem mówi: „Bóg jest”.

To jakby chory powiedział: "Nie ma na świecie zdrowia", a przecież może tylko uczciwie powiedzieć: "Ja nie mam zdrowia". 

To jakby ślepy powiedział: "Nie ma na świecie światła". A przecież jest światło, świat pełen jest światła.

To jakby spragniony powiedział: "Nie ma na świecie wody". A przecież jest woda na ziemi, a nawet pod ziemią.

To jakby złoczyńca powiedział: "Nie ma na świecie dobroci". Owszem, może w nim samym jej nie ma, ale ona na świecie jest.

Niesłusznie zatem mówisz: "Nie ma Boga". Jeśli ty czegoś nie masz nie znaczy to, że nie ma tego nikt na tym świecie.

Znacznie lepiej jest powiedzieć: "Nie mam Boga", przyzna się wówczas prawdę i będzie to twoja spowiedź.

Byli bowiem i są wybitni ludzie, którzy nie mieli Boga, ale Bóg miał ich do ostatniego tchnienia.


Inspiracja: biskup Mikołaj

5 komentarzy:

  1. Ojcze
    Dziękuję:)
    Bardzo pomogłeś mi tym tekstem tu i teraz !!!
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  2. Bóg jest! Bóg jest dobry! Boże bądź ze mną w każdy czas!

    Ogarniam modlitwą o.Krzysztofie w tym nie łatwym czasie.
    Świetne kazanie (1/11/2020). Dziękuję za "nadzieję".
    Panu Bogu nic się nie wymyka z pod kontroli...obyśmy my nie przesadzili...

    OdpowiedzUsuń
  3. Aleksandra Reimann-Czajkowska8 listopada 2020 21:44

    Ujmujące są jednak proste metafory ��

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest jeden z tych wpisów "na teraz", w "w odpowiednim momencie".

    "Jeśli ty czegoś nie masz nie znaczy to, że nie ma tego nikt na tym świecie." Myślę sobie, że to nawet działa w drugą stronę: Jeśli Ty czegoś doświadczyłeś, jeśli Ty coś masz, to nie znaczy, że wszyscy to mają i tego doświadczają.

    Kiedy ktoś mówi: Nie mam Boga - przyjmuję, że tak może czuć. Znam to uczucie pustki, znam to poczucie, kiedy emocje mówią - zostawił Cię. Choć akurat doświadczenie podpowiada coś innego. Nie sztuką jest przekonywać, że On jest. Sztuką jest przyjąć, że ktoś może czuć inaczej i zrozumieć dlaczego tak czuje...

    Paradoksalnie w chwili zwątpienia, trudności i kryzysu, widziałam Boga najmocniej nie w tych, co mnie przekonywali o Jego istnieniu i działaniu, tylko w tych, którzy na co dzień żyją bez Niego...

    Po owocach ich poznacie czy coś....

    OdpowiedzUsuń