Jeśli ty czegoś nie masz, nie znaczy to, że nie ma tego nikt na tym świecie.
Drogi Przyjacielu, nie masz racji mówiąc: "Nie ma Boga". Raczej powinieneś powiedzieć: "Ja nie mam Boga", albowiem wielu ludzi wokół ciebie obecność Boga dostrzega, czuje i widzi Jego działanie. A potem mówi: „Bóg jest”.
To jakby chory powiedział: "Nie ma na świecie zdrowia", a przecież może tylko uczciwie powiedzieć: "Ja nie mam zdrowia".
To jakby ślepy powiedział: "Nie ma na świecie światła". A przecież jest światło, świat pełen jest światła.
To jakby spragniony powiedział: "Nie ma na świecie wody". A przecież jest woda na ziemi, a nawet pod ziemią.
To jakby złoczyńca powiedział: "Nie ma na świecie dobroci". Owszem, może w nim samym jej nie ma, ale ona na świecie jest.
Niesłusznie zatem mówisz: "Nie ma Boga". Jeśli ty czegoś nie masz nie znaczy to, że nie ma tego nikt na tym świecie.
Znacznie lepiej jest powiedzieć: "Nie mam Boga", przyzna się wówczas prawdę i będzie to twoja spowiedź.
Byli bowiem i są
wybitni ludzie, którzy nie mieli Boga, ale Bóg miał ich do ostatniego
tchnienia.
Inspiracja: biskup Mikołaj
Ojcze
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Bardzo pomogłeś mi tym tekstem tu i teraz !!!
Pozdrawiam ciepło
mądre
OdpowiedzUsuńBóg jest! Bóg jest dobry! Boże bądź ze mną w każdy czas!
OdpowiedzUsuńOgarniam modlitwą o.Krzysztofie w tym nie łatwym czasie.
Świetne kazanie (1/11/2020). Dziękuję za "nadzieję".
Panu Bogu nic się nie wymyka z pod kontroli...obyśmy my nie przesadzili...
Ujmujące są jednak proste metafory ��
OdpowiedzUsuńTo jest jeden z tych wpisów "na teraz", w "w odpowiednim momencie".
OdpowiedzUsuń"Jeśli ty czegoś nie masz nie znaczy to, że nie ma tego nikt na tym świecie." Myślę sobie, że to nawet działa w drugą stronę: Jeśli Ty czegoś doświadczyłeś, jeśli Ty coś masz, to nie znaczy, że wszyscy to mają i tego doświadczają.
Kiedy ktoś mówi: Nie mam Boga - przyjmuję, że tak może czuć. Znam to uczucie pustki, znam to poczucie, kiedy emocje mówią - zostawił Cię. Choć akurat doświadczenie podpowiada coś innego. Nie sztuką jest przekonywać, że On jest. Sztuką jest przyjąć, że ktoś może czuć inaczej i zrozumieć dlaczego tak czuje...
Paradoksalnie w chwili zwątpienia, trudności i kryzysu, widziałam Boga najmocniej nie w tych, co mnie przekonywali o Jego istnieniu i działaniu, tylko w tych, którzy na co dzień żyją bez Niego...
Po owocach ich poznacie czy coś....