poniedziałek, 23 stycznia 2012

Odkryj w sobie kontemplatyka - wyniki głosowania


Błyskotliwego wstępu nie będzie. Wstępy są przereklamowane.








Przez ostatni tydzień miałem sporo innych zajęć i rzadko zaglądałem na blogowe komentarze, one zresztą żyją swoim rytmem. I bardzo dobrze.

Zasady konkursu wydawały się jasne: podzielimy się zrobionymi zdjęciami, a przy okazji porozmawiamy o duchowości związanej z „mistyką szczegółu”. Ot, by mówiąc kościelnym żargonem, ubogacić się na wzajem. Jak wiadomo sam konkurs jest także zabawą. Nagrody otrzymuję od „sponsorów” i same w sobie nie mają jakiejś większej wartości finansowej. 

Od początku istnienia "Świateł Miasta" zrezygnowałem z moderowania wpisów i jak do tej pory nie żałowałem tej decyzji. Dyskusje są na wysokim poziomie i często wnoszą wiele cennych przemyśleń do samego wpisu. Nie pamiętam także, by ktoś obrażał swoich polemistów. Na półtora tysiąca komentarzy jedynie chyba dwa lub trzy razy usunąłem czyjś wpis i to na wyraźną prośbę autora.

Widać doskonale, że nie trafiają tu więc osoby z przypadku. Raczej takie, z którymi dzielimy podobne pasje i duchową wrażliwość. A cieszy tym bardziej, gdyż zbyt często mam wrażenie, że poza Bogiem nie wiele rzeczy mnie już naprawdę pasjonuje. Dewot ze mnie i tyle.

Dzisiaj odbieram maila z wynikami głosów od zaufanej osoby, która nie tylko jest świetnym fotografem, ale i profesjonalnie podchodzącą do tematu osobą. Zaglądam jeszcze aby przeczytać ostatnie komentarze. I mam dylemat...

Kilka głosów:


akcja na nr... X, oj ludzie, ludzie...


mam podobnie jak Anonim (...)

może (...) trzeba się ograniczyć po prostu do rzucenia tematu, a następnie umieszczenia nadesłanych zdjęć w formie galerii - tylko i wyłącznie do oglądania i komentowania, bez żadnego głosowania etc? bo teraz wydaje mi się, że konkurs nie dotyczy najlepszego zdjęcia, ale tego kto ma najwięcej znajomych...

I jeszcze:

(...) Myśli innych wyrażane w komentarzach pozwalają dostrzec coś w zdjęciach które w pierwszej chwili nie zastanowiły... To jest wartość. A wygrana ?? Ludzie przecież to miała być ZABAWA a nie tradycyjny i wszechobecny wyścig szczurów.


Niestety, mam podobne wątpliwości co czytelnicy powyżej. Pewnie jestem zbyt naiwny, ale już wstępując do zakonu, do serca wziąłem sobie Jezusowe słowa: "Nie tak będzie u was". I choć wielokrotnie przekonywałem się, że nawet żyjąc w zakonych wspólnotach raju na tym świecie nie zbudujemy, to wciąż wolę współpracę od rywalizacji. Ta jest dobra, ale tylko wówczas gdy gramy uczciwie, i najlepiej licytujemy się w rzeczach dobrych. W pozostałych przypadkach rywalizację uważam za krzywdzącą. Może więc dlatego od dzieciaka buntowałem się przeciwko instytucjom, które promowały sukces za wszelką cenę. Może więc dlatego także byłem beznadziejnym katechetą. Gdy musiałem wystawiać oceny uczniom dostawałem drgawek i postępowałem wbrew edukacyjnym kryteriom.

Z konkursów nie zrezygnuję. Bardzo je lubię, a na dodatek cieszą się one sporą popularnością. Głosujących jest ponad setkę (w ostatnim było prawie trzysta), a odsłon kilka tysięcy. Na dodatek wciąż dostaję od Was ciekawe książki, a nie chcąc ich niepotrzebnie gromadzić w klasztornej celi (o. Badeni skutecznie mnie tego oduczył) chętnie się z nimi podzielę.

Zresztą wiadomo: jak coś się rozsypuje, to tylko po to, aby zbudować coś lepszego. Formuła głosowania zostanie jednak zmieniona. Nie wiem jeszcze do końca jak, ale będzie. Głosowanie doradcze? Arbitralny wybór? A może spośród blogowych czytelników zbierzemy kilku konsultantów, taki rodzaj "jury"? O kilku z Was wiem, że na co dzień zajmujecie się fotografią, a niektórzy nawet, robią to całkiem profesjonalnie. Może komisja mogłaby się składać z wybranych osób według jakiegoś klucza? To kilka pytań na gorąco. A może macie swoje pomysły? Czekam na sugestie, najlepiej w komentarzach poniżej.

Tymczasem nie będę bawił się w oskarżanie kogokolwiek. Jeśli ktoś był nieuczciwy doskonale wie, to sprawa jego sumienia. Na wyniki nie wpływam. Wyciągam wnioski i idę dalej.

Głosującym dziękuję, a autorów zdjęć 54, 10 i 16, proszę o mailowy kontakt. "Zaproszenie do ciszy" zostanie wysłane zaraz po otrzymaniu adresu, dla pozostałych osób nagroda związana z  medytacją (mój ulubiony bardzo poręczny i estetyczny "gadżet" - dodam, że korzystają z niego także chłopaki z warszawskiego zespołu hip-hopowego Hemp Gru).



 Liczba osób, które oddały ważny głos: 127. Credce dziękuję za pełen profesjonalizm.

Kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

A tu powinno być błyskotliwe podsumowanie, ale nie będzie. Puenty podobnie jak wstęp - są przereklamowane.


112 komentarzy:

Paulina pisze...

Gratuluję autorom zdjęć pomysłów, jestem pod wrażeniem kilku :).
Niestety, moi faworyci w trzeciej dziesiątce. (nie brałam udziału, nie znam autora żadnego ze zdjęć)

Jeśli chodzi o sposób przeprowadzania konkursu.
Arbitralny wybór Ojca byłby w porządku.
Tak samo jak i "komisja ekspertów".
Jeśli pozostawić czytelnikom jakiś wybór to na zasadzie etapów. Pierwszy etap głosowanie jak do tej pory, drugi etap- Ojciec albo "komisja ekspertów" z X najlepszych propozycji wybiera Y najlepszych.

Niezależnie od sposobu wybrania najlepszych prac głosuję za publikowaniem wszystkich nadesłanych, bo miło się ogląda i można znaleźć na prawdę świetne zdjęcia :).

Zuza pisze...

Propozycja na gorąco: myślę, że jury złożone z osób profesjonalnie zajmujących się fotografią, które uwzględnią aspekty "techniczne" jak również nieprofesjonalistów, którzy pomijając kwestie światła, soczewki i przesłony, ocenią prace poddając się wrażeniu i subiektywnym odczuciem. A blogowicze komentując zdjęcia i dzieląc się swoimi odczuciami, będą głosem wspierającym.

Wyniki konkursu pozostawię bez komentarza...

Dor pisze...

Lubię,Ojcze,każdy Twój wpis:)bez wstępu i puenty tak samo bardzo:)

Paulina pisze...

Zgadzam się z Zuzą. Nieprofesjonaliści też mile widziani w komisji, przecież nie tylko technika się liczy :).

bambuko pisze...

a ja chciałam napisać, że głosowałam tylko raz! a teraz jak ponownie zaglądam na stronę, gdzie są konkursowe zdjęcia i komentarze, to widzę, że kilka osób ma takiego samego nicka jak ja..... :-(

bambuko pisze...

przepraszam, przesadziłam z kilkoma, są dwie niki.
jedna to ja i mam przy moim nicku ten pomarańczowy znaczek e, czy to mnie wystarczającą odróżnia od drugiej niki? że nasze posty albo głosy nie były wątpliwe bądź mylone???
pozdrawiam!

Anonimowy pisze...

Arbitralny wybór, głosowanie doradcze, jury? To jeszcze dorzucam pomysł mało konkursowy, że wybór może być losowy. I myśl kajaczą, że, niezależnie od wyników, cośmy na tych zdjęciach zobaczyli, to ważne, i co na nich było też.

Paoop pisze...

Gratuluję wszystkim. Ważne, że konkurs był... ważniejsze, że "idziemy dalej" i są plany na kolejne:) Także sugerowałbym etapowość głosowania w przyszłości, a w składzie najwyższej instancji widziałbym nawet do 50% osób z klucza nieprofesjonalnego:) - fajnie by się dyskutowało:)
A na koniec przekajakowana puenta;)- słuszność wyboru jury potwierdzałby wybór losowy;);)

ola pisze...

Bardzo dziękuję wszystkim, którzy na mnie głosowali -nr.26:)Super uczucie, że ktoś dostrzega Twój obraz a ja tym samym odkrywam siebie na nowo w oczach innych. Czytam bloga od niedawna zachęcona przez przyjaciółkę:) Dziękuję więc szczególnie Anecie, że mogę poczytać sobie od czasu do czasu wpisy, w których znajduje coś dla siebie.

Jolaśka pisze...

I zonk,
profesjonalistów do jury to widzę jakieś 20 % to, mam nadzieję, blog o czymś wyższym niż soczewka, przesłona czy ogniskowa ewentualnie dobrze dobrane filtry. Tu większą rolę grają emocje, uczucia, przeczucia, odbiór emocjonalny. Czasem zdjęcie zrobione komórką więcej oddaje niż zrobione super sprzętem. Nie chciałabym, choć co mam do powiedzenia szary czytacz producent powideł śliwkowych, a mimo to nie chciałabym by ten blog, światełko w ciemnościach stał się areną autorytetów i różnej maści profesjonalistów.
Tak więc jury wybrane przez Ojca jak najbardziej tak, profesjonaliści mniej tak :-)
Gratuluję wszystkim i wystawiającym swe prace w konkursie i głosującym.
Zabawa była świetna, a jak ktoś oszukiwał to niech sam ze sobą to przegada. Wszystkim laureatom głeboki ukłon :-)

nul(ka) pisze...

Tylko żeby się teraz nie skończyło głosowanie z wolnej stopy, bo w te blogobuty to mi skarpety nie wejdą i będzie kłopot, tak tylko nadmieniam nie żeby od razu coś. A racja jest, że cośmy pooglądali to nasze. I czemu od Ojca jakoś tak goryczą ciągnie, hm? Przecież jest jak jest i jest pięknie.Z lekkim konturem cienia żeby było wyraziściej. Czterema łapami za pomysłem z mieszanym jury. Kilka szkiełek kilkoro oczu i już. A blasku nie zamkniesz, że się tak beztrosko wyrażę.

nashim pisze...

profesjonaliści? jury? to chyba zmieni trochę profil bloga...na fotograficzny...

o. Krzysztof pisze...

Też uważam, że oglądanie Waszych zdjęć jest przednie!

Rozumiem więc, że należałoby zrobić głosowanie wstępne, a później głosowanie "jury". Może kilka osób sami wybierzemy wśród aktywnych dyskutantów?

Jakimi kryteriami się kierować?

o. Krzysztof pisze...

@Nashim: mówiąc o profesjonalistach miałem na myśli kogoś z Was: oko + pewna wrażliwość.

Fotograficznych blogów jest aż nadto. Tu kręci nas monastycyzm i rap (no, może z tym drugim przesadziłem :)

nashim pisze...

o.K
kogo kręci, to kręci :P

nashim pisze...

o.K
rap tzn.

o. Krzysztof pisze...

a co nas kręci czytelników tego bloga?

Zuza pisze...

@nashim: Dlaczego? Myślę, że celem blogowych wpisów i umieszczanych komentarzy jest dzielenie się doświadczeniem, myślami, przeżyciami, wiedzą....a to rozwija, ubogaca, prowadzi do wzrostu. Dążymy do doskonałości, więc dlaczego nie wesprzeć konkursu profesjonalnym jury? Właśnie po to, by doskonalić, ot choćby swoje umiejętności fotograficzne. A może po to, by oprócz kontemplatyka, odkryć w sobie fotografa? Obecność osób znających się na sztuce fotografii nie musi oznaczać, że automatycznie amatorzy nie mają w konkursie szans... To tylko oznacza, że jeśli specjalista dostrzeże "to coś" w dziele amatora, autor docenionej pracy wyniesie nieocenione doświadczenia....wiary w siebie, satysfakcji i tego poczucia, że jest się (aż) tak dobrym. A to wszystko prowadzi do rozwoju, ubogacania, wzrostu...

o. Krzysztof pisze...

@Zuza: okazuje się, że chyba możemy połączyć te dwie rzeczy. Są wśród nas osoby, które pstrykają świetne fotki, a na dodatek mają w sobie ducha kontemplatyka :)

ps. jak lektura Twardowskiego?

nashim pisze...

@Zuza i oK
Ja nie mam ani nic przeciwko dyskusją, ani blogą fotograficznym, wręcz przeciwnie. Ale nie sądziłam, że o.K chce mieć blog fotograficzny, a jak wprowadzi się jakieś jury, to raczej w tym kierunku to pójdzie. Poza tym jak ktoś się dobrze zna na robieniu zdjęć to będzie zdjęcia oceniał od strony technicznej, a chyba (jak sądzę )tez nie o to chodzi.

nul(ka) pisze...

zawroty głowy momentami, ale to drobiazg.
szukanie przepisu na chleb. na Dom. na życiorys. tak żeby się udał i ładnie wyrósł (chleb mi kiedyś prawie wyszedł)
i światła. tego nadzwyczajnego w swej zwykłości słonecznego. bo ono jest odblaskiem czystym,żywym pokazującym B.

gosia pisze...

Ja myślę, że konkurs pt. "odkryj w sobie kontemplatyka" powinien rozstrzygnąć jakiś zakonnik. Np. sam ojciec Krzysztof, ale niekoniecznie. Myślę, że wtedy ocena tematu byłaby najwłaściwsza.
Ja bym bardzo chciała wiedzieć, które zdjęcia uznałby za najbardziej "kontemplacyjne" ktoś, kto wie o kontemplacji odrobinkę więcej niz ja, i nie musi się znać wcale na fotografowaniu.

nul(ka) pisze...

Wszystko jest w nim piękniejsze. Dobranoc.

nashim pisze...

@Gosia
a co to zakonnicy mają jakiś monopol na kontemplację?

gosia pisze...

Zakonnicy nie mają monopolu na kontemplację oczywiście ale chyba troche wieksza praktyke w tej dziedzinie:)))

nashim pisze...

@Gosia
tak?

O_N_A pisze...

Mnie póki co nic nie kręci. Jakaś depresja duchowa chyba mnie dopadła... Ale jak znów zacznie mnie coś kręcić, to dam znać.
A może by tak jakiś inny konkurs, nie fotograficzny? Chociaż pewnie inne konkursy byłoby ciężko tu przeprowadzić. Zdjęć nie umiem robić. Tzn. umiem, ale nie takie, żeby wysyłać je na konkurs. Choć... mogłam wysłać zdjęcie bałaganu w moim pokoju, najlepiej kontempluje mi się ostatnio Boga w porozwalanych wszędzie notatkach z metodyki.

A swoją drogą: NIENAWIDZĘ sesji! Leży przede mną Merton "Siedmiopiętrowa góra" i milion notatek z metodyki. No i walczę ze sobą... To bardzo przykre, że mając przed sobą Mertona i metodykę, muszę wybrać to drugie... Życie jest parszywe!

gosia pisze...

nashim

mam nadzieję, że tak

o. Krzysztof pisze...

@Gosiu: każde zdjęcie miało wartość, bo ktoś podzielił się z nami czymś co było dla niego ważne. I jeszcze przyznam się do czegoś - fotka, które do mnie najbardziej trafiła, wcale nie wcale nie miała powalającej ilości głosów.

A wszystkim zdającym egzaminy z serca współczuję. Ofiarujcie te cierpienia w sensownej intencji :)

gosia pisze...

Ojcze Krzysztofie, a czy mógłby ojciec zdradzić, na która fotke zagłosował? please!

nul(ka) pisze...

po namyśle cofam. życiorys nie. ten ma być krótki zwięzły i na temat.z naciskiem na "krótki" no dobra " ale szczęśliwy".
powiem że szukanie Boga ale to tendencyjne jest, i wiadomo że odpowiedzi oczywiste się pomija, bo są oczywiste.
no i z rapem to Ojciec przesadził niestety faktycznie.

o. Krzysztof pisze...

@Gosiu: jeśli tylko autor się zgodzi, zostanie ona umieszczona w kolejnym wpisie, świetnie mi pasuje do tematu.

gosia pisze...

To cudownie, dziękuję Ojcu :)

Zuza pisze...

@o.Krzysztof: Jestem za, a nawet przeciw, jak mawiał klasyk:). Takie łączenie dwa w jednym jest i modne i ekonomiczne, zwłaszcza w dobie kryzysu:).

A lektura...cóż ja mogę powiedzieć w kilku słowach...no nie da się. Musiałabym się znowu treściowo porozpychać :). W każdym razie ja nie czytam, ja chłonę.

Czytam z dwóch powodów:1.bo jakże mogłabym nie mieć w księgozbiorze biografii ukochanego poety:), 2.chciałam zamknąć usta wszystkim krytykującym, którzy nie czytali. Pozycja rzeczywiście może budzić kontrowersje, bo łamie stereotyp dobrotliwego, łagodnego księdza od biedronek. Ale tylko wśród tych, którzy nie przyjmują, że ksiądz to zwykły człowiek, który może mieć kiepski dzień, swoje smutki, żale, fascynacje, radości, namiętności, upodobania, przyzwyczajenia... Zanim zaczęłam lekturę, przeczytałam kilka różnych recenzji, odbyłam parę ciekawych rozmów i utwierdziłam się w przekonaniu, że skoro budzi tak sprzeczne emocje, to musi być wyjątkowa. I nie pomyliłam się. to jest jedna z tych książek, wobec których nie można być obojętnym. Albo fascynuje i urzeka, albo denerwuje i oburza.

Robię notatki, podkreślam fragmenty i odkrywam twórczość Jana Twardowskiego w zupełnie innym kontekście.

A Ojciec posiada? Czy ten fragment był skądś zaczerpnięty? Bo jakby co - służę. Tylko kolejka już spora...:)

o. Krzysztof pisze...

@Zuza: właśnie kończę. Też uważam, że jest bardzo dobra. I zupełnie nie rozumiem o jakie kontrowersje chodzi. Ot, boży, pełen prostoty, niezwykle wrażliwy, walczący z kompleksami (kto ich nie ma?) i nieco nieśmiały kapłan. Rzeczywiście, szalenie kontrowersyjne :)

nika pisze...

Też jestem za głosowaniem wstępnym przez czytających bloga i drugim głosowaniem komisji (która wybierze najlepsze z najlepszych). Z tym, że do składu komisji nie ma pomysłu. Może do każdego konkursu wybrać inne jury?

Też jestem ciekawa, które zdjęcie najbardziej podobało się Ojcu:D

nika- teraz do Ciebie- nie zauważyłam, że jest druga nika. Żeby nas nie mylono mogę zmienić nik;)Mój był od imienia.

Anonimowy pisze...

@nika: jeśli dwie osoby o tym samym nicku oddały różne kombinacje głosów, to były głosy obu osób uwzględniane. Wydaje mi się, że przy takiej ilości zdjęć prawdopodobieństwo takiej samej kombinacji głosów jest niewielkie;)
a ja chylę człoa przed autorem zdjecia numer 8, dla mnie to jest prawdziwy (jak to mówią) namber łan... ale zastrzegam, że to tylko i wyłącznie moje zdanie:)

Zuza pisze...

@o.Krzysztof: No, wie Ojciec, zależy co kto rozumie przez pojęcie - kontrowersyjne:) Czytałam recenzję, w której było napisane, że książka ukazuje jego kontakty z kobietami - tak to dosłownie zostało ujęte. I z takim zarzutem spotkałam się ze strony znajomych (którzy oczywiście nie czytali). Ja w książce też nie znajduję nic, co mogłoby wywoływać rumieniec niesmaku. Ale pomyślałam sobie, że momentami, jakby się uprzeć, ci "niedoinformowani" mogą doszukiwać się drugiego dna, tworzyć własne interpretacje i snuć niezliczoną ilość domysłów. Ale ja także nie znajduję w nim żadnej winy:).

Kapitalna książka, napisana w świetnym stylu. Serdecznie polecam raz jeszcze wszystkim blogowiczom, a i mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja trochę o Księdzu Paradoksie z Ojcem pokonwersować:)

o. Krzysztof pisze...

@Zuza: będzie, będzie :)

Mati pisze...

A ja wnioskuję jednak o głosowanie publiczne ale z obowiązkowym uzasadnieniem wyboru, bo czytanie opinii o swoim dziele jest chyba dla autora najprzyjemniejsze. Poza tym oddawanie głosu też jest bardzo przyjemne, więc jeśli będzie komisja to zabawę będzie mieć komisja, a nie blogowicze. A jeśli ktoś oszukał i teraz musi czytać modlitwy kartuzów to ja mu szczerze współczuję :). I mam jeszcze jeden wniosek – może zmieniajmy co jakiś czas dziedzinę sztuki i zróbmy teraz konkurs np. na wiersz albo krótkie opowiadanie, bo przecież każdy ma jakiś inny talent. Nagrodą mogą być wiersze ks. Twardowskiego :).

bambuko pisze...

Nika! to ja nika, tylko zmieniłam mój nick... pod natchnieniem sytuacji - bo nie wiadomo czy w liczeniu głosów ze względu na dwie niki, nie zrobili nas w ... nie licząc naszych głosów ;-)

ja też wzięłam uprzednio nick od imienia ;-)

głosowanie publiczne z uzasadnieniem wyboru jest dobre, popieram!
ale myślę, że to byłoby fajne, gdyby najpierw z pośród przysłanych zdjęć "komisja profesjonalna" wybrałby np. 10 najlepszych ;-)

Zuza pisze...

Głosuję za pomysłem Mati:) Wiersze ks. Twardowskiego....sprawdzę którego tomu jeszcze nie mam:)!

Paoop pisze...

"Komisja profesjonalna" to przede wszystkim grupa jak najbardziej różnorodna - monopole nie są dobre:) Może Ojciec pomyśli nad zwołaniem i pokierowaniem taką "wirtualną radą ds. kontemplacji obrazu lub słowa";)

DR pisze...

jednym słowem płynnie przeszliśmy od fotografii do poezji:)) coraz bardziej podoba mi się szerokie spektrum poruszanych tu spraw.
a co do ks. Twardowskiego( tez przeczytałam ową "kontrowersję") uważam, że był dobrym i pokornym Księdzem co odzwierciedlają tworzone przez niego wierze, pisane bez zadęcia, wprost z serca.

Aneta pisze...

Wybieranie zdjęcia przez jury jest mało ciekawe, chyba że na pewnym etapie jak proponują niektórzy. A może warto zrobić głosowanie nie tylko na zasadzie wpisania konkretnego numeru zdjęcia ale uzasadnienia swojego wyboru (co nas w zdjęciu urzekło, co dostrzegliśmy) tym bardziej, że większość się tym dzieli. Może to zniechęciłoby "fałszywych" głosujących, zakładając, że nie chciałoby się im wymyślać uzasadnienia, tym bardziej jeśli mieliby zamiar głosować kilkakrotnie- identyczne komenatrze budziłyby przecież podejrzenie. A potem komisja mogłaby wybierając już to jedyne zdjęcie wziąć pod uwagę komentarze i ich wskazówki.
Pozdrawiam- Aneta

Joanna Książek pisze...

Chciałam również pogratulować Wszystkim tym, którzy zrobili te zdjęcia. Mi się podobało ich bardzo dużo. :) Są świetne :))
Co do głosowania, to myślę, że:
Komisja powinna się składać z osób takich jak:
- osoba która zna się na fotografii
- osoba, która nie ma pojęcia nic na temat fotografowania :)
- wrażliwa :)
- o. Krzysztof :D
i oczywiście ktoś jeszcze :) Tyle, że nie mam pojęcia ile osób ma się znaleźć w tej komisji :)
Losowe, mogło by dużo zamieszania narobić, gdyż jest to trochę niesprawiedliwe :)
Każdy ma inną wrażliwość i na każdym inne wrażenie będzie robiło dane zdjęcie.
Nigdy się nie dogodzi każdemu w 100% :))

O_N_A pisze...

O, jakiś konkurs literacki bardzo by mi się spodobał ;)
Dzięki Mati za pomysł :D

Mati pisze...

Ależ proszę :). Ja też chętnie poczytam.

nika pisze...

I ja jestem za konkursem literackim!:D

I popieram propozycję komisji podaną przez Asiek.
Dobranoc!

taxi pisze...

@mati uwielbiam Twoje wpisy :) a myśl o kartuzkich modlitwach rozbawiła zupełnie. Pracujesz jako copywritter? Masz dar trafności słowa + inteligentą ironię

DR pisze...

chciałam tylko powiedzieć dzień dobry:)
miłego dnia nam wszystkim

z Podgórza pisze...

Myślę i ja, że dwa etapy konkursu z drugim - komisyjnym - mogą być całkiem fair. Ile osób ma być w komisji i kto - o tym już decyduje autor bloga. Nie ma wątpliwości (przynajmniej dla mnie), że to grono będzie obiektywne :)
Dzięki za wspólna zabawę!!

Piotrek pisze...

Też czekam na kolejne konkursy

o. Krzysztof pisze...

Czy ktoś z blogowiczów zna się nieco na szablonach blogspota? "Pokrzaczyły" się komentarze i potrzebuję w tej kwestii porady.

Paulina pisze...

Hm, w jakim sensie się pokrzaczyły :>? Bo wyświetlają się chyba dobrze i wczoraj też tak wyglądały.
Konkretnie na szablonach blogspota to się raczej nie znam, ale na innych platformach "stawiałam" kilka blogów. Jeśli umiem i nadal potrzebna pomoc to chętnie pomogę :).

o. Krzysztof pisze...

Paulina: chodzi o zmiany w kodzie szablonu. Zauważ: czcionka jest teraz "ściśnięta", ikonka z profilu użytkownika rozciągnięta i nie można odpowiadać pod postem, lecz wszystkie komentarze są traktowane równorzędnie.

Mati pisze...

może to sprawka hackerów od ACTA...

o. Krzysztof pisze...

@Mati: to właśnie oni weszli w mój umysł i zmienili w szablonie kod!

Mati pisze...

@Padre: Jak ktoś się kontaktuje z fanami kosmitów to takie rzeczy mogą mu się zdarzyć. PS. Mi się wszystkie komentarze zawsze wyświetlały jako równorzędne.

Mati pisze...

@Taxi: dzięki. Nie jestem copywriterem, ale rzeczywiście pracuję słowem, więc jest mi łatwiej. A pisania krótkich, złośliwych komentarzy nauczyłam się na portalu dominikanie.pl. Polecam!

Joanna Książek pisze...

Mi się chyba razy wyświetliło tak, aby można było dodać komentarz pod czyjś, a tak to równorzędne są cały czas :)
@Mati miażdżysz :D, ale co racja to racja :) Od dominikanów się najwięcej można nauczyć :))
Uwielbiam czytać te wszystkie komentarza :)

TomWaits pisze...

ja też, a szczególnie te z inteligentną ironią. Mati, szacun :) pewnie jesteś dziennikarzem!

Spokojna... pisze...

o, już wszystko w porządku:-) czcionka odpowiednia, ikonki też, pełny profesjonalizm:-)

o. Krzysztof pisze...

@Spokojna: nie całkiem, interlinia czcionki jest wciąż ściśnięta i nie można odpowiadać w formie "drzewka". Ale już pewna zacna osoba z Kielc szuka rozwiązania :)

Anonimowy pisze...

@Mati. Szacun i tak. Głosuję na Ciebie.

Paulina pisze...

Muszę sprawdzić czy działa odpowiadanie na komentarze, dlatego się tutaj dopiszę.

Powiększyłam czcionkę, bo ta poprzednia wydawała mi się trochę mała w porównaniu z tekstem posta. Interlinia też zrobiona, mam nadzieję, że zadziała (okaże się jak dodam wiadomość :)).

Wszystko pisane "z ręki" w CSS, ponieważ Blogspot nie umożliwia łatwej edycji takich rzeczy. Dlatego jeśli macie jakieś uwagi, ewentualnie zauważyliście, że coś innego popsułam (mogłam coś przypadkiem ruszyć) to opisz szkód mile widziany ;).

TomWaits pisze...

Paulina, ależ ty masz talent ;) Nie wiem jak reszta blogowiczów, osobiście wolałem czcionkę mniejszą, gdyż odróżnia się od tekstu głównego. Czy są ikonki zamiast napisu: "odpowiedz?"

Ojcu Krzysztofowi gratuluję czytelników!

Paulina pisze...

Może rzeczywiście z czcionką przesadziłam. Skoro małe jest piękne, pójdę na kompromis i ustawię czcionkę większą niż była pierwotnie, ale mniejszą niż przed chwilą ;).

Ikonki zamiast napisu odpowiedź chyba nie da się wstawić, przynajmniej ja nie potrafię. Jeśli ktoś wie jak - nie ma problemu :).

Interlinia dziaaaaała, tekst się na siebie nie nakłada ;D!

cicicada pisze...

wyglada calkiem spoko, tylko ta ikonka "B" przy nicku troche duza..o i przy moim tez... ale moze sie za bardzo czepiam;)
i nie wiem czemu ale logujac sie przez funkcje wordpress nie moge zamiescic odpowiedzi do komenatrzy:/ ale moze to wina wordpress'a...
ale i tak gratuluje umiejetnosci tworzenia w CSS:D

Anonimowy pisze...

"Odpowiedz" zadziała? Nawet jeśli nie, jestem pod wrażeniem. Poznałem nowe słowo, interlinia. Desygnat bardzo mi się podoba. Czcionka, którą widzę, jest, jaka była. Też nie wiem, jak reszta, ale mniejsza dla mnie byłaby za mała - co tylko znaczy, że wolę większą, a w różnych miejscach bywają różne, wiadomo. Zegar się późni i komentarz, który widzę wyżej, napisał Anonimowy Jan 24. Ale patrz wyżej - jestem pod wrażeniem.

Paulina pisze...

Ikonkę mogę oczywiście zmniejszyć :). Robimy próbę :)!
Tylko, że zmniejszą się wszystkie wyświetlane "avatary" - nie tylko te puste, czy moje domyślne B, ale i obrazek ojca Krzysztofa.
Jak będzie za małe to przywrócę domyślne po prostu :).

Hm, Wordpressa nie dotykałam, więc mam nadzieję, że nie mam z tym nic wspólnego.

Paulina pisze...

Komentarz wyżej napisał Anonimowy, a Jan to oznaczenie miesiąca :)

TomWaits pisze...

Tak, warto zmienić godzinę w zegarku najlepiej na wersję 24 h. Studiujesz Paulina informatykę?

Paulina pisze...

Z godziną zaraz się pobawię, bo jak wszystko poprzednie, nie wygląda na takie proste. W panelu bloggera jest ustawiony format 24h i odpowiednia strefa czasowa, tylko wyświetlanie jakoś nie chce przyjąć tego do wiadomości.

Tak, studiuję informatykę :).

Fan :) pisze...

Paulina, wyjdziesz za mnie?

Adele pisze...

No to teraz będą dopiero wartkie dyskusje

DR pisze...

Paulina jako zwyczajny biolog ze skromną umiejętnością obsługi komputera jestem pod absolutnym wrażeniem Twoich dokonań. Choćbym siedziała nad tymi wszystkimi interliniami i różnymi, obcobrzmiącymi terminami 2 lata,nie poradziłabym sobie,a Ty dałaś radę w tak krótkim czasie Fajnie, że też zamieszkałaś w Świetlnym Mieście:)
Pozdrawiam ciepło:)

Zuza pisze...

Po raz pierwszy odpowiedzi wyświetlają mi się w formie "drzewka", a nie jako równorzędne komentarze:). To zdecydowanie ułatwi komunikację. Dla Pauliny staropolskie: "A dziękować, dziękować!" :)

Paulina pisze...

Dzięki za miłe słowa :)

@Fan, dlaczego nie ;)?

Pozdrawiam! (i dalej próbuję coś zrobić z datą przy komentarzach... ;])

o. Krzysztof pisze...

Wszyscy księża wiedzą, że to kobiety rządzą w Kościele :) Credka zliczyła głosy, a Paulina właśnie wygrała z wszechobecnymi hackerami. Z serca dziękuję.

Ta mniejsza czcionka też mi się bardziej podoba. I proszę tu bez matrymonialnych ofert, bo nam się zrobi sympatia.pl

Wodór pisze...

Jak by powiedział klasyk: wszyscy dziś jesteśmy Paulinami, a wczoraj byliśmy Credkami...

Zuza pisze...

Słuszności ojcze:) Taką wersję przyjmijmy i takiej się trzymajmy:)

Tomek pisze...

Bardziej monastycznie. Czy ktoś czytał/studiował teksty francuskiego jezuity Jean'a de Caussade? A to przy okazji Johna Chapmana. Radykalne(?) wydają się słowa: "‘Abandonment to Divine Providence’, according to which we can leave entirely in God’s hands without any anxiety the outcome of the efforts we make on this moment-to-moment basis."
pozdrawiam
tomek

Tomek pisze...

Zdaje się, że zegar nie działa.

Paulina pisze...

Nie działa i niestety na razie nie zadziała. Błąd po stronie Blogspot, z mojego "riserczu" wynika, że występuje odkąd wprowadzili możliwość komentarzy w formie drzewka. We wszystkich innych widokach komentarzy działa okej, w drzewku czas wyświetla się o kilka godzin do tyłu. W samym panelu administratora bloga wszystko jest ustawione tak jak powinno, co zresztą widać po datach dodania postów - wyświetlają się poprawnie. Mail do pomocy technicznej został wysłany, ale na razie nie ma odzewu.

Ze swojej strony mogę na razie zupełnie wyłączyć wyświetlanie daty w komentarzach (to można łatwo zrobić w arkuszach stylów), będzie się wtedy wyświetlał sam nick. Ale decyzja należy do Ojca Krzysztofa :).

Jolaśka pisze...

Tak tak, czepiam się ale zdecydowanie wolałam stary układ. Teraz żeby śledzić dyskusję, tfu jakie śledzić, obserwować i brać udział, wchodziłam i było widać co się dzieje. A teraz w jednym wątku będzie siedem dyskusji. I jak to ogarnąć gdy ABSOLUTNIE WSZYTSKIE wpisy są do poczytania ???? No i jakaś chronologia była.
Paulino cudotwórco interentowy CCS, odwróć te drzewka :-)
Oczywiście jeśli o.Krzysztof się zgodzi?

o. Krzysztof pisze...

Wrócimy jednak do starej formy. Drzewka więc wycinamy, za to będzie właściwa godzina.

Joanna Książek pisze...

Przybijam piątkę z Jolaśka.. Fajnie jest jak idą komentarze bez drzewka.. :) Tak to trzeba cały czas wracać i patrzeć gdzie został dodany komentarz.. Ale to o. Krzysztofa decyzja :))
@Paulina szacunek :)) Ukłony :))

O_N_A pisze...

Ja też jestem za starym układem. Tak nie jest zbyt fajnie...

Spokojna... pisze...

Zdecydowanie lepiej, wszystko po staremu;-)))

Paulina pisze...

Nie ma problemu :).
Czcionka i interlinia zostają skoro uzgodniliśmy, że tak jest lepiej.
Avatary nie za małe? Bo można w każdej chwili powiększyć te obrazki, nie przeszkadzają teraz tak jak w drzewku.

Z drzewkiem zawsze jest właśnie tego rodzaju problem, że ciężko potem znaleźć najnowsze posty (nawet jeśli daty są w porządku). O ile na forach, gdzie każdy jest zalogowany da się problem rozwiązać odpowiednim skryptem, o tyle na blogu gdzie nie ma kont użytkowników nie jest to już takie proste.

Anonimowy pisze...

no i proszę rozwinęła się nam dyskusja informatyczna na kilkadziesiąt komentarzy... nie ma co, ale jednak niesamowite jest to nasze miasto:)

błękitnooka pisze...

hm... dla mnie mało zabierającej głos - i zasadniczo raczej "weekendowo" przebywającej w Mieście metoda bez drzewka - całkiem na PLUS, bo zawsze mogę czytając od góry przeczytać i zrozumieć te ogromne ilości komentarzy pod postem :) które są często dla mnie świeżym, innym, budującym spojrzeniem na temat.

Konkursy dalsze - absolutnie uważam na PLUS, ale zgadzam się - może nieco bardziej rozmaite:)
Rywalizacja - zgadzam się z Ojcem - zawsze - jeśli buduje, rozwija, uczy, motywuje do Dobra :)

Paulino - podziw, ja mimo że bloguję - wybieram opcję bardziej intuicyjną - bez pisania kodów i innych takich kwiatków - wszystko intuicyjnie :)
po to są szablony - bym i ja - niewiele się na temacie kodów znająca - mogła coś tam komuś napisać :)

Wszystkim Wam i każdemu osobno :) za słowa dziękuję :)

Niebieska pisze...

Czy nie macie wrażenia, że to świetlane miasto (jak ktoś ładnie określił) przyciąga równie świetlanych ludzi?

Szósty pisze...

"Wspólnie i samotnie poszukiwać więzi z bogiem" - św. Benedykt z Nursji.

nul(ka) pisze...

Wrażenie mam takie samo bo to się chyba rzadko zdarza żeby jak ktoś wpadnie do domu z nożem i szaleństwem w oku żeby ktoś mu ten nóż wyjął delikatnie, mówiąc nie tak, tak to siebie i nas pokaleczysz, a jak umyjesz łapy to tam jest chleb. A teraz to już i powidła.
I wychodzi im to naturalnie jak świetlikom świecenie. Az miło popatrzeć.

Tomek pisze...

Bardziej monastycznie. Czy ktoś czytał/studiował teksty francuskiego jezuity Jean'a de Caussade? A to przy okazji Johna Chapmana.

Tomek pisze...

@nul(ka) & Paoop: może wy coś wiecie na powyższy temat? dziękuję
pozdrwiam
tomek

Paoop pisze...

Czas jest nie do odzyskania:)
Sorki Tomku, nie czytałem takich tekstów. Szczerze mówiąc to dopiero po Twoim (drugim:)) wpisie ściągnąłem sobie pdf-a. Przeglądnę, bo do tej pory to jedynie "nie troszczcie się więc zbytnio....";)
Pozdrowienia!

Riand pisze...

Tak przy okazji, chciałem się czymś pochwalić:

Zostałem ojcem małej Julii :)

Jest zdrowa, piękna i uwielbia nie dawać wszystkim spać między 24, a 6 rano :D:D

Paweł

Dor pisze...

Pawle-gratuluję z całego serca:)!

DR pisze...

Gratulacje:)))

Marta_Z pisze...

Gratulacje :)

Anonimowy pisze...

pięknie pięknie..gratulacje:)

Paulina pisze...

Pawle, gratulacje! :)

Jolaśka pisze...

Gratulacje dla Ciebie Pawle dla Mamusi :-)

browncharacter pisze...

Po raz pierwszy zaglądam tutaj, więc nie mam śmiałości wiele napisać, ale... dobrze się Ojca czyta :)

Pax (cóż...duchowości są różne, ważne że wszystko ze względu na NIEGO) :)

aurin pisze...

Paweł, to życzę Wam byście sie wszyscy wysypiali i byli radosną rodzinką:)

nul(ka) pisze...

Pawle, jak wszyscy gratulacje, i wyrozumiałych sąsiadów.

@Tomek
Orientując się z fragmentów tego co dało się znaleźć teraz, i tego co w Chapmanie, a do czego dzięki Tobie teraz wróciłam. Krótko, bo zaczynam zasypiać: zgadzam się z nim w zupełności :)

Jak Ojcu podziękować za stworzenie miejsca miejsce gdzie ktoś tak po prostu spyta- a czytaliście może Caussade`a?

nul(ka) pisze...

Nie doczytałam, poczytam, to jest to czego szukam. Jan od Krzyża, św Teresa, Tomasz a Kempis,a jutro znowu dostanę opier bo się spóźnię do pracy.

nul(ka) pisze...

Caussade się nie odmienia? to i lepiej mniejszy kłopot.
Świat jest Boży, więc świat jest dobry. Każdy jego fragment jest tak samo nadzwyczajny, a jak nie wierzysz to popatrz na mechanizm replikacji DNA. Nawet jeśli wiele się zmieniło w tym co wiemy od moich licealnych czasów, to ten proces jest tak samo precyzyjny i piękny.
To co nas otacza, to czym jesteśmy, jest materią której piękna nie dostrzegamy.
I mamy tylko to, za każdym razem tylko kilka chwil przed sobą, tylko kilka godzin, za każdym razem tylko jedno dziś do przeżycia.Nie ma więcej. I to trzeba przyjąć jako glinę do obrobienia, z tego budujesz.Przytulisz dziecko, poskładasz pranie, napiszesz notatki. to jest wypełnianie woli Bożej. Nie zastanawianie się czy mam być biskupem jak dorosnę, siostrą w zakonie klauzurowym, najlepszym na świecie bramkarzem (piłka nie klub). To są decyzje i poważne sprawy, ale życie składa się z i zaczyna od drobiazgów.To ich właściwe wypełnianie jest posłuszeństwem woli Bożej. A nie szukanie jej dalekiej i niedosiężnej jak gwiazdki z nieba.
Chapman, przyjmuj z radością z to wszystko co się zdarza bo wszak On pozwala żeby się zdarzyło a On wie co jest dobre. Ból zęba to ból zęba, rozproszenie to rozproszenie, nuda to nuda. Tkaj najpiękniej jak potrafisz bo to te nitki przed tobą są materiałem na Toje życie i życie tych których spotykasz.Nie szukaj złotego runa.to jest złote tylko nie widzisz jak błyszczy.Góra Tabor. Mieli go przed sobą cały czas ale im tak nie lśnił. Z nami ma być tak samo po śmierci. Przy okazji znalazłam argument przeciwko samobójstwu. Trudno powiedzieć dlaczego moje życie ma wartość, skoro tego nie widzę. Ale to jedna nitka. Jeśli ją wyciągnę to Bogu się coś spruje.I po swetrze.
Trzymaj się ciepło Tomku.

nul(ka) pisze...

Podstawy podstaw, i jak najbardziej w temacie się utrzymując. Że to klasyka. Coś jak prosta czarna sukienka, trzeba mieć tylko dobry kształt żeby odpowiednio leżało.
Oni wszyscy mówią to samo.
Zgodzić się że to Bóg ma rację, zawsze, i nie tracić czasu na negocjacje.
Pokój ducha, czystość serca jako stan konieczny. Cokolwiek się dzieje być w zgodzie z Bogiem każdy inny stan jest niedopuszczalny.
I to daje szczęście.
Wybaczcie ignorantce. Wiem tak niewiele że mogę to porównać do morza, w którym skaliste dno tuż pod powierzchnią.Ale i najpłytsze kałuże odbijają niebo więc jest nadzieja.
Mówię z tęsknoty. Za stanem "w zacisznym mieszkam domu i czyste mam serce". Na razie zmyło mnie z pokładu stąd ta pusta gadanina.

Prześlij komentarz