wtorek, 3 stycznia 2012

Wykrzesać iskry

Dzięki wykrzesanym iskrom to miejsce staje się jaśniejsze.









Z dalekiego Rzymu, pewnie wciąż ciepłego o tej porze, przychodzi e-mail. Autor jest dominikaninem, od kilku miesięcy wgłębiającym się w tajniki łaciny, greki, hebrajskiego, włoskiego, angielskiego, pisma węzełkowego, kaligrafów i trudno powiedzieć czego jeszcze... Wszystko po to, aby móc studiować Biblię, a później w przystępny sposób mówić o niej takim ignorantom jak ja.

Rzymscy studenci mawiają że, jeśli chcesz mieszkać w Rzymie i poznać wyłącznie swoją klasztorną celę to rozpocznij studia na "Biblicum". Ojciec Jakub, jak sądzę, jest właśnie na tym etapie. Westchnijcie proszę za nim w modlitwie, na pewno jej teraz potrzebuje.

Przechodząc do rzeczy. Wspomniany mail jest krytyczny i nawiązuje do jednego z wpisów, a jednocześnie pokrzepia:


Nie do końca zgadzam się z Twoją tezą, że bezpieczeństwo wyklucza zaufanie. Bezpieczniej (!) byłoby powiedzieć, że człowiekowi, który jest bezpieczny łatwiej zapomnieć o ufności dla Boga.

Ale ciekawe, że Biblii jakoś więcej jest przykładów na Twoją tezę, a nie na moją.


Patrząc na Wasze komentarze można by pewnie założyć osobny dział artykułów zawierających w sobie same wpisy od czytelników. Do konstruktywnej krytyki wciąż zachęcam (innej zresztą nie zauważyłem) i wcale nie musi być tak miła, jak powyższa. Dzięki wykrzesanym iskrom to miejsce staje się jaśniejsze i bardziej dynamiczne.

***

Listonosz ma mnie dosyć! Wcześniej nie chciał dostarczyć paczki, bo za ciężka, teraz przyniósł kolejną grubą kopertę. W środku książka z modlitwami kartuzkich mnichów. Jest nowa, świeża i posiada klimatyczną okładkę. Tak więc jutro z rana, jeszcze przed wyjściem na pociąg i poranną mszą u sióstr kalkutanek, pojawi się nowy konkurs.

Chyba, że wcześniej będzie paruzja.


21 komentarzy:

Marta pisze...

Nie będzie, nie będzie ;) No to do jutra :) Jakaś podróż? To szczęśliwej drogi i powrotu.

Anonimowy pisze...

to Ojciec jeździ pociągiem? myślałam, że tylko stopem;)
a to nasze blogowe miasto staje się jaśniejsze i bardziej dynamiczne również dzięki temu, że się Ojcec udziela w dyskusjach toczących się pod notkami:)

nul(ka) pisze...

to się pomodlimy za listonosza...

MortaDellaScrabbem pisze...

I za Ojca J. też oczywiście :)

annomalia pisze...

i za o.Jakuba, za którym Wrocław bardzo tęskni ;)

nashim pisze...

paruzja przed jutrzejszym porankiem? super!!! nie będę musiała iść do pracy:D

nashim pisze...

ojciec Badeni kazał pozdrowić, byłam dzisiaj go odwiedzić

o. Krzysztof pisze...

Nashim: wszyscy obiecują koniec świata na niedzielę, a w poniedziałek i tak trzeba wstać do pracy.

Jadę się dokształcać, PKP też lubię :)

nashim pisze...

dokształcać się?! no to koniec świata!

o. Krzysztof pisze...

No, koniec świata. Aztekowie mieli rację.

Spokojna.. pisze...

http://www.demotywacje.pl/upload/3331.jpg
Spokojnej podróży, jak widać PKP się rozwija, więc podróże coraz bardziej bezpieczne;-)

TomWaits pisze...

Ojcze Jakubie, pamiętamy w modlitwie. Bóg wie co robi wysyłając Cię aż do Rzymu!

aurin pisze...

Spokojna, to jest koń pociągowy:) A dla ojca szczęśliwej drogi :)

O_N_A pisze...

Chyba od 5:00 będę siedziała przy komputerze, żeby zobaczyć, co to za konkurs ;)
Pamiętam w modlitwie!

runforestrun pisze...

Wszystkiego dobrego w 2012 dla Ojca i wszystkich Gości Świateł.Dziękuję, że mogę tu sobie wpadać ;)

Tomek pisze...

@Krzysztof: Też oglądałem ten program na TVP2. Czyli czekamy na 21 grudnia 2012. I to ma być TEN koniec świata! Śmieszne. A ile osób nie doczeka poranka? Czekania na konie świata wydaje sie takie egoistyczne. Bo może niektóym ludziom potrzeba jest wiecej czasu na poprawę i odnalezienie Boga.
O której Ojciec ma pociąg? Jak udał się obiad?
pozdrawiam
tomek

o. Krzysztof pisze...

Tomku, nie widziałem tego programu. Data jednak jest kolejną podawaną od kilku lat, co napawa nadzieją, że może jednak... Psychozy "końca świata" jednak nie dostrzegam, tak więc róbcie zdjęcia i wysyłajcie na konkurs.

a pociąg jest po 9, a obiad smakował :)

Tomek pisze...

@Krzysztof: Program to starta czasu. Brednie. Wolę dobrą lit. si-fi.
Milego studiowania. Niech Ojciec do nas wraca, jak najszybciej. :)
pozdrawiam
tomek

Anonimowy pisze...

"Kto głosi koniec świata zazwyczaj pisze o końcu swoich własnych możliwości." O. Grün

polecam link:

http://www.zyciezakonne.pl/o-a-grun-nie-ulegajcie-psychozie-konca-swiata-12571/

o. Krzysztof pisze...

@Tomek: z powodów "zawodowych" często mam do czynienia z tematyką końca świata. Ostatnio dostałem kilka stron przepowiedni które czytałem do poduszki jak dobrą literaturę SF. Pewna kobieta z Rumuni rok po roku analizuje przyszłość. "zniknie uczucie nienawiści" twierdzi - ale to dopiero za 700 lat, a potem osiągniemy granicę wszechświata.

TV: starzy anarchiści mawiali "telewizja manipuluje" (my też - dodawali inni :)

szklanka pisze...

Pytanie otwarte, które na nasunęło mi się po przeczytaniu ostatnich komentarzy.
Jakie jest Wasze zdanie na temat ks. Natanka i całej sprawy z Nim związanej?
Cała sprawa dosyć mnie interesuje, a niestety brak w niej konkretów i jasnego rozgraniczenia i wypunktowania błędów teologicznych czy herezji.
Stąd moje pytanie, może znajdzie się ktoś, kto ma na ten temat wyrobioną opinię, albo po prostu chce się podzielić swoim zdaniem ;)

Prześlij komentarz