Otrzymałem "wypasioną" kopertę - jak mawia nasz niezastąpiony furtian - otwieram i widzę... Kawę figową. Przyznam, że nawet nie miałem pojęcia, że coś takiego w ogóle istnieje. A tu proszę...
karteczki z instrukcją i wyjaśnieniem.
Mam więc dylemat: czy dla kawy można zdradzić paragwajską Yerba Mate, właśnie tą, która smakuje jak "wywar z petów" i skręca twarz? A szczególnie jeśli jest nią miętowa Pajarito parzona na zimno z lodem - niezastąpiona podczas upałów.
Dzięki Bogu, że nie jesteśmy manichejczykami.
Właśnie w ten sposób został skonstruowany świat
14 komentarzy:
pierwsza?? :)
Miłość się mnoży gdy się ją dzieli... :) a figowej nie piłam i wielkim smakoszem nie jestem. Lubię w dobrej proporcji/mam swój stały kubeczek do kawy/ 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej, 1/3 kubka mleka /najpierw/ a potem zalewam wodą. mmmmmm dobre. Kiedyś była tak smakowa w woreczkach jutowych i Gucwińscy "z kamerą wśród zwierząt" reklamowali, i chyba nazywała się Kabana :)
Idzie na burzę, idzie na deszcz. Miłego i smacznego :)
http://www.youtube.com/watch?v=IoNvvEUU4vQ
niesamowity filmik... i do tego Matisyahu w tle! Dziękuję :)
Wolę Yerba Mate - Indianie wierzą, że to napój od Boga.
Ty to masz szczęście!
Jak został skonstruowany świat to nie wiem, ale wiem, że zapach świeżo zmielonej kawy jest jednym z najmilszych na świecie. Najpierw dla chrześcijan kawa była napojem szatański, ale potem papież Klemens VIII u szesnastym wieku uznał kawę dobrą także dla chrześcijan. I chwała mu za to.
Fajna jest ta piosenka Eneja "Skrzydlate ręce".
Może to góralski kicz, ale energetyczny:
http://www.youtube.com/watch?v=8ONdbjKDDBA
no super, poryczałam się przy 5min. filmie... hormony !;)
Dopiero teraz mogłam odtworzyć filmik. Urocze przesłanie, ale gdyby tak był skonstruowany świat to nie byłoby Ojcze tylu rozczarowań. A są. I jakoś uczymy się ostrożności. Niemniej jednak taki drobne gesty bardzo poprawiają samopoczucie. Kiedyś chciałam kupić garść czekoladek, ale potem - ze względu na to, by jednak nie jeść ich za dużo - powiedziałam do sprzedawcy - W zasadzie to chcę tylko dwie", na co on odpowiedział: "W zasadzie to może się Pani nimi po prostu poczęstować". Kiedyś na mszy dostałam parę ciepłych rękawiczek od obcej dziewczyny, żebym nie siedziała w kościele na schodkach marmurowych tak bezpośrednio na marmurze i nie zmarzła. Tak samo dostałam w sklepie za darmo obrazek ze św. Judą Tadeuszem i św. Józefem. Wiem, że to tylko koszt trzydziestu groszy, ale było to miłe.
Macie rację - trochę naciągnąłem ową konstrukcję świata - biblijnie dość trudna do udowodnienia teza, musielibyśmy wyciąć doświadczenie proroków i psalmistów. Tak czy inaczej drobne gesty sprawiają, że człowiek ma ochotę podzielić się tą radością z innymi.
oczywiście , że można zdradzić dla kawy, Yerba Mate:)zwłaszcza dla kawy przysłanej od serca
film jak wszystkie zamieszczane przez Ojca strasznie ciepły. @ A- też się poryczałam:))
pozdrawiam
OD JAKIEGOŚ TYGODNIA BARDZO SIĘ WCZYTAŁAM W OJCA BLOG I CORAZ BARDZIEJ MI SIĘ PODOBA. KILKA WPISÓW JEST WYJĄTKOWYCH.
A CO DO TEGO RZECZYWIŚCIE TROCHĘ INNY, ALE RAZEM Z FILMIKIEM BARDZO CIEKAWY.
PS:WYDAJE MI SIĘ, ŻE ZOSTAŁAM STAŁĄ CZYTELNICZKĄ.
A CO DO FILMIKU TO OD RAZU SKOJARZYŁ MI SIĘ Z INNYM(może nie do końca w temacie). NA MNIE NIESAMOWICIE ZADZIAŁAŁ...
http://www.youtube.com/watch?v=cyheJ480LYA
:D kawa to podstawa ludzkiej egzystencji!
koniecznie w lodówce i koniecznie z kawiarki.
koniecznie pozdrawiam!
;)
Drobne gesty są jak małe światełka w ciemności.
Szkoda, że kawiarki nie mam, ale... teraz piję kawę trzymając stopy w zielonej trawie ;-) pozdrawiam serdecznie z domu!
Fajny teledysk ojca Krzysztofa i fajny ten drugi ("Everything Skit").
Ten ostatni był trochę smutny, choć z happy endem.
To mi przypomniało jeden z najsmutniejszych clipów, jakie widziałam ever (Roger Sanchez "Another Chance":
http://www.youtube.com/watch?v=rspBl9ZZtmU
Smutny, ale też uwrażliwia na drugiego człowieka.
Nie zapomnę kiedy obejrzałam ten teledysk po raz pierwszy - wtedy czułam się dokładnie jak ta dziewczyna z teledysku i podobnie postępowałam w życiu (w sensie, jak ta dziewczyna kiedy obejrzy się teledysk do końca - nie do końca świadoma co się dzieje i dlaczego tak jest, jak jest). Teraz już coś wiem o deficytach z dzieciństwa i o zdarzeniach z dalszego życia i coś tam zrobiłam w kierunku ich zapełnienia, więc czuję się już lepiej i staram się też pomagać innym.
Myślę, że warto starać się zrozumieć swoją historię, swoje mechanizmy i zrobić co się da w kierunku uleczenia zranień itp., bo to nam pomaga bardziej rozumieć innych i okazywać im właśnie tę życzliwość, o której mowa w teledysku o. Krzysztofa.
A kawa figowa na pewno bardzo dobra. :)
Ja też lubię kawę, a Yerba Mate też mam i czasami pijam, w takiej specjalnej tykwie, przez rurkę (Yerbę oraz zestaw do niej dostałam w prezencie od mojego dziecka. :* ).
"Mam więc dylemat: czy dla kawy można zdradzić paragwajską Yerba Mate..." - Ojcze, tu nie ma dylematu! Sprawa jest prosta i nader oczywista!!!! MOŻNA, A NAWET TRZEBA:) A turecką z tygielka trzykrotnie wzburzoną Ojciec pił? Ha! Raczyłam się w mijający weekend w Warszawie. Kapitalna!!
Prześlij komentarz