piątek, 6 września 2013

Cechy prawdziwego pielgrzyma

Zrób test i przekonaj się czy masz w sobie coś z pielgrzyma.












Autorką jest czytelniczka ze Szkocji, która jakiś czas temu zamieściła komentarz na temat cech prawdziwego pielgrzyma. Jest tak dobry, że umieszczam go jako osobny wpis.

Pielgrzym:

  • nie używa górnolotnych słów.
  • nic nie ma, bo to co ma jest w stanie zawsze oddać, a więc jest mu lekko na duszy.
  • sukces i porażka = droga do Boga.
  • nie wstydzi się ubóstwa, nie hipnotyzuje go bogactwo.
  • nie ma potrzeby nieustannego gadania o swoim życiu duchowym.
  • każdy dzień może być ostatnim.
  • odstawia ubóstwo, kiedy trzeba coś przyjąć z rąk braci.
  • zawsze szuka rozwiązania w pokoju serca, nie lata znerwicowany z pretensjami.
  • ciągnie go w nieznane, a każdy dom napotkany jego.
  • ludzi Pan daje i zabiera, niech się dzieje Jego wola.
  • jest ciekawy co się dzieje za zakrętem (nie patrzy wstecz).
  • jego ciało wrasta w ziemie, a duch w niebo.
  • nie narzeka.
  • wyczekuje wiecznej ojczyzny, tu jako gość, przechodzień przemyka po polnych drogach.
  • wie gdzie rosną najlepsze śliwki (w razie czego).
  • szuka okazji by patrzeć nocą w gwieździste niebo.
  • zna różne metody przetrwania. Fizycznie i duchowo.
  • wie, że ciało jego poddane musi być duchowi.
  • spędza czas z naturą i w samotności. 
  • słyszy tykanie zegara, ale nie leci w wyścigu. Każda rzecz ma swój czas.
  • każdy dziad to jego kolega, z którym dzieli się ostatnią bułką.
  • ma poczucie humoru.
  • daje się ponieść, ciesząc się z nowej przygody z Panem.

 Co jeszcze można dodać?


24 komentarze:

Dor pisze...

Ma szczęście do ludzi, tych najlepszych :)

Anonimowy pisze...

na końcu napisałabym puentę:

znasz takiego? bo ja znam...
(o.K.P.)

świetny poradnik

sandor pisze...

"nie hipnotyzuje go bogactwo" - ta osoba ze Szkocji ma talent do pisania i obserwowania świata.

Anonimowy pisze...

dostrzega sercem to co trudno zobaczyć okiem

pietruszka pisze...

ok. to test dla świętego:), więc dopiszę jeszcze coś takiego....
- gdy upadnie, palnie coś głupiego lub zbłądzi na chwilę, nie rozczula się nad sobą; przeprasza, wybacza i idzie dalej

szczypiorek :) pisze...

potrafi przyjmować z wdzięcznością

Anonimowy pisze...

Nie ocenia ...
Sylwia.

Anonimowy pisze...

Ocali kogo się da.
Obelgę też zniesie ( i w tym wolę Bożą spróbuje zobaczyć jak Dawid gdy go łajnem obrzucano)
Wytrwa w drodze w słońcu i w deszczu.

Jolaśka pisze...

-potrafi słuchać
-jest przyjacielem każdej napotkanej istoty
-Wie gdzie w razie czego rosną dobre gruszki :-)
-nie traci ducha nawet w deszcz
-zawsze jest tym ostatnim nie pierwszym i to nie z wyrachowania i kalkulacji
-wprowadza pokój, zgodę i ukojenie wszędzie tam gdzie się znajdzie

Anonimowy pisze...

- w czasie chorób cieszy się każdym oddechem
- dostrzega drobne radości codzienności
- błogosławi wszystkich i wszystko mimo wszystko
- potrafi uśmiechać się do natręctw ludzkich, a kiedy już nie wytrzymuje prosi Boga: Panie Boże wiem, że ćwiczysz mnie w cierpliwości i chcesz błogosławić...ale czy mógłbyś trochę szybciej?
- uśmiecha się, kiedy widzi ciepłe gesty ludzi w oddali na ulicy i smuci, gdy egoizm osiąga zenit
- "spuszcza ze smyczy każdą męczącą go myśl" jak w piosence młodego zdolnego D. P. "Trójkąty i kwadraty"
- traci czas kołysząc się przy prostych dźwiękach, są dla niego rozkoszą, wytańcuje swoje emocje
- ma potrzebę twórczego wykorzystania swojej wrażliwości, gdyż świat niszczy ją swoją brutalnością...

Przyszła mi na myśl Ewangelia o 8 błogosławieństwach

TaxiDriver pisze...

Pokorny wobec Boga, niepokorny wobec świata

Anonimowy pisze...

nie zdarzy mu się umrzeć w niewłaściwym czasie...

Marysia pisze...

Bardziej dba o czyste serce niz o czyste nogi ;)

pandarasta pisze...

We wszystkim szuka Boga
To co już było ale nie ocenia ludzi
Pietruszka -Zgadzam się ,że test na świętego

Anonimowy pisze...

Prawdziwy pielgrzym, to musiał być wcześniej jakimś egoistycznym leniem ślepym, żyjącym w zakłamaniu i ogólnej rozwiązłości- nie tylko tej mentalnej. Łotr, i drań wredny. Ale zobaczył z daleka kawałek prawdy o tym jak jest i jak może być, i postanowił pójść spotkać się z całą prawdą. Dotknąć Jej rzeczywiście. I tak idzie (Przez jednych uważany za dziada, przez innych za świętego) i szuka w każdym spotkaniu.
Stale w drodze, spotyka się i rozmawia z różnymi, w ludziach- dobrze obeznany. Patrzy im głęboko w oczy, i nie odwraca się do nikogo plecami.
Żyje nadzieją, że każdy krok, każda minuta, każde spotkanie może go do tej Prawdy przybliżyć. Nie ucieka od nikogo, ale szuka spotkań w ciszy.
Od świata też nie ucieka, idzie właśnie w samo centrum. Ale zachowuje się właśnie odwrotnie, od tego co wcześniej robił.
I drogi nadrabia często tylko po to, żeby spotkać się z kimś i obdarzyć go uśmiechem.

Belegalkarien pisze...

Ale pielgrzyma w jakim sensie? Życiowym czy chwilowym, np. na Jasną Górę? I nie ze wszystkim się zgodzę, bo czasem to trochę ryzykowne, tak leźć w nieznane, w cudze domy... Zwłaszcza, gdy ma się bliskich, którzy martwią... No bo jeśli tak życiowo na to spojrzeć, to raczej większość ludzi jakąś rodzinę ma i ta rodzina się martwi, jak tak ten pielgrzym pielgrzymuje... To może warto patrzeć też trochę na nich i mieć na względzie ich uczucia, a nie tylko, nieco egoistycznie, patrzeć w siebie - mam potrzebę iść i pielgrzymować, to pielgrzymuję, bom wolnym człowiekiem, więc nikt i nic nie jest w stanie mnie ograniczyć!

Wie gdzie rosną najlepsze śliwki? A czemu śliwki? A nie mogą być jabłka w razie czego? Albo gruszki? Poza tym, jak wie gdzie rosną i rozumiem, że nie jego, to to będzie kradzież w razie czego...

Czepiam się, wiem, ale zachwytu u mnie nie ma... może i kij w mrowisko wsadzam... Szczerze - obym :)

Pozdrawiam świetlnych blogowiczów! I Autora rzecz jasna! :)

Soup pisze...

Myślę, że nie musi być takim ideałem i spełniać co do jety każdego punkcika tej wyliczanki - to jest jakiś wzór, do którego można dążyć. Ale pielgrzym, jak każdy z nas, jest przede wszystkim człowiekiem...
Nawet święci nie byli idealni ;P

Anonimowy pisze...

jesli chodzi o wygląd, to ma duże oczy od ciągłego zaskakiwania przez Pana Boga i... piękne stopy (Rz 10, 15)! :))

Animek

Anonimowy pisze...

Na pewno ma duże stopy(wiadomo czemu) i piękne oczy(wiadomo czemu) :)

Anonimowy pisze...

"Coś jeszcze dodać?"
Tak, kiedy ruszamy w drogę ? :D

Unknown pisze...

czytając powyższe komentarze zastanawiam się,czy i w tym roku ludzie o Pięknych Stopach i oczach ;) ruszają na Taize? ;)

Anonimowy pisze...

anonimowy 15:10
Jak ruszysz, to może się w drodze spotkamy kiedyś (bo ja już idę)
Klaudia
Na Taize, spotkasz wielu pięknych :)

Anonimowy pisze...

żyje

Anonimowy pisze...

http://www.youtube.com/watch?v=BalUi1MCKI4

Prześlij komentarz