sobota, 7 grudnia 2013

Adwentowa pomoc dla Bartka

"Czym mogę służyć?", "W czym mogę pomóc?" Naprawdę tak myślisz?







Teraz masz realną możliwość przekłucia powyższych słów w sensowne działanie.


Fundacja "Malak" organizuje charytatywną akcję na rzecz sześcioletniego Bartka z wrodzonym wodogłowiem i porażeniem mózgowym. Pomóc można na trzy sprawdzone i  skuteczne sposoby. Są nimi: modlitwa, post i jałmużna.

Udział w akcji polecam Wam z trzech powodów:

1. Współzałożycielem ewangelizacyjnej Fundacji "Malak" jest mój współbrat z klasztoru o. Adam Szustak OP, który oprócz nieprzeciętnej łaski słowa ma również łeb świetnych pomysłów, a co ważniejsze - potrafi do nich przekonać innych.

2.
Znam ludzi, którzy stoją za akcją. Są uczciwi, pełni mądrej wrażliwości i przeniknięci modlitwą. Od jednej z nich, prawie rok temu, otrzymałem relikwię drugiego stopnia Matki Teresy - czym zostałem zupełnie rozbrojony. Owa osoba poświęciła wówczas swój czas, aby znaleźć mnie na stacji PKS i przekazać niewielką folijkę, w której był fragment sari świętej. Kiedyś dzięki niemu (oczywiście nie chodzi o sam materiał) odzyskała w Kalkucie zdrowie. Na dodatek zrobiła to zupełnie bezinteresownie, bez żadnych "ponieważ".

3. Niezależnie jaki sposób pomocy dla Bartka wybierzecie, możecie mieć całkowitą pewność, że trafi ona tam gdzie powinna.

Wszystkie informacje na stronie: www.czymmogesluzyc.pl





7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Nie nie myślę tak mimo że muszę tak mówić wiele razy dziennie.
Mówię tak zgodnie z firmowym wymogiem czując że mówię jak automat.
Chcę tym ludziom pomóc w czymkolwiek pomocy potrzebują nie sugerując że im służę, ani nie zakładając że potrzebują pomocy, bo to stawia niżej albo jedną albo drugą stronę dialogu.
Jestem nisko, stoję na ziemi, chcę się przydać. Pomogę w czym tylko potrafię, przydam się jak umiem.
Niech ojciec budzi wszystko tylko nie poczucie winy.
Kubek, modlitwa, zakładki? Coś tego, coś innego, dobrze, w porządku, ale z radości że mogę.
Zgodnie z prostym - ratuj kogo możesz.
Czasem wystarczy ciastko.

pandarasta pisze...

Akcja bardzo dobra,dobrze,że ojciec o tym piszę.
Co do przedmówcy i ciastek.To przypomniało mi się jak kiedyś będąc dominikanów w Krakowie,można było kupić wypiekane ciastka a pieniądze były przeznaczane na misję- o ile dobrze pamiętam.To też była bardzo fajna akcja.
Wydaję mi się też,że służba jest wpisana w bycie chrześcijaninem

Anonimowy pisze...

Gdyby ojcu ktoś kazał kończyć każdą rozmowę zdaniem - Bóg cię kocha.
Dwa kilo ziemniaków poproszę, dziękuję, Bóg cię kocha.
Jak dojść na Krasińskiego? W lewo i pierwsza z prawej, Bóg cię kocha.
Najpiękniejsze zdanie można bezsensownie zetrzeć do sparciałej podszewki wymuszonym automatycznym użyciem aż przestanie znaczyć cokolwiek i zbrzydnie.
Te dwa sformułowania nie zawsze mają sens, służba to godność, to nie służalczość i nie nachalność.

Bartkowi, Basi rodzicom - niech im ludzi jak najpiękniej pomogą.
Ojcu +

agata pisze...

ciągnąc wątek ciastek i wspomnianej już krakowskiej akcji - ona nadal istnieje! co najzabawniejsze, w przyszłą niedzielę, Ciacho za ciacho (bo tak się oficjalnie nazywa ;) ) ma swoją kolejną edycję. Tym razem DDA Beczka zbiera na pomoc trędowatym w Indiach. jeśli tylko ktoś będzie w Krakowie 15 grudnia, to serdecznie zapraszamy :)

pandarasta pisze...

Agata no właśnie,kurcze zapomniałam a taka świetna nazwa akcji,niestety nie będzie mnie wtedy w Krakowie.Zapraszam jednak wszystkich z Krakowa ,bo ciastka pyszne były i super biżuterię można było kupić rok temu

magda pisze...

Często tu bywam podczytując, za to prawie nigdy nie piszę, ale tym razem mam ogromną prośbę do Ojca i wszystkich czytających. Prośbę o modlitwę za malutkiego Ignasia, który będzie miał we wtorek poważną operację - za niego i jego rodziców.
Z góry bardzo Wam dziękuję.

Anonimowy pisze...

Zawsze jest jakiś Adwent, zawsze się na coś czeka, na miłość, na uśmiech, na ...

Ojciec wie, że przepraszam? przepraszam.

A Bartusiowe kubki jeszcze są, i kalendarz. Bardzo delikatny, dyskretnie matowy. Z mądrym słowem na każdy miesiąc. Nie jest tani, ale gdyby ktoś np rzucał palenie, to to będą pewnie jakieś cztery paczki. Podwójna inwestycja w szczęśliwszy czas.

I Pachnidłowe zakładki, obrazki piękne. A tekst raczej dla szczęśliwie kochających.
Pieśń nad Pieśniami to jednak nie jest tekst dla wszystkich.

Kubki, bo to dziecko przecież w potrzebie.
Trzymajcie się ciepło wszyscy.

Prześlij komentarz