poniedziałek, 28 lipca 2014

Im prostsze życie, tym zdrowszy człowiek

Gdyby tak zebrać spostrzeżenia chrześcijańskich mnichów Wschodu i Zachodu można by je ułożyć według następujących kluczy.








Przyczyną ociężałości, zmęczenia i braku chęci do działania nie jest  brak, ale nadmiar. Natłok obowiązków, przedmiotów, zobowiązań, zadań do wykonania, wszystkiego co wyczerpuje nasze siły, pozbawiając nas energii. 

Prowadzenie prostego, surowego i wstrzemięźliwego życia sprzyja duchowej i psychicznej higienie. Umiarkowane jedzenie, a przy tym niczego nadmiernie pobudzającego. Czysta woda, proste i estetyczne ubranie, twarde łóżko, sen w miarę i wczesne wstawanie. Potrzebna jest także kąpiel albo obmycie się zimną wodą, regularne spacery na świeżym powietrzu i praca fizyczna - cała ta elementarna higiena życia pomaga walczyć z nieuporządkowanymi pobudzeniami, sztucznymi potrzebami, ale też znacznie łagodzi ich ostrość i siłę. 

Co do umysłu, powinien on być zawsze czymś zajęty, ale nie przeciążony. Próżnujący umysł jest bowiem  kuźnią diabła. Kiedy nasze myśli błądzą mimo woli, mogą zatrzymać się na czymś, co może nas niszczyć i odebrać pokój. 

Walkę o czystość serca najlepiej prowadzić metodami pozytywnymi, to znaczy dostarczając rozumowi do pracy i ćwiczeń zdrowe pożywienie pożytecznej lektury i dobrych myśli. 

***

Prostota, umiar i przytomność.  




15 komentarzy:

Kasia Sz. pisze...

Ja właśnie wróciłam z porannego marszu. Maszeruję rano. Czasem pół godziny, czasem godzinę. Dziś godzinę. Lubię świat budzący się rano do życia. Szczególnie latem i wczesną jesienią. Zimą jest rzecz jasna inaczej.

Ale jest niesamowicie gorąco.

Anonimowy pisze...

Po porannym expresowym spacerze z psem, zawiozłam dzieci do lekarza, spędziłam tam "uroczą" godzinę, pojechałam do pracy, załatwiłam "palące się" sprawy i wreszcie mam 5 min na śniadanie a właściwie czytanie tego bloga popijając kawą. Mam jeszcze milion spraw na dzień dzisiejszy i tylko taki miły przerywnik na poczytanie. Kończę do roboty, czas leci...

Anonimowy pisze...

jeszcze bym dołożyła otwartość (na drugiego człowieka), bo ta pozwala nadmiary, ale i niedomiary likwidować ( bo niedomiar też jest zły=szkodliwy), a otwartość pozwala utrzymać równowagę

Anonimowy pisze...

"Prostota, umiar i przytomność "
Dobry plan na na resztę życia.
żeby się tylko powiódł...
na początek - wieczorne mycie podłogi
Dobranoc

Anonimowy pisze...

Nie wszyscy mogą mieć takie "proste" życie jak mnisi wschodu i zachodu.
A przytomność można stracić i z braku, i z przesytu.

Anonimowy pisze...

jakie proste i umiarkowane słowa i przytomne, ale to tylko słowa a jak to osiągnąć tą prostotę umiar i przytomność? gorąco; będzie burza bez prostoty, umiaru i bezprzytomna i też będzie pięknie......

Maciejka pisze...

"Przyczyną ociężałości, zmęczenia i braku chęci do działania nie jest brak, ale nadmiar." - literalnie brak (nic nie robienie, nuda, lenistwo) też może prowadzić do ww. przykrości. Pisze o tym z resztą ojciec kapkę niżej przy okazji próżnującego umysłu.
Słowo więcej o cierpieniu z braku, a nie nadmiaru: http://www.dw.de/nuda-w-pracy-zabija-bore-out-nie-lepszy-od-burn-out/a-17788744

Anonimowy pisze...

uśmiechnąć się i pomyśleć. pomyśleć o kimś coś dobrego.
nie mówić o nikim niczego złego. bo to jak, przepraszam, siusianie do wspólnego akwarium.

uprościć myślenie o innych z nieustającej oceny do prostszego wyobrażenia.
że tak naprawdę niczego o kimś nie wiem. i jak już się uprę myśleć to lepiej po prostu życzyć wszystkiego dobrego i zamilknąć
no bo takie mi się jakieś odciski na uszach porobiły. ludzie się rzucają słowami aż wióry z małżowin lecą. po co?

Jolasia pisze...

Łyżeczka Dżemu:
żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi bo nie jesteś sam....
a tak mi jakoś się zaśpiewało po przeczytaniu wpisu i komentarzy.
Pozdrawiam :-)

Żyrólik pisze...

Lubię Was wszyscy anonimowi i nie tylko z Ojcem na czele. Dzięki Wam mam radosne i uśmiechniętte chwile w czasie nieśpiesznych wakacji i znów postanawiam nie ... do wspólnego akwarium, choć złłote rybki i inne takie chyba tak właśnie robią , bo niby gdzie indziej miałyby
? Tylko od czasu do czasu trzeba czyścić, myśle. Ja nigdy akwarium nie miałam.
Dobrze, że Pan nam zostawił sakrament pojednania.
Dodam, że wdzięczna jestem za wakacje i że mam czas na czytanie (Merton- Siedmiopiętrowa góra)
Dziś doszłam do str na której znalazłam prawdę nad którą się dotąd nie zastanawiałem ( czytam w języku obcym, więc zamiast cytatu sparafrazuję: gdy ktoś ucieka od cierpienia to nawet małe sprawy, rzeczy, niedogodności zaczynają sprawiać danej osobie nieznośne cierpienie. I widzę we własnym i innych życiu, że to tak właśnie jest.


Anonimowy pisze...

I nawzajem Żyróliku.
Dobrego dnia Wszystkim,
odwagi , radości miłości i pokoju.
: -)

dobrych lektur, pożywnych posiłków, spokojnej pracy i miłych, mądrych, dobrych towarzyszy podróży

Kasia Sz. pisze...

"Anonimowy z 4 sierpnia 2014 05:48" - thanks :-)

Anonimowy pisze...

Pachnie opuszczeniem. Domy pod dachami, deszcz pada i pięknie jest. I nikt nie mówi że z daleka od sieci nie jest lepiej.
Mamy pióro do pisania, szyszkę do wysiewania, kamyk do skrzesania ognia coś jakby szmaragdowy papiaczek do .. ozdoby albo trzymania desek razem.
Nie ma co narzekać. Deszcz nie deszcz, trzeba się zająć czymś sensownym.
Próby oczyszczenia serca podjęte. Prało się prało i ..
Teraz można tylko powiedzieć... Tatuś, a mocniejsze jakieś mógłbyś dać? bo z tego mi jakieś strzępy wiszą...

Anonimowy pisze...

My home is with you, Lord
as long as you let me in

Anonimowy pisze...

no you won`t
let pebbles in
it would just spoil
too much within

for He is the right dream
take care, take good care of ...

Prześlij komentarz