Pewien kaznodzieja opowiadał, że kiedyś przygotował kazanie, z którego był bardzo dumny. Wszedł na ambonę i zaczął mówić. Mówił bardzo pięknie. W pewnym
momencie przemknęła mu przez głowę myśl podsunięta przez pychę i zaplątał się.
Wybuchnął płaczem i ze wstydem zszedł z ambony.
Potem długo nie mógł głosić kazań. Zupełnie zawiódł.
Pewnego dnia usłyszał: "Przydarzyło ci się to z powodu pychy. Uniosłeś się pychą dlatego opuściła cię Łaska Boża. Teraz z pokorą zacznij wszystko od początku. Kiedy przyjdzie pora wejść na ambonę, mów sobie: "Jeśli się zaplączę, to znaczy, że dla pożytku duchowego powinienem jeszcze raz stać się pośmiewiskiem". I jeżeli znowu zaczniesz płakać, to ludzie będą myśleć, że płaczesz ze wzruszenia i nie zgorszą się, lecz odniosą korzyść. Tak więc nie bój się".
Po tym czasie powrócił do swojego zajęcia i zaczął z pokorą głosić kazania, zawsze przygotowany na poniżenie.
Potem długo nie mógł głosić kazań. Zupełnie zawiódł.
Pewnego dnia usłyszał: "Przydarzyło ci się to z powodu pychy. Uniosłeś się pychą dlatego opuściła cię Łaska Boża. Teraz z pokorą zacznij wszystko od początku. Kiedy przyjdzie pora wejść na ambonę, mów sobie: "Jeśli się zaplączę, to znaczy, że dla pożytku duchowego powinienem jeszcze raz stać się pośmiewiskiem". I jeżeli znowu zaczniesz płakać, to ludzie będą myśleć, że płaczesz ze wzruszenia i nie zgorszą się, lecz odniosą korzyść. Tak więc nie bój się".
Po tym czasie powrócił do swojego zajęcia i zaczął z pokorą głosić kazania, zawsze przygotowany na poniżenie.
***
Czym jest pycha? Złudzeniem, że można obyć się bez Boga, być
niezależnym. Być dzięki sobie samemu.
11 komentarzy:
Trzeba było zostawić tamto co już nie istnieje :) dobre było.
A ten kaznodzieja, to powinien się popłakać ale...ze śmiechu, z siebie samego.
Mnie również przydarzały się i nadal się przydarzają takie sytuacje trochę upokarzające. Ale jak tak się dobrze przyjrzeć...to one śmieszne są.
Kiedyś, jak jeszcze w podstawówce byłam tej 8 klasowej, mama wysłała mnie do sklepu po zakupy. Kilka rzeczy było do zakupu, a mnie nie chciało się ich zapisać. I tak idąc sobie drogą, powtarzałam co mam kupić. Mąka, chleb, masło, musztarda....mąka, chleb, masło...i tak dochodzę do tego sklepu, otwieram drzwi i zamiast zwykłego dzień dobry - MUSZTARDA! na cały regulator wydarłam się w sklepie...a był to dla mnie wtedy ogromny wstyd.
Mój brat podobnie kiedyś zrobił, podszedł do okienka w kiosku z zamiarem kupienia biletu, i wyparował - Bilet do kontroli! (nie ma nic wspólnego z zawodem kontrolera)
Podobnych do opisanego powyżej, nie zliczę chyba. Choćby ostatnim czasem w wakacje podczas pielgrzymki. Dorwałam się do mikrofonu chcąc odpowiedzieć na zadane przez prowadzącego p. pytanie i...zapomniałam co miałam powiedzieć. Oddałam mikrofon, podeszła inna osoba, a mnie się przypomniało. Więc podchodzę drugi raz, biorę mikrofon i...znów zapomniałam (słowo daję, nie wiadomo co robić w takiej sytuacji- czarna dziura w myślach) Dajmy spokój, wydukałam ze wstydem. Oczywiście, później mi się wszystko przypomniało, ale trzeci raz już nie podchodziłam.
" Czym jest pycha? Złudzeniem, że można obyć się bez Boga, być niezależnym. Być dzięki sobie samemu. "
Amen.
Myślę,że poniżenia pomagają nam uczyć się dojrzałości,jeśli pomimo upokorzeń będziemy kroczyć do obranych przez nas celów, bo często to upokorzenia są największą przeszkodą do osiągania powziętych przez nas celów.
Pozdrawiam
byle wewnętrzny krytyk nie zwyciężył, bo będzie w drugą stronę, dzięki za wpis
C.S. Lewis pisał, że pokora to zapomnienie o sobie, a nie opinia o sobie. Rzeczywiście, za dużo siebie osądzamy dobrze lub źle, a trzeba zapomnieć o opinii i robić, co trzeba.
Można by. No można by konkurs zrobić...
z nagrodą w postaci uśmiechu aligatora, albo paczką lizaków
bo tak naprawdę to troszkę wszystko jedno
zdjęcia
za myśl przewodnią biorąc delikatność
z żywej tęsknoty. z uśmiechem. bez tłumaczenia. tak bo tak.
żyć. bo albo się żyje albo się już umarło.
w prawdziwej pokorze jest radość z tego co inni pięknie stworzyć mogą.
chciałoby się na to jak inni widzą popatrzeć
szorstkości jest dość, okrucieństwa, bólu, pychy
przetrzeć by to. przedjesiennozimowy porządek w myślach.
miejsce bardzo zawczasu na Boże Narodzenie
Pokora ma wiele odsłon, w zależności od osoby i jak ona się zbliża do Boga. Bez upokorzeń trudno nawet samemu wiedzieć czy się jest pokornym, więc chyba po to je Pan BÒG daje byśmy jeszcze bardziej nie zadzierali nosa i nie czuli się już tacy " święci". Osądzanie innych, czucie się lepszym od , to oprócz reakcji buntu na upokorzenia, krytyki, przytyki i złośliwości czy pomówienia nie mówiąc już oszczerstwach , to wszystko znaki jak pełno mnie samej w sobie = pycha,
To co wydaje mi się takie niesamowite w życiu świętych , ze na pewnym etapie zaczynali nie tylko uciekać od upokorzeń , ale i nawet ich szukać.
Dalej proszę o pokorę, ale stary czlek we mnie drży bo nie lubi tych upokorzeń , o nie.
na temat, znalezione w necie:
"Kilka sposobów na osiągnięcie pokory
1. Postaraj się mówić jak najmniej. Wykonuj swoja pracę. Nie ingeruj w sprawy innych.
2. Krytykę i ocenę swojej pracy lub osoby przyjmuj z wdzięcznością i radością. Ignoruj błędy innych.
3. Obelgi i niesprawiedliwości przyjmuj ze spokojem.
4 Spokojnie odnoś się do tego, kto cię obraził, zapomnij o gniewie.
5. Nie pomagaj dla tego aby inni cię podziwiali i doceniali. Bądź miły i delikatny, nawet dla kogoś niemiłego. Nie dąż do tytułów i zaszczytów. Zawsze podczas sporu ustępuj, nawet gdy masz rację.
6. Zawsze wybieraj najgorsze miejsce, najtrudniejsza pracę i najtrudniejszy sposób.
7. Człowiek pełen pychy opiera się tylko na sobie, pokorny ufa Bogu.
8. Człowiek pełen pychy zawsze jest wrażliwy na swoim punkcie, pokorny nie, ponieważ nie odczuwa uraz.
9. Człowiek pełen pychy oczekuje korzyści i podziwu dla siebie, pokorny nie oczekuje nic w zamian za to, co daje.
10. Człowiek pełen pychy chce być wyjątkowy, pokorny z radością czyni najprostsze i zwyczajne rzeczy.
11. Pokorny dostrzega, że to co ma najlepszego w sobie jest dane od Boga (talent, zdolności, uroda itd.)
12. Jeśli masz w sobie pokorę, nikt cię nie obrazi i nikt cię nie skrzywdzi, bo wiesz że wszystko jest dane od Boga. Nie wpadniesz w rozpacz, gdy nazwą cię niegodziwcem. Nie wpadniesz w samouwielbienie gdy nazwą cię świętym. Nie będziesz martwił się tym, co ludzie o tobie myślą.
13. Kto troszczy się tylko o siebie i kocha siebie najbardziej zawsze jest pełen niepokoju i troski, kto zapominając o sobie rozgląda się wokół i szuka Boga, ten dostrzega miłość i radość w świecie."
basz.
Ile jeszcze we mnie tej pychy jest często
Piękna modlitwav w tym temacie to Litania pokory
Okropne to. To co: człowiek nie moze byc juz zadowolony z siebie, bo oberwie? Albo cos zlego jest w tym, ze przezywa swoje niepowodzenie? Chyba mam alergie na katolickie 'pycha'.
Co do litanii - ochrzciłam ją kiedyś mianem 'litanii masochistów'.
Prześlij komentarz