czwartek, 2 czerwca 2016

Kiedy nie ma sukcesu

Zrozumieją to jedynie ci, których Pan Bóg ulepił z tęsknoty.







Jeśli przychodzi w naszym życiu sukces, powinniśmy pamiętać o pokorze, a jeśli nie przychodzi, to także należy pamiętać o pokorze.

Dzięki temu mamy za czym tęsknić.

***

Dobry Bóg uczyni nieskończenie więcej, niż jesteśmy w stanie zrozumieć czy sobie wyobrazić. Ale zrozumieją to jedynie ci, których Pan Bóg ulepił z tęsknoty.



fot. Karol Nienartowicz, Tomasz Rojek OP

14 komentarzy:

siwawrona pisze...

Uważam, że nasz Bóg wszystkich ulepił z tęsknoty. Chcę się podzielić zdaniem, które obudziło mnie pewnej nocy i zapisałam; "Wszystko piękno tego świata jest, jak wiecheć do Królestwa Niebieskiego".

szafirek pisze...

Nie rozumiem... ;)

ewa pisze...

Ojcze
Znam tą tęsknotę...
Kiedyś ...po człowieczemu tęsknota była bólem i cierpieniem...teraz jest radością...I gdy jej nie ma pojawia się niepokój i zaraz prośba: Jezu przytul mnie do Siebie...i spokój...
Nie pamiętam, czy to była Ojca Konferencja, czy post, ale dotyczyło to święceń kapłańskich..umiem te słowa na pamięć: "Jego miłość zaczęła lepić te blizny, aby już nie krwawiły. W ciągu jednego momentu wszystko zaczęło się prostować, układać. Poczułeś, że jesteś przeznaczony do takiego szczęścia, którego nawet wyrazić nie można...
I wtedy człowiek chciałby już umrzeć, żeby tylko zatrzymać ten stan. A później wszystko mija , ale zostaje spokój...Szukanie szczęścia poza Nim, to skazywanie duszy na przeraźliwy smutek."

ewa pisze...

@Szafirek
ja też:)

Adam pisze...

@Szafirek, @Ewa czego nie rozumiecie? Siwej Wrony? To przepiękne słowa...
Dla mnie tęsknota to bliski stan, i ten psalm 63...

def pisze...

A jak rozpoznać, że ta tęsknota to tęsknota za Bogiem, a nie marna próba kompensowania doczesnych tęsknot?

ewa pisze...

@Adam
W moim przypadku to było słowo "wiecheć"...jakoś nie bardzo mi pasowało do Królestwa Niebieskiego...a wiecheć, to coś poplątanego, sterczącego, czyli symbol naszego człowieczego życia...teraz rozumiem...i dzięki za zwrócenie uwagi :) Psalm 63 jest przepiękny...też go lubię. Pozdrawiam serdecznie...i przepraszam Siwą Wronę za nie zrozumienie :)

Ona-xs pisze...

Zgadzam się całkiem. Zapraszam do siebie :)

Żyrólik pisze...

Ta tęsknota to dar, ale taki dar może rosnąć w czasie....aż do nieba, tam chyba tęsknić już mie będzie można...ale wiem ,że mogę zakopać go jak talent ten dar tęsknoty ...pod wszystkim innym co się wpycha

Ciiisza pisze...

Sukces? Chyba znów mnie omija. Nie mam już siły.

szafirek pisze...

Adamie, nie wszystko musimy rozumieć :) komentarz, dotyczył wpisu ojca Krzysztofa.
def, można popatrzeć na co jest się ukierunkowanym. Czy na siebie tylko (zaspokojenia swoich potrzeb, swoich pragnień swoich tęskont), czy raczej jest się zwróconym do bliższej relacji z Bogiem, ze względu na Niego samego.

Anonimowy pisze...

co z tymi, których ulepił ze strachu? trochę kurzu, trochę brudu, tchórzostwo i ulepione. stoi i się wypieka. życie = talent. zakopane głęboko bo można mówić że to dużo złota, ale można powiedzieć, Panie, to jest jeden wielki ....ciężar. wiem, to nie miejsce.na to nie ma dobrego miejsca.
i tak samo się nigdzie nie pasuje.tęsknoty ukierunkowane na zero. kompas ze wskazówkami zwiniętymi do środka.

Ciiisza pisze...

Anonimowy - gdyby się dało, kliknęłabym przy Twoim wpisie 'Lubię to'.

Nonek pisze...

Tak, tak, ja też. Pozdrawiam niedzielnie!

Prześlij komentarz