XVI wieczny angielski mistyk Rolle znany był jako "siedzący", "ten, który siedzi". Wypowiedział kilka ciekawych myśli o siedzeniu jako najlepszej pozycji do kontemplacji.
Buddyści z Dalekiego Wschodu także mają wiele tekstów na ten temat. Malarz zen - Sengai - namalował kiedyś obrazek rzepy i dodał doń wierszyk: "Mnisi i rzepy są najlepsi tylko wówczas, gdy dobrze siedzą".
Nie musisz robić niczego. Siedź, bądź, a zobaczysz owoce płynące z modlitwy - powtarzali od wieków mnisi.
Wspomniany w komentarzach utwór "Maanamu".
16 komentarzy:
No to życzenia na Dzień Ojca wpadły w poprzedni koszyk. Uściski. Serdeczności, i tradycyjne ze wzrokiem wbitym w ziemię wydukane, Ojcze, dobrze że jesteś.
A jak już jesteśmy przy mnichach,bardziej niż przy rzepach, to krótkim skokiem myśli w stronę Braci. Też im błocimy naszymi sprawami, wpadamy z problemami, i dostajemy plaster otuchy pewną ręką odkrojony. Bracia dobrzy są.
I bardzo dobrze że są.
To teraz już siadam i siedzę. Cicho.
Czytając ten krótki, ale jakże wymowny wpis przypomniał mi się wykład Dominikańskiej Szkoły Wiary, który Ojciec prowadził w Gdańsku. Tematem była właśnie adoracja: "Czy w ogóle da się znaleźć z Bogiem wspólny język? - rzecz o adoracji". Muszę przyznać, że było to moje pierwsze w życiu DSW i Ojciec mówił o rzeczach bardzo ważnych co przekonało mnie do kolejnych. Przypomniała mi się w tym momencie piosenka zespołu Maanam, którą puszczał Ojciec: http://www.youtube.com/watch?v=1cQ6ZH4Vz_I Strasznie podoba mi się ona jako definicja adoracji i spotkania z Jezusem na modlitwie.
Dzięki serdeczne za bloga i za DSW.
Serdeczności z okazji dnia ojca. :D
"Po prostu bądź i patrz"
Chciałbym tak cicho siedzieć. Chcę się nauczyć cicho siedzieć.
A póki co składam najlepsze życzenia na Dzień Ojca!
"Nie musisz robić niczego. Siedź, bądź, a zobaczysz owoce płynące z modlitwy" - te słowa mocno wzięłam sobie do serca. I rzeczywiście... Wystarczy, że przyjdę, siądę... Wystarczy, że On patrzy na mnie, jak patrzę na Niego. I mam siły, by unieść taki ciężar, którego po ludzku unieść się nie da.
Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Więc jeśli biorę od Niego siły, łaski, mogę unieść to, co w świecie jest niemożliwe do uniesienia przez jedną osobę.
pamiętam jak jakiś czas temu dostałam za pokutę 15sto minutowe siedzenie w ciszy przed Tabernakulum- nie dałam wtedy rady, roznosiło mnie,ta cisza była dla mnie nie do przejścia..minęło kilka lat, nauczyłam się wreszcie, że w tej ciszy słychać właśnie głos Boga, ta cisza to zaufanie, że On i bez mojego gadania dobrze wie po co do Niego przyszłam:)
dziękuje za ten wpis jak zwykle trafiający w sedno sprawy:)
no i..życzenia z okazji Dnia Ojca, bo przecież ojcuje nam tu Ojciec duchowo bardzo i skutecznie:)
pozdrawiam
Bardzo lubię tak posiedzieć sobie w ciszy w kościele wtedy mogę sobie z Panem Bogiem o wszystkim porozmawiać i wtedy wiem że On jest przy mnie i mnie słucha. Dzięki Ojcze za ten wpis a z okazji Dnia Ojca równie serdeczne życzenia dla Ojca :)POZDRAWIAM
o jak ja lubię tą piosenkę Manamu!
Dzięki za przypomnienie Anonimowy. Originalny teledysk też jest super.
po prostu być to czasem najtrudniej jest.
Wszystkiego dobrego o. Krzyśku! ;-)
http://www.youtube.com/watch?v=pmH-I-_gzxM&list=PLB436C02916CAE81F
Polecam:
http://www.wccm.pl/index.php?id=583
Niech siedzą ci, którzy siedzieć mogą. I niech jednak pamiętają, że siedzenie to postawa ciała, ale też stan umysłu. DR, "trudności trzeba przełamywać", powiedział kiedyś ksiądz kurator, sadzając mnie na "ile wytrzymam".
Ojcze, jeszcze więcej dobrego. W Dniu Ojca i w ogóle.
Chciałem namiary, mam namiary. Ten katolicki hardcore dla poukładanych (ale nie tylko dla nich) jest do znalezienia tu:
www.kpalys.blogspot.com/2012/06/mnisi-i-rzepy.
?
!
Prześlij komentarz