niedziela, 26 maja 2013

Spokój będzie zabrany

Zawziętość w sercu człowieka jest jeszcze gorsza od wykroczeń seksualnych, bo tam jest jakaś namiastka miłości, a tu o miłości nie ma mowy.













Leon Knabit OSB w rozmowie z Joachimem Badenim OP:

Kiedy trafi się na ludzi z zawziętością w sercach, to trzeba się wobec nich zachować, jak organizm wobec prątków gruźlicy: otacza je wapienną otoczką. Wtedy są nieszkodliwe, a ze zwapnieniami w płucach można żyć długo i szczęśliwie. Innej rady nie ma. Trzeba ich znieść. Najpierw należy próbować porozmawiać, ale jeśli to nie pomaga, to zwyczajnie przetrzymać – może kiedyś się zmienią. Niektórzy potrafią przez całe lata złośliwie się zachowywać i na to nie ma lekarstwa. Ani ksiądz nie pomoże, ani sąd. Próby pojednania się nie powiodą. Zawziętość w sercu człowieka jest jeszcze gorsza od wykroczeń seksualnych, bo tam jest jakaś namiastka miłości, a tu o miłości nie ma mowy.




Spokojnie, bo jakaś ość 
Może wam utknąć w sercu - na złość, 
I każe myśleć, rozumieć coś,
Spokój będzie zabrany

"Uważnie Panowie" - Carrantuohill i Paweł Kukiz


16 komentarzy:

aga pisze...

jak dobrze ojca znów "widzieć" po tak długiej przerwie

i jak dobrze przeczytać słowa, które dają do myślenia

błogosławionej niedzieli

m pisze...

A ten cytat z rozmowy z O. Badenim to z jakiej książki?

o. Krzysztof pisze...

"Sekrety mnichów" - w rozmowie z Judytą Syrek.

Anonimowy pisze...

Paweł Kukiz?

Anonimowy pisze...

co to jest "zawziętość"?

Anonimowy pisze...

Ponieważ już porozmawiałam i nic nie dało teraz próbuję się uniewrażliwić na tą zawziętość u bardzo bliskiej mi osoby. Rzeczywiścieciężko mi się dopatrzeć miłości w tym wszystkim. Ale po ludzku trzeba też dać spokój z oczekiwaniem na zmianę. Tak to widzę. A Bóg sam wie lepiej co i kiedy ... Byle samemu się z kolei nie zawziąść... Bardzo dziękuje za ten wpis wykrojony na miarę dla mnie właśnie dziś i układa się w piękną mozaikę słów otrzymanych z góry poprzez rożne sytuacje i ludzi. Maria

Anonimowy pisze...

Patrze na swoja zawzietosc najpierw a potem na czyjas,to mi pomaga nie byc takim surowym wobec zawzietosci innych ;)
Ojciec na rekolekcjach powiedzial ze jak sluchamy kazania o grzechu to od razu ktos nam inny do glowy przychodzi nie my sami,(oj prawda) i jak tu sie zmienic kiedy zmieniac chcemy swiat caly dookola a nie siebie.
Mi osobiscie pomaga zrelaksowana postawa, sama nie staram sie byc zawszieta (po 1)(czasem mi nawet wychodzi), ale innych zawzietoscia tez sie staram nie byc zaafektowana (to juz troche lepiej mi idzie), czasem sobie mysle, dlaczego czyjas niedojrzalosc,zawzietosc ma mi popsuc dzien,(moge sie za ciebie siostro/bracie pomodlic ale dnia mi nie popsujesz!)ja jestem wdzieczna kiedy bliscy laskawie patrza na moje slabosci i przez to pozwalalja mi sie stac lepszym czlowiekiem, jak w kolku u chomika, albo zawzietosc nakreca zawzietosc u innych albo zgoda napedza zgode, jesli sie zawezme na zawzietego to juz nie ma szansy na poprawe ani moja a tym bardziej jego... :) rekolekcjonistka z Nunraw (fajny blog!-bede zagladac)

Anonimowy pisze...

Zawziety czesto nie potrafi wogole rozmawiac, wymiane zdan bedzie odbieral jako krytyke, przewaznie tez to co powiesz zignoruje,na twoje oddmienne zdanie zawsze znajdzie doradce zeby go usprawiedliwil ze robi dobrze,sam juz sie co prawda usprawiedliwil ale szuka jeszcze drugiej osoby, bo niepoj w sercu lagadza mu pochelbstwa innych, nie lubi sie postawic w gorszym swietle,przyznac do czegos,mysle ze z zawzietoscia idzie czesto (jesli nie zawsze) w parze milosc wlasna,a u kobiet czesto zazdrosc (pisze tu o wszystkich, o sobie tez oczywiscie;) ).I tak po rozmowie z zawzietym albo sie czujesz wypompowany albo winny (ma ta szczegolna zdolnosc obranania kota ogonem)! ;) Natomiast mialam taki przypadek zawzietosci ktora mnie zmeczyla, staralam sie przez kilka lat o wzajemna relacje- spotykalam sie z ta osoba czzesto na sile zeby kochac blizniego, nie kierowac sie uczuciami,emocjami, a tak naprawde zabieralo mi to duzo pokoju wewnetrnego i energi,a teraz od kiedy postanowialm sobie dac spokoj to zauwazylam nasza innosc poprostu, 2 rozne beczki, 2 rozne spojrzenia, historie zycia itd, i moze lepiej kiedy ida osobno aby nie stwarzac jakiegos niepotrzebnych okazji do dyskomfortu z obu stron. Odzyskalam pokoj, bo robie tez cos w zgodzie z soba, sama chyba nie chcialabym zeby ktos size zmuszal do relacji ze mna, jakos tak czuje ze ta rozlaka przyniesie nam wiecej dobrego niz zlego, no ale po owocach poznamy...:) Inaczej jest w przypadku osob z ktorymi musimy czesto przebywac, zawzietosc zamyka nam wejscie do ich serca i czujemy sie przynich obco, „nieswojo”. To dobre pole aby uczyc sie pokory, ale tez stanac w obronie prawdy kiedy stuacja tego wymaga oczywiscie nie bedac przy tym zawzietym ;),
Ok, bo koguty juz u nas pieja w Edinburgh5am, czas spac,pozdrawiam 

Knajpa i Klub pisze...

Kukiz jest świetny, mogę słuchać tego kawałka w nieskończoność...

szpieg z krainy deszczowcow pisze...

zawzietosc prowadzi do nienawisci

basiek pisze...

Ja może nie w temacie ale pomyślałam że o tym napisze, wczoraj byłam na Mszy Prymicyjnej w naszym Kościele, dwóch nowych Ojców, bardzo piękna Msza a potem nowi Ojcowie udzielali błogosławieństwa po przez nałożenie rąk, już nie raz byłam na takiej Mszy z ale wczoraj kiedy kiedy jeden z Ojców nakładał ręce i gdy się modlił tak tylko wsłuchiwałam się w te słowa modlitwy i poczułam takie mocne ciepło na głowie jak bym trzymała ją przy grzejniku dziwne to było uczucie ale wspaniałe wręcz nawet wracając do domu odczuwałam to ciepło mimo że było chłodno. Pozdrawiam :)

Marta pisze...

od razu wielkie słowa z tą nienawiścią, czasami po prostu człowiek dojrzewa i nie chce już wchodzić kolejny raz w schizofreniczne układy, ale wtedy już chyba złości nie ma, tylko dociera do nas czemu wcześniej nie wyszło. Jednego dnia ktoś milczy, po czym po jakimś czasie jakby amnezja i jest cudownie, a to podobno kobieca domena, fochy. Kiedyś słyszałam, że jak ktoś kocha za bardzo wszystko wybacza, tylko to raczej pomylenie pojęć, wtedy to chyba histeria jest, nie miłość. Kiedyś ojciec Szustak przestrzegał bodajże na rekolekcjach przed "zabawą" w małżeństwa, pseudo, bo wszystko już jest, tylko zobowiązania przed Panem Bogiem nie ma, a tutaj już rozwiązanie wyżej nie wchodzi w grę.

Marta pisze...

a złość, zdecydowanie odradzam, wyjaławia, sprawdzono, szkoda życia i dobrego snu :)lepiej wyjaśniać i iść do przodu http://www.youtube.com/watch?v=qdy2xO5i4eE

szpieg z krainy deszczowców pisze...

zawziętość, to jeszcze nie nienawiść, ale może do niej prowadzić.

Soup pisze...

a nie jest tak, że zawziętość to chroniczna nienawiść.......? Taka w sumie do siebie, ale wylewa się z człowieka na około...Nie musi nawet wyglądać z pozoru na coś złego, ale kiedy naciśnie się na odpowiedni guzik to się wtedy zaczyna. Tak mi się wydaje.

Marta pisze...

Do wszystkich komentujących i czytających, Ojciec ma układy na Górze, to pewne :)))) uważajcie.

Prześlij komentarz